Całodobowa, Żytnia 15, to jeszcze przed Okopową jest - bliziutko od nas. Z zachwalaniem bym nie przesadzała, bo teraz byłam pierwszy raz - ale bardzo w porządku i sympatycznie zostałam potraktowana. No i wetka ewidentnie ma pojęcie o takich zgarniętych z ulicy maluchach. I kartą można płacić
Ja mojemu Tuptusiowi dawałam dawno temu wode z miodem i mocny rosół z kurczaka. A już nie miał siły nawet do kuwetki pójść. Możesz spróbować bielucha z żółtkiem.
Jak maleńka po nocy? na nadżery jak nic nie pomagało to kazał wet płukac rumiankiem.Wstrzykiwałam do pysia. Trzymam kciuki mocne,mocne Koleżanka polecała maśc ,podobno cuda czyni.Sprawdziła na kocie i na sobie. Zaraz do niej zadzwonię.
Mała żyje, jest przytomna, a w zasadzie przytomniejsza, tyle że ma normalne napięcie mięśniowe i odrobinę reaguje na bodźce. Wczoraj nie próbowałam już karmić, bo nie łykała (w ogóle żadnych odruchów nie miała), zaraz sprawdzę jak dzisiaj. Dalej jest bardzo źle, ale przynajmniej reaguje...
Za to jeden z jej czarnych braci całą noc piłował paszcz I od rana znowu... Nie podoba mu się klatka chyba