

Jakos nie umiem ich od michy odseparowac. Zawsze cos wydziaduja


Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ASK@ pisze:u mnie nauczyly sie otwierac wiec nie ma problemui w trakcie prysznica kabina sie otwiera i Wojtek wchodzi
Jasio usilnie wynosi płyny i inne rzeczy z kabiny łacznie z zatyczką,której juz nie zakładamy.A myjka jest notorycznie porywana i porwana(Jaś i Daszek)Angel siedzi często na kabinie.Tylko Rudzik unika obecnosci w łazience jak my jesteśmy, bo wie,że nie wolno uzywac grodzika do goownianych celów
![]()
Szafe tez otwierają i przesuwna i normalna.
ASK@ pisze:nie boją sie wody wcale.Boja sie za to moich wrzaskow.Otwierasz przetarte ,zamydlone oczy, bo ci wiaterek po plecykach smyra, a tam dwie mordy wgapione i mocno zadowolone z siebie. Bo drzwi do łazienki rano nie mozna zamykać.Wszak rano kibelek szalet miejski przypomina z babcia kuwetkowa na miejscu. Moim zadaniem jest bystre wybieranie urobku, bo reszta czeka na czysty zwirek i patrzy z wyrzutem przestępując z nogi na noge.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości