okaże się taki jak przypuszczam.
Już przedstawiam jak się sprawy mają. Otóż jak wiecie ogłaszam koty i często to do mnie spływają ogłoszenia
zwrotne, celem "przesiania" tych właściwych ludzi do właściwych kotów. Nie wszyscy ludzie , którzy odpisują
są w typie

Tutaj trafił mi się dom, na pierwszy rzut oka OK -powtarzam na pierwszy rzut , wizyta PA powinna być decydująca, ja
internetowo za nikogo głowy nie dam . Wstępne e-maile wyglądają natomiast dość obiecująco.
Jest tak :
Siemianowice Śląskie , rodzina z dzieckiem kilkuletnim, mieszkanie w bloku 1 piętro bez balkonu, o
zabezpieczeniach okien wiedzą - ale do obróbki są gdyż Pani napisała, że okna nie otwierają ze
względu na dziecko, a uchylają tylko jak są w pokoju ( wstępnie im podałam linki
do zabezpieczeń ) ,zgadzają się na wizytę PA, ludzie pracują ale weekendy mają wolne.
Ufff - to chyba wszystko i szczerze jak na świętej spowiedzi napisałam co o nich wiem z e-maili.
Szukają kota cytuję :
"(...)Wiemy, że kot to nie zabawka i będzie traktowany jak członek rodziny - jak drugie dziecko.
Ogólnie chodzi nam o przytulaska - do głaskania i przytulania, oraz takiego, który będzie chciał się bawić.
Ale też aby nie był zbyt szalony - tą cechę wyznaczył mój mąż

Mój syn
wie jak się obchodzić ze zwierzętami - wie, ze jak zwierze nie chce się bawić to nie zmusza do tego.
Kot ma być dla nas przyjacielem, członkiem rodziny.
Tak ja rozumiem, że wymagana jest wizyta przed adopcją i zgadzam się na to. "
Ogólnie podobała im się Luna niebieska mix brytyjski ale napisała Pani : " (...)kolor kota... nie ukrywam, że
akurat Luna jest idealna, ale nie to się liczy " .

Moim zdaniem skromnym nadałby się kot/ka z psychiką taką wiecie : razówa baba albo
brat łata i niezbyt wrażliwa psychika, ( nie po przejściach ) - myślę , że pierwszy kot w
rodzinie powinien być "łatwy" .
Wiecie o co mi chodzi, nie można rzucać na głęboką wodę.
Przynajmniej nie każdego według mnie.
Wygląda mi na to , że będzie to pierwsza przygoda z kotem, przynajmniej męża, który jednak
chce mieć decydujący głos w wyborze - czyli pierwsze koty muszą pójść za płoty .

Pani jest bardziej elastyczna, ale chce aby mąż miał decydujące zdanie.
Moim zdaniem dobrze, bo jak facet nigdy kota nie miał to niech mu się ten kot choć podoba na początek .


Dziewczyny - tak jak mówię , nie daję gwarancji na ten dom bo ich znam tylko z e-maili, opisuję
swoje wstępne wrażenia.
Ewentualną decyzję podejmiecie po kontakcie z domem.
Ja EWENTUALNYM chętnym podam na priv adres e-mail tej Pani .