

I wyrazy współczucia, ze już zdążyłeś się do niego przywiązać, ale taki jest niestety los wszystkich którzy tymczasują zwierzęta - inaczej przy którymś musieliby powiedzieć "nie" kolejnej bidzie, skazując ją na śmierć. Nigdy nie zapomnę jak babka płacząc oddawała mi po 3 dniach kotkę (bo mąż dostał alergii) i powiedziała, że "nie wie jak ja mogę po miesiącu czy więcej oddawać kociaka do innego domu". A przecież to dlatego, że brudnego, zasmarkanego i z biegunką "normalny" nie weźmie, bo się będzie brzydził. Więc ja wychucham i wyleczę a potem znajdę mu dom, taki na zawsze. A na jego miejsce trafi kolejna potrzebująca bieda...