Dzikuski szukają domów !

[tyśka1]

historia jak jedna z wielu... z jednej wyrzuconej koteczki zrobiło się około... 16 kotów. chciałabym aby choć parę z nich znalazło dom. mam możliwość złapania, wysterylizowania oraz przetrzymania na czas rekonwalescencji (nie dłużej niż 2tygodnie). niestety mieszkam z rodzicami i na więcej nie pozwolą z racji że mamy swoje 3 koty + kilka innych zwierząt.
więc sprawa wygląda następująco. jak tylko znajdzie się DS (a nawet byłabym wdzięczna o DT dla koteczek, szczególnie jednej) łapię, sterylizuje, przetrzymuje na czas rekonwalescencji i kociak może trafić do nowego domku.

na pierwszy ogień wstawiam zdjęcie koteczki roboczo nazwanej Bunią. koteczka ma około 2-3 lat i kilka miotów za sobą... jest uległa, trochę nie ufna z początku. ale kiedy pozna sie już na człowieku gotowa jest iść za nim na koniec świata. jest strasznie nieuważna na ulicy i boję się że w końcu skończy pod kołami.

kontakt:
gg 37309376
mail: tucha7@interia.pl
nie przez PW ponieważ mam zablokowane wysyłanie wiadomości

[ASK@]

Nie czekaj na domy tylko je ciachaj.Będzie ich coraz więcej. Potem sukcesywnie ogłaszaj w necie. Trudno o domy troszkę na miau, tym bardziej stałe.Ale cuda są i za nie trzymam.
Jednak radzę byś już teraz brała się za kastrację bo kotów przybędzie.Łatwiej też o dom jak już po zabiegu kot jest.
W tytule napisz miejscowość może ktoś zgłosi sie z okolicy.
Zacznij je ogłaszać w necie.

[Agłaja^..^]

Ogłoszenia swoją drogą, ale nawet jak nie znajdziesz dla nich domu koniecznie je wysterylizuj, przetrzymaj kilka dni i wypuść w to samo miejsce.Ja juz dziesiątki kotek tak wysterylizowałam i wypuściłam na wolność.Niestety nie tak łatwo o domy dla dorosłych kotów, co nie znaczy, że nie warto próbować.Sprawa priorytetowa to zeby nie przybywało więcej kocich nieszczęść...