kicia bedzie miala swoj watek, obiecuje

ale narazie napisze tu, bo moze bedzie szybciej. otoz kiciunia dostala katarku... nie wiem czy to to samo co kk, oczka ma w porzadku, ale ma nosek zatkany i ciagle kicha

czy mozna jakimis "domowymi sposobami" jej pomoc, albo cos...? strasznie mi jej szkoda jak sie tak meczy, a do weta to by bylo baaaardzo ciezko ja zawiezc, sadzac po jej dzisiejszych wyczynach

wiec narazie bym wolala jej dodatkowo nie stresowac, tylko moze jakies witaminki czy cos? poradzicie? serio szkoda mi kici jak sie tak meczy prychajac...
a te rudziaszki tez dzis widzialam, serio swietne kociaki, brac i nie czekac az ktos je sprzatnie wam sprzed nosa
