Trikolorka Nika - poszukujemy stajni lub domu na wsi

[marzena1234]

problem plega na tym ,że jestem alergikiem i mam koty do oddania , bo przygarnęłam koteczke a była w ciązy. ale myślę ,że znalazł by sie dla niej domek. chciałabym spróbować jej pomóc,ale kicia to nie zabawka i nie można jej tak brać i oddawać

[TeresaN]

Z zadowoleniem stwierdzam, że tu na forum są takie osoby dla których oswojenie dzikiego kotka to wyzwanie Też tak uważam i też mam dużą ochotę podjąć się tego wyzwania. Nie ma nic piękniejszego jak obserwowanie zmian które następują w kotku, który czuje się bezpieczny i kochany. Niestety mój mąż uznał, że nie chce następnego "trudnego" kotka. Nasza Sybilka jest właśnie takim kotkiem, jest u nas od roku i jest zupełnie inna niż była na początku, ale nadal nie można jej wziąć na kolana, od razu jest zestresowana i ucieka. Ale zdarza się jej samej przyjść na kolanka po głaskanie i wtedy jest zupełnie inaczej Myśle że niektóre koty tak po prostu mają, nie każdy kot musi być maskotką i miziakiem, szczególnie te które doświadczyły krzywdy od człowieka.

[ariel]

Tereso, ja mam koty po przejściach.
Basia miała połamane obie nogi i przepuklinę, ale ona garnie się do ludzi, czasami nawet za bardzo, bo wczoraj, kiedy zmywałam garnki postanowiła mnie zaszczycić swoją osobą, skacząc mi na plecy, skutkiem czego mam dziurę w szyi .
Nika trafiła do mnie jako młodziutki kotek. Od początku nie było różowo, a niestety, im dłużej jest u mnie, tym gorzej się zachowuje .

[TeresaN]

To jest właśnie najdziwniejsze, bo przeciez z upływem czasu powinno być coraz lepiej. Och te koty, kto je zrozumie

[Akineko]

U mnie jest Kalinka - z działek, od października: przy łapaniu pogryzła mnie przez rękawice... i potem w domu kilkakrotnie ... długa praca - w tygodniu po dwie godziny na kolanach przymusowo; w dni wolne od pracy - przynajmniej 4: książka kawa, mała na kolanach. W tej chwili boi się obcych, ale do mnie się tuli. Sama. Wchodzi na kolana tuli się, dziuga noskiem. Będzie prawdopodobnie moim 5 kotem, bo nie umiem ją narazić na kolejny stres - przeprowadzkę - oswajanie z nowymi Dużymi.
Nikusia jest fantastyczna.
TersoN Jeżeli możesz dać jej dom i poświęcić dużo czasu na jej przekonanie do człowieka - nie wahaj się.
Z takim oswojonym "dziczkiem" tworzy się niesamowita więź... potrzeba jednak dużo pracy...
Nikusia jest jednym z moich ulubionych kotów na forum
Ariel jest fantastyczna - dała jej szans na dom, włożyła w jej socjalizcję dużo bardzo serca, uratowała ją. Nice jednak trudno zaufać człowiekowi - ma przecież swoje kocie towarzystwo... nie wie, że jest na tymczasie... zżyła się z kotami, a w stosunku do człowieka jest nadal nieufna - jak ma koty - po co jej człowiek?
Uważam, że warto dać jej jeszcze szansę- to takie sreberko.
Wierzę że to może się udać i będziesz miała fantastyczną przyjaciółkę...

[ariel]

Nika właśnie pojechała do nowego domu
Dzięki puss

[TeresaN]

Bardz si ę cięszę Wstyd się przyznać ale od moich ostatnich wypowiedzi biłam się z myślami czy dałabym radę oswoić Nikę i czy dałabym radę przekonać mojego TZ na "trudnego kota" i nie potrafi łam podjąć decyzji.
Niko, życzę szczęścia w nowym domku