W końcu muszę się przyznać, że Marusia (Mysia) jest u mnie

.
Napatrzyłam się na piękne zdjęcia pięknej koteczki i się zakochałam

. Mysia jest przemiłą

kochaną

śliczną kocinką, chociaż z charakterem.
Bawi się z czarną Norką, która jest od niej młodsza ok. miesiąca, może trochę więcej, szaleją po całym mieszkaniu

.
Niestety jeszcze nie jest zaszczepiona, chociaż teraz to już chyba sprawa tygodnia. Wojowałyśmy ze świerzbem i pasożytami, ale już chyba jest dobrze, albo prawie dobrze, bo jeszcze dobijamy świerzb.

Pozdrowienia ode mnie i od Mysi

.