W-wa - Marmurka Miśka już u siebie :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lis 28, 2006 23:31

Mysza pisze:jakieś imię muszę jej wymyślić
takie swojskie, łatwe coby jej już zostało
może coś od mruczenia? Bo do miski Intestinala mruczała :lol:
Mrusia? Miśka?

Miśka - znaczy Michalina :)
ładne i swojskie i - jak trzeba - to i eleganckie :wink:

Za oko, za oko :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 29, 2006 15:16

NBo właśnie zostało wybrane Miśka :lol: Nie da rady inaczej ;)
Miśka mruczy i ociera się na całego, ale moich podchodów do oka nie lubi. Zurzyłam z 10 kropel zanim w oko trafiłam :( Obrażona zwiewa do kuwety :roll: Ale za miskę intestinala da się przeprosić :twisted: Z racji, że kupa była w nicy ok :mrgreen: dziś do intestinala dostała trochę zwykłego suchego.
Tylko to oko.... :(
I chyba powinnam ją wypuścić :roll:....
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro lis 29, 2006 16:51

Mysza pisze:no przecież zabierana z lecznicy była w transporterku ;)


chyba mi na mózg padło, że nie zajarzyłam:)

Głaski dla Miśki:)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lis 29, 2006 21:51

Miśka brzmi super :D
Tylko oczko, :? ale trzymam :ok: żeby to głupstwo jakieś było
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Śro lis 29, 2006 22:19

Mysza 8O
Ty to masz stalowe nerwy :roll: :wink:

zycze efektywnego zakraplania
aha, w sobote nie dam rady Cie podwiezc, musze zalatwic kupe spraw :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw lis 30, 2006 12:35

Wczoraj jej nie wypuściłam, bo wczoraj miałam akcją (krwawą) tabletkowania maluchów, a potem pół wieczora przepraszania ich, że musiały takie świństwo połknąć ;) Dziś też mam... ale chyba już mam patent ;)
Za to Miśka miała odwiedziny w łazience. Budrys i Migdał koniecznie musieli zobaczyć kto tu mieszka, a ja pluskając się w wannie obserwowałam. Miśka leżała jak zwykle w kuwecie (takie kocie łóżko) i kontrolnie warczała ;) Oczy jednak śledziły pilnie co się dzieje, wyraźnie była zainteresowana. Także spokojnie się dogada z innymi kotami. Tyle, że ona nie pcha się do wyjścia :roll: Nic to, dziś otworzę drzwi i albo ona wyjdzie, albo koty wejdą ;)
Najchętniej to bym ją z Freją zamknęła w kuchni, ale raz, że Migdał drzwi otwiera, dwa nie wiem co by to było, trzy niewygodnie mi ;) Także kuchenne zapoznawanie się będzie chyba tylko chwilowe, a poza tym będą chodzić razem, albo będzie odseparowana w łazience. Nie bardzo chcę by z moimi chorowitkami przebywała, ale nie mam chyba wyjścia :(
Biogen, rutinacea i krople sa na porządku dziennym. Może starczy. W końcu w lecznicy tez musiała mieć do czynienia z herpesem, może jakąś odporność już ma :roll:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw lis 30, 2006 12:40

Mysza pisze:... Migdał drzwi otwiera,


Nadal pozostaję wielbicielką tego mądrego, sprawnego, zwinnego, przystojnego kociska 8)
Lonia umie tylko przesuwane drzwi otwierać... Wczoraj znalazłam ją w szafce z karmą... oczywiście musiałam karmę przenieść do takiej zwykłej szafki, nieprzesuwanej...


A co do Herpesa - na dwoje babka wróżyła... Oby nic się nie przyplątało
I tak jesteś niesamowicie dzielna :) Kciuki!
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pt gru 01, 2006 10:16

Migdał otwiera drzwi masą mięśniową, nie inteligencją :twisted: Choć do szafy tylko on umie wchodzić, takiej nie przesuwanej i uczy Freję otwierać drzwi, normalnie widac, jak czarnulec przychodzi i się uczy :lol:

A co do Miśki to Miśka juz się zaaklimatyzowała. Noc minęła spokojnie z wszystkimi kotami na pokładzie, znaczy się w pokoju :lol:
Oczywiście najmniej się dogaduje z Freją (złośliwość losu), z tym, ze trudno wogóle powiedziec, ze się nie dogaduje- były trzy fuknięcia :twisted: :roll: Z moimi kotami super, maluchy są zdzziiiwiooone 8O Miśka chodzi i bardzo jej się większa przestrzeń podoba. Nauczyła się bawić myszkami :) W Weekend zagonię obie panny na wylocie do kuchni, niech się do siebie przyzwyczajają.

Zakraplanie oka Miśce nie jest łatwe, ale wykonalne. Ma ona duuużo siły i bardzo chce uciec. Przygniatam kota, prawie na niej siada, a przednie łapy zawijam w ręcznik. łapię wierzgający łepek, nie podstawiam rąk pod zeby i staram się trafić w oko ;) Cieknie jej nadal mocnooo. kurde, kurde, kurde, za tydzień ma pojechac :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt gru 01, 2006 11:07

a u nas też się pojawiło coś ocznego :(
Lońka czerwone spojówy, marcel tak samo...
Coś mam wrażenie, że ten herpes to jakiś mutant jest :(
Bo moje przecież też ok żadnego kociaka się nie zaraziły :(
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Nie gru 10, 2006 16:37

Miśa z Freją pojechały dziś do swojego nowego domu.
Zdrowe, wysterylizowane, zaszczepione. Oby tylko ładnie się zaaklimatyzowały, to już będzie pełnia szczęścia. Mam nadzieję, że w końcu trafiły dosowjego miejsca na ziemi i tam wiele lat pożyją.
Smutno mi troszkę denerwuję się bardziej niż troszkę, ale zabrała je bardzo miła i rozsądna osoba, warunki dla latawic ;) idealne. No będzie dobrze i już!
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości