Nasza Vikunia ma się dobrze- donoszę, żeby uspokoić wszystkich zainteresowanych.

Pierwszą noc przepłakała i kryła się przed nami w najgłębszych zakamarkach, ale teraz zwiedza już wszystkie kąty i walczy z myszką na gumce jak z największym wrogiem.

) masa z nią radości!! Do przytulania przekonaliśmy ją "perfumując ręce" jej ulubionymi suchymi smakołykami.

Skoro pachną znajomo, to nie mogą być tacy groźni

) Uwielbia drapanie po brzuszku i zasypia kiedy tylko zaczynamy ją głaskać.. Co prawda zdążyła już powymiatać nam wszystkie kurze spod szafy, ale w końcu przekonała się, że oparcie kanapy jest dużo lepszym punktem obserwacyjnym. Odkryła też, że surowa drobiowa wątróbka jest tym, co tygryski lubią najbardziej
Asia i Łuki- nowi rodzice Viki
