Witam byłych hazardzistów.
Nie miałam ostatnio czasu na odwiedziny u Ruletki, ale dzisiaj zadzwoniłam. Oto nowe wieści: Ruletka zmieniła imię na Psotka. No bo dużo psoci, ale nie niszczy (całe szczęście). Baaardzo urosła, jest megaprzytulaską - ciągle siedziałaby na kolanach albo przytulała główkę do ramienia. Dziś została drugi raz zaszczepiona. Przy okazji została bardzo gruntownie przebadana - jest najzdrowszym kotem pod słońcem. Weci zasugerowali szczepienie na wściekliznę. I chyba to zrobimy, bo Psotka - Ruletka będzie w weekendy przyjeżdżała do mnie na działkę w odwiedziny. Babcia jest zachwycona opowiada o niej jak o drugiej swojej wnuczce. Cieszę się bardzo z tej adopcji bo przyznam się szczerze, że trochę się obawiałam. Babcia jest super pedantką i bałam się, że kicia wprowadzi bałagan do jej wypucowanego mieszkania. A tu niespodzianka. Koci bałagan babci nie przeszkadza. Ot co.
zdjęcia będą jak tylko wygospodaruję trochę czasu by tam pojechać.
Odezwijcie się pozostali hazardziści. Co u Was słychać?
Pozdrawiam
ciocia Nina B.