Maleńki krówek

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lis 11, 2013 16:43 Re: Maleńki krówek

Ale różnica! Nie ten kotek :1luvu: Ja ostatnio szukałam domku małemu kiciusiowi,jak już znalazłam to odezwało się więcej osób. Życzę powodzenia

asiek o

Avatar użytkownika
 
Posty: 1020
Od: Śro maja 26, 2010 15:14

Post » Pon lis 11, 2013 17:25 Re: Maleńki krówek

Kiciusia nazwałam roboczo Pypciem. Wczoraj pojechał do nowego domu tymczasowego. Cały czas w Ełku. Dzwoniłam już rano do tej osoby i wiem, że mały jest bardzo grzeczny, nie wydziera się w nocy tylko całą przesypia. Ciągle chętnie przebywa na kolanach (mogą być nawet plecy czy głowa), bawi się, dalej ładnie korzysta z kuwetki. Tylko tak mi jakoś strasznie tęskno za nim... Najchętniej bym go z powrotem przywiozła ale wiem, że nie mogę. Przywiązałam się do koofniasza...

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Pon lis 11, 2013 18:14 Re: Maleńki krówek

Cieszę się, że znalazł się domek tymczasowy.
Może będziesz mogła go odwiedzać.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 19, 2013 0:50 Re: Maleńki krówek

Juana, może masz jakieś wiadomości o koteczku?
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto lis 19, 2013 17:37 Re: Maleńki krówek

Byłam w niedzielę odwiedzić Pypcia. Pypeć jest już normalnym małym kocurkiem :) ! Jest śliczny :) . Wczoraj był na odrobaczaniu ale jako, że miał luźne koopsko pani weterynarz kazała przynieść kał do badania. Okazało się, że młody ma jeszcze 2 różne rodzaje bakterii czy robali , które to rodzaje leczy się oddzielnie. No więc czeka Pypcia jeszcze 2-3 tygodnie leczenia. No i wrócił wczoraj do domu w abażurku ;). Ponieważ ma skaleczony ogonek i ciągle obgryzał tą końcówkę- były 2 alternatywy: albo amputacja tej końcówki i abażurek albo na razie próbujemy z samym abażurkiem. Wybraliśmy tą drugą opcję. Zobaczymy. Póki co jest ciężko bo mały nie do końca radzi sobie jako lampeczka ;) . Tak czy inaczej pani wetka powiedziała, że jak na kocurka w takim stanie w jakim był- radzi sobie super :) !

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości