Instrukcja obsługi kociaków? ;-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 02, 2003 11:40 Instrukcja obsługi kociaków? ;-)

Oj, przydała by mi się taka... Jeden kotek jest z nami 1.5 tygodnia, drugi 3 dni a pytań coraz więcej... Wspomożecie początkująca kocią mamę?

Pierwszy problem mam z jedzeniem. Kotki mają prawie 5 miesięcy. W rodzinnym domku były karmiome Whiskasem Juniorem, który jak wiem nie ma najwyższych notowań. Póki co więc daję im te puchy (coby nie wprowazdać zbyt wielu zmian w ich życiu), ale chcę je przestawić na jakieś normalne jedzenie. Docelowo myślę o karmie domowej (surowe lub gotowane mięsko + warzywa) a do tego sucha karma dobrej firmy i mleczko (no i oczywiście woda do picia). Kiedy można zrobić im taką rewolucję? Wczoraj próbowałam pierwszy raz dać im surowych żołądków kurzęcych - zjadły z wielkim apetytem. Na suchą karmę patrzą z pogardą. Whiskasa z puszki jedzą cały czas. A może jest jakaś dobra karma 'puszkowa' na okres przejściowy? I jeszcze jedno - czy takie małe kociaki można karmić po domowemu, czy jednak zbilansowane karmy 'przemysłowe' są lepsze?

Drugi problem to relacje kotki - moja 2 letnia córeczka. Czy jest jakaś szansa, żeby nauczyć kotki, żeby nie wyjadały jej jedzenia z rączki? Moja córcia jest teraz na etapie biegania z różnymi rzeczami 'do pojadania' w łapce i już kilkakrotnie została pozbawiona plasterka szynki przez któregoś z kocurków. Jaki był płacz to aż ciężko opisać...

Trzecia kwestia - drapak-domek dla kotka. Póki co mamy drapak 'deskę' który kotki całkowicie zlekceważyły. Czy w takim razie jest sens kupować (robić) jakąś dużą kocią konstrukcję (marzy mi się taki słupek od podłogi do sufitu z kocimi kryjówkami)? Jest to spory wydatek (a i własnej pracy dużo), więc nie wiem, czy skoro zlekceważyły mały, to duży będzie zaakceptowany?

Czwarty problem (i póki co ostatni) - mieszkamy na 3 piętrze, więc spacery 'przez balkon' nie wchodzą w grę z przyczyn oczywistych. Czy w takim razie przyzwyczajać kotki do smyczy, czy też mogą one żyć tylko w mieszkaniu?

Z góry bardzo dziękuję za pomoc.

Pozdrawiam

Ania

Xande

 
Posty: 25
Od: Czw sie 28, 2003 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 02, 2003 11:56

Witaj :)
zobacz watek - Kociak zabezpieczony i linki w nim. Mysle, ze znajdziesz cala mase odpowiedzi na swoje pytania :)
A kociakom whiskasa nie dawaj. Sheba, Animonda z gotowych :) Moje po whiskasie maja mala rewolucje w zoladku. Tzn Olka bo na Pinky w ogole nie testowalam zadnych saszetek :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 02, 2003 11:56 Re: Instrukcja obsługi kociaków? ;-)

Xande pisze:Docelowo myślę o karmie domowej (surowe lub gotowane mięsko + warzywa) a do tego sucha karma dobrej firmy i mleczko (no i oczywiście woda do picia). Kiedy można zrobić im taką rewolucję?


Im prędzej tym lepiej :D Przy czym raczej woda niż mleko. Jeśli zostały nauczone picia mleka to powoli przestawić coraz bardziej rozwadniając :D Suche też możesz od razu podawać najlepiej RC Kitten bądź Iams lub Hills. Niech sobie stoi w miseczce :)

A może jest jakaś dobra karma 'puszkowa' na okres przejściowy? I jeszcze jedno - czy takie małe kociaki można karmić po domowemu, czy jednak zbilansowane karmy 'przemysłowe' są lepsze?


Z karmami przemysłowymi jest poprostu łatwiej :oops: Ja daję Shebę to pasztecik, więc maluchom można dawać. Poza tym Animoda - można zamawiać w większych ilościach u Kasi D - wychodzi taniej :D

Czy jest jakaś szansa, żeby nauczyć kotki, żeby nie wyjadały jej jedzenia z rączki?


Raczej nie :wink: Chyba łatwiej jest dać dziecku do zjedzenia na miejscu niż ryzykować płacz. :wink:


Póki co mamy drapak 'deskę' który kotki całkowicie zlekceważyły. Czy w takim razie jest sens kupować (robić) jakąś dużą kocią konstrukcję (marzy mi się taki słupek od podłogi do sufitku z kocimi kryjówkami)?


Do drapaka trzeba przyzwyczaić. Moje jak tylko zobaczyły drapak budkę po której można skakać nie zastanawiały się ani chwili. :D Do deseczki trzeba przyuczyć, ale trudność polega na tym, że kota to mała atrakcja. Pamiętam, że Kinus opisywała jak smarowała drapaczek opakowaniem od karmy, żeby im miło pachniało :D


Czy w takim razie przyzwyczajać kotki do smyczy, czy też mogą one żyć tylko w mieszkaniu?


Koty mające swoje towarzystwo będą nie tylko szczęśliwe ale i bezpieczne żyjąc tylko w mieszkaniu. Na spacery można wyprowadzać, wiele osób tu tak robi, ale nie jest to konieczne (niektóre koty odmawiają chodzenia w szelkach :( )

Gratuluje zakocenia :D

msc

 
Posty: 1078
Od: Nie mar 09, 2003 12:46
Lokalizacja: Londyn

Post » Wto wrz 02, 2003 11:58

A balkon mozesz zabezpieczyc :) ja mam zabezpieczony :) dla dziecka tez sie przyda. A jaka wygoda. Otwierasz balkon i nie musisz sie martwic, ze Ci kot wyleci przez niego. Nad oknami na razie mysle. Moze po zimie 8)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 02, 2003 12:03

Odpowiem na to co wiem :lol:
Mój Imbirek całkowicie zignorował mały drapak i miałam obawy co do kupna dużego. Zupełnie niepotrzebnie, sama zobacz:
http://koty.rokcafe.pl/aniutella/25.jpg
http://koty.rokcafe.pl/aniutella/79.JPG
http://koty.rokcafe.pl/aniutella/33.jpg

Balkon też radziłabym zabezpieczyć - to duża wygoda, nie trzeba kocurkowi towarzyszyć ze smyczą za każdym razem. Może sobie tam łazić i wylegiwać się kiedy chce :lol:
Pozdrawiam serdecznie
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Wto wrz 02, 2003 12:03 Re: Instrukcja obsługi kociaków? ;-)

Xande pisze:Kiedy można zrobić im taką rewolucję? Wczoraj próbowałam pierwszy raz dać im surowych żołądków kurzęcych - zjadły z wielkim apetytem. Na suchą karmę patrzą z pogardą. Whiskasa z puszki jedzą cały czas. A może jest jakaś dobra karma 'puszkowa' na okres przejściowy?

Rewolucję zrób powoli - mieszaj mieso z puszka i stopniowo codziennie dodawaj więcej mięsa. Po tygodniu masz puszki z głowy.
Mleko nie jest 5-cio miesięcznemu kotu do szczęścia potrzebne. Traktuj je jako przysmak, oczywiście, jeśli nie mają po nim sensacji.
Xande pisze: I jeszcze jedno - czy takie małe kociaki można karmić po domowemu, czy jednak zbilansowane karmy 'przemysłowe' są lepsze?

5 miesięcy, to wcale takie małe nie są. :D
Najsensowniej jest dać im stały dostęp do dobrej suchej i karmić do tego po domowemu, czyli mięsem z warzywami.
Xande pisze:Drugi problem to relacje kotki - moja 2 letnia córeczka. Czy jest jakaś szansa, żeby nauczyć kotki, żeby nie wyjadały jej jedzenia z rączki? Moja córcia jest teraz na etapie biegania z różnymi rzeczami 'do pojadania' w łapce i już kilkakrotnie została pozbawiona plasterka szynki przez któregoś z kocurków. Jaki był płacz to aż ciężko opisać...

Moje młodsze potworzę Dagmarą też zwane w maju skończyło 2 lata. Problem miałam podobny. Po kilku rykach, bo kot ukradł, dziecię się nauczyło, że z jedzeniem się nie gania, tylko siedzi spokojnie. Od tego czasu kradzieże jedzenia bez dzieciowego przyzwolenia sie nie zdarzaja.
Xande pisze:Trzecia kwestia - drapak-domek dla kotka. Póki co mamy drapak 'deskę' który kotki całkowicie zlekceważyły. Czy w takim razie jest sens kupować (robić) jakąś dużą kocią konstrukcję (marzy mi się taki słupek od podłogi do sufitu z kocimi kryjówkami)? Jest to spory wydatek (a i własnej pracy dużo), więc nie wiem, czy skoro zlekceważyły mały, to duży będzie zaakceptowany?

Koty lubia drapać coś, co jest stabilne, stąd też deska może się nie cieszyć popularnością, chyba że wisi solidnie przymocowana na odpowiedniej wysokości. Moje z braku drapaka katuja fotel i kanape, oszczędzając krzesła i fotele komputerowe. Myślę, że drapak jest niezłym pomysłem i po początkowym ignorowaniu powinny z pasja z niego korzystać.
Xande pisze:Czwarty problem (i póki co ostatni) - mieszkamy na 3 piętrze, więc spacery 'przez balkon' nie wchodzą w grę z przyczyn oczywistych. Czy w takim razie przyzwyczajać kotki do smyczy, czy też mogą one żyć tylko w mieszkaniu?

Mieszkam na pierwszym. Koty na balkon wychodzą, bo osiatkowany (przy okazji mogę bez strachu potwory na nim zostawić.
A na spacery kot wychodzic nie musi, moje świat zewnętrzny widzą przez balkon, okna i kraty transportera w drodze do weta.
Jesli masz ochotę z kotem spacerować, to przyzwyczajaj do szelek, ale jeśli pytasz, czy kot musi wychodzić, to odpowiedź brzmi: nie musi. :D
Obrazek

lakshmi

 
Posty: 2870
Od: Pt mar 01, 2002 23:48
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto wrz 02, 2003 12:03

Kinus,

A propo zabezpieczeń balkonu, to póki co mam tylko siatkę założona na szczebelkach (ze względu na dziecko właśnie), ale kot uciekł by przez nią z mgnieniu oka. Chyba trzeba załozyć taką aż do 'sufitu' prawda?

A okna mamy zabiezpieczone takimi ogranicznikami szerokości otwarcia, ale to jest fajne tylko jak jest zimno, bo jednak w lecie przy tylko uchylonych oknach się nie wysiedzi. Dlatego mój TŻ będzie miał zajęcie na długie zimowe wieczory - przygotować ramki zabezpieczające z siatką. Na wiosnę będzie jak znalazł :lol:

Ania

Xande

 
Posty: 25
Od: Czw sie 28, 2003 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 02, 2003 12:03

Myslę, że warto zainwestować w duży drapak. Koty uwielbiaja się wspinac, wiec sądzę, że szybko go zaakceptują :wink:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Wto wrz 02, 2003 12:06

Dzięki za rady :)

Mam jeszcze jedno pytanko - czy miesko wystarczy przemrozić i sparzyć? Jakie warzywa dawać kotu (poza marchewką nic mi nie przychodzi do głowy :roll: )

Ania

Xande

 
Posty: 25
Od: Czw sie 28, 2003 11:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 02, 2003 12:43

Zabezpieczenia balkonow masz tutaj - rozne propozycje -> http://koty.rokcafe.pl/zabezpieczenia/balkony.php
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 02, 2003 13:26

Moje drapak zignorowaly. Wola szafy, stoly, i co jeszcze jest pod lapka :wink:
Deske z sisalem dobrze jest przymocowac do sciany, najlepiej na trasie legowisko-kuweta, wtedy sa wieksze szanse, ze polubi.
A porywanie szynki z kanapki mozna wykorzystac jako silny argument wychowawczy: "dziecko, nie biegaj z jedzeniem, bo kotek ci zwinie" :wink:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Wto wrz 02, 2003 14:31

Ja taki drapak - deskę sama zrobiłam i dla zachęty wtarłam kocią miętkę. Działa, kot drapie w nią i kanapie dał odetchnąć. Co do stojaka stojącego to jest różnie.
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 42 gości