Niespodziewany atak 10-letniej kotki

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob gru 27, 2008 0:39 Niespodziewany atak 10-letniej kotki

Witam serdecznie :). Rzadko tu pisuję, więc wybaczcie, pewnie powielam temat. :oops:
Byłam dziś świadkiem ataku kotki mojej przyjaciółki na jej drugą przyjaciółkę. Dziesięcioletnia kotka lubi przebywać w łazience. Z tego względu ma tam swoje legowisko, kuwetę. Wiele razy zdarzało się gościom mojej przyjaciółki odwiedzać ten przybytek i nikt nigdynie był przez kocicę zaatakowany. Dlatego dzisiaj byliśmy naprawdę zaskoczeni, gdy zobaczyliśmy Agnieszkę próbującą uwolnić się od uczepionego jej nogi, prychającego i po prostu wkurzonego okrutnie kota. :twisted: Osoba poszkodowana miała na nogach wysokie skórzane kozaki, więc część pazurów została na butach, część niestety wbiła się głęboko w nogę powyżej buta. Kotka gdy już uwolniła nogę, jeszcze wymieniła parę ciosów z Tygrysią, drugą kotką mojej przyjaciółki. Ma ona jeszcze trzeciego kota, ale ten nie brał udziału w całym zajściu, pewnie siedział jak to ma w zwyczaju, gdzieś na półce.

Jak sądzicie, dlaczego kot zachował się w ten sposób? Do tej pory nie było z nią kłopotu. Ma w końcu już 10 lat i od dawna przebywa w tym domu. Jest to wyjątkowo gościnny dom, przewija się przez niego mnóstwo gości. Z tego co wiem, Agnieszka bywa tam dosyć często, więc zwierzaki ją znają.
Podpytywałam ją, czy w jakiś sposób mogła sprowokować kota, ale ona twierdzi, że niczego specjalnego nie zrobiła. Może te kozaki pachniały w specyficzny sposób i wkurzyły kota?

Dodam jeszcze, że w domu są dzieci, tego wieczoru wariowały (ale wariować zdarza im się dość często i nigdy nie miało to wpływu na zachowanie kotów) i skakały na korytarzu. Moja jedna z teorii jest taka, że kota zdenerwowały wstrząsy i gdy Agnieszka weszła do łazienki, kot odreagował frustrację właśnie na niej.
Moja teoria nr 2 jest taka, że kotu coś dolega i że warto by mu było porobić badania. Tym bardziej że ostatnio zdarza mu się sikać na legowisko psa, który też od kilku lat przebywa w tym domu. Więc wg mnie albo jest zazdrosna o panią albo ma coś z nerkami.

Nie jestem znawcą kocich zachowań, więc jestem ciekawa, jakie są Wasze pomysły w tej sprawie. Przyjaciółka jest załamana. Boi się, że kotka rzuci się na którąś z jej dziewczynek w wieku 6-8 lat...

Azir

 
Posty: 55
Od: Śro gru 01, 2004 10:27

Post » Sob gru 27, 2008 0:54 Re: Niespodziewany atak 10-letniej kotki

Azir pisze:Moja teoria nr 2 jest taka, że kotu coś dolega i że warto by mu było porobić badania. Tym bardziej że ostatnio zdarza mu się sikać na legowisko psa, który też od kilku lat przebywa w tym domu. Więc wg mnie albo jest zazdrosna o panią albo ma coś z nerkami.

Nie jestem znawcą kocich zachowań, więc jestem ciekawa, jakie są Wasze pomysły w tej sprawie. Przyjaciółka jest załamana. Boi się, że kotka rzuci się na którąś z jej dziewczynek w wieku 6-8 lat...


Kotce coś dolega. Sikanie poza własną kuwetą nie jest normalne u nauczonego czystości kota. To samo dotyczy agresji.

Moja kotka właśnie ma zapalenie pęcherza i siusia dosłownie gdzie się da.
Szczególnie upodobała sobie owczą skórę i pościel, a nigdy tego nie robiła.

Tak więc bez wizyty u weta pewnie się nie obejdzie.
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Sob gru 27, 2008 2:16

Ja bym zaczęła od porządnych badań, może kicię coś zabolało i tak odreagowała...?
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 27, 2008 9:03

Obie Twoje teorie są jak najbardziej prawdopodobne.
Koleżanka nie ma się co załamywać, za wcześnie na to. Pierwszym krokiem powinno być zabranie kotki do weta i wykonanie kompletu badań. Trzymam kciuki za szybką diagnozę i łatwe leczenie!
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Sob gru 27, 2008 10:58

Dzięki, od razu zasugerowałam badania, więc pewnie niedługo będzie wiadomo coś więcej. Dam Wam znać co i jak :)

Azir

 
Posty: 55
Od: Śro gru 01, 2004 10:27

Post » Nie sty 25, 2009 15:41

Z tego co mi wiadomo, to wyniki badania krwi ma w porządku. Teraz pozostaje "tylko" zbadać jej mocz 8) . Chyba cewnikowanie będzie najlepszym rozwiązaniem, chyba że znacie inne sposoby... :?:

Azir

 
Posty: 55
Od: Śro gru 01, 2004 10:27

Post » Nie sty 25, 2009 15:50

Można próbować złapać siuśki w wyparzoną chochelkę, kiedy zacznie sikać, można też "wycisnąć" ją u weta, ale to uda się tylko wtedy, jeśli przed wizytą się nie załatwi.
Jeśli zaś chodzi o agresję, to nieżyjąca już kotka rodziców, wkurzona na hałas i zamieszanie po przyjeździe rodziny z wakacji (została sama z ukochanym towarzyszem psem, pod opieką osoby dochodzącej) najpierw ostrzegawczo miauczała, potem zaś podszła i mocno ugryzła moją siostrę w tyłek :oops: Był to pierwszy i jedyny taki numer w jej wykonaniu

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 29, 2009 23:13

Z tego co się dowiedziałam, to kocia na przestrzeni lat już parę razy urządziła komuś taką kocówę ;)

Azir

 
Posty: 55
Od: Śro gru 01, 2004 10:27

Post » Pt sty 30, 2009 10:42

Przede wszystkim wydaje mi się, że kotka wybierając miejsce w łazience zrobiła to, bo chciała mieć spokój. Może to właśnie dzieci denerwowały i były w stosunku do niej zbyt nachalne. Kotka się starzeje i potrzebuje coraz to więcej spokoju, a jeżeli dom bardzo towarzyski to goście + dzieci jej tego nie zapewniają. Sikanie też jest pewnie oznaką podkreślania "swojego" miejsca. Koleżanka się akurat nawinęła, gdy kotka była wystraszona. Może ją chciała posunąć nogą i ta tak zareagowała. Myślę, że tu mógłby pomóc Feliway lub krople Bacha zrobione pod jej potrzeby. Badanie moczu oczywiście można zrobić, ale jak wynik będzie dobry to nie ciagała bym ją na kolejne badania, bo to jeszcze pogłębi jej stres.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Nie sty 02, 2011 10:20 Re: Niespodziewany atak 10-letniej kotki

Od ostatniego postu w tym temacie minął już prawie rok :) . Generalnie Krecia zachowuje się poprawnie. Jeszcze parę razy zdarzyło się jej na kogoś napaść, ale w sumie da się z tym żyć. Podczas większych domowych spotkań kocica jest izolowana w osobnym pokoju.

edit.: Koleżanka nie chciała jej posunąć nogą, nawet nie wiem czy widziała czarnego kota w jego ciemnym schowku przy pralce. Tamten atak był nagły i całkiem niespodziewany. A łazienkę kotka upatrzyła sobie dawno i jej to jej stałe miejsce od zawsze. Wcale mnie to zresztą nie dziwi, gdybym była kotem, to sama też bym lubiła wylegiwać się w rzeczach przeznaczonych do prania ;).

Azir

 
Posty: 55
Od: Śro gru 01, 2004 10:27




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, kota_brytyjka, szczurbobik i 91 gości