Kochani! jeszcze raz dziekuje za kciuki i zyczenia urodzinowe.Dluzsza relacje z namawiania Tz-ka napisze wieczorem bo teraz emocje jeszcze we mnie szaleja.
Ale odbieglam od tematu.
Czy macie jakis pomysl jak przetransportowac kotucha od Macdy do mnie? Moze ktos z Was bedzie jechal lub ktos ze znajomych?Pojechalabym po rudaska sama ale nasze auto nie nadaje sie na dluzsza trase-rzech w rozsypce
Za wszystkie sugestie i pomysly serdecznie dziekuje.
Juz nie moge sie doczekac nowego czlonka rodziny
Chodze po domu i skacze jak pileczka