Nowa osóbka - przysposobienie do smyczki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 22, 2003 8:08

My tez Cie serdecznie witamy na forum! :D
Kociaka gratuluje, bo jest cudny! Z pewnoscia zlamie niejedno kocie i ludzkie serce :lol:
Lenka i KapselObrazeki ChruptasiaObrazek

Lenka

 
Posty: 112
Od: Pt lip 11, 2003 8:39
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post » Pt sie 22, 2003 8:09

Wielkie dzięki za cieplutkie powitanie. Bezunia też dziękuje za słowa zachwytu. No i bardzo nam się podoba raza Bezuńska - będziemy używać :D

A tak w ogule to mam pytanko - czy wszystkie małe kociaki mają taki ogromny apatyt? Bo moja wcina jakby tydzień nie jadła i brzuszek jej sie zrobił jak beczułka.

Justyninka

 
Posty: 14
Od: Czw sie 21, 2003 13:21

Post » Pt sie 22, 2003 8:15

Musze sie zmartwic (lub pocieszyc!), ale mój Kapsio w lipcu skonczyl rok, a apetyt tak samo mu dopisuje, jak kilka miesiecy temu... Malo tego, kazdy najmniejszy wysilek fizyczny (lacznie z poddaniem sie czesaniu, hi, hi! :D ) zostaje zwienczony wizyta przy ukochanej miseczce z karma...
Cale szczescie, ze jest bardzo ruchliwy, wiec na razie nie jest tluscioszkiem!
Lenka i KapselObrazeki ChruptasiaObrazek

Lenka

 
Posty: 112
Od: Pt lip 11, 2003 8:39
Lokalizacja: Warszawa Ursus

Post » Pt sie 22, 2003 8:16

witaj :D
nic nowego nie napisze - kota CUDOWNA :1luvu: :love:

co do jedzenia - moje kotuki są chyba jednymi z najbardziej 'NIENAŻARTYCH' kotów na tym forum :roll:

wcinają prawie wszystko i ciągle są głodne 8)

więc akurat moja opinia na ten temat chyba nie jest zbyt miarodajna :oops:

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Pt sie 22, 2003 9:09

No to mimo wszystko się trochę uspokoiłam. Bezka nie jest wyjątkiem, a dopóki jest zdrowiutka to niech sobie wcina ile jej się podoba - w końcu rośnie :D
Justyna + Beza

Justyninka

 
Posty: 14
Od: Czw sie 21, 2003 13:21

Post » Pt sie 22, 2003 14:50

Ja małym kotkom daję jedzenie własnie "do oporu" :D
Rosną, musza jeść!
Ciesz się, że mała ma apetyt. Gorzej bywa, jak jest odwrotnie.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19844
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 22, 2003 22:16 Nowa

Gorąco witam na Forum (tak tu rzeczywiście jest miło-i wszyscy mają bzika na punkcie kotów). Gratuluje prześlicznego kotka. :flowerkitty: Pozdrowienia dla mamy i głaski dla kotka :D

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

Post » Sob sie 23, 2003 6:28

Witaj :D
A kicia przesliczna!

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sie 25, 2003 8:57

Tak samo powiedział wet - rośnie, więc musi jeść :) - pomimo że w ciągu dwóch tygodni jej waga przyrosła prawie dwa razy!!

No i uczyłyśmy się w niedzielę chodzić na smyczy. I o ile z szelkami nie bylo najmniejszego problemu (zdaje się że wogule jej nie przeszkadzają), to próby poprowadzenia Bezki na smyczy spełzły na niczym! Wszystko było w porządku, dopóki biegałam za nią tam gdzie chciała. Natomiast kiedy tylko próbowałam przekonać ją do swojego kierunku, kładła się i zapierała jak tylko mogła, lub przewracała sie na plecy. O chodzeniu nie było mowy! I tu moja prośba - napiszcie jakie macie doświadczenia z przysposabianiem do smyczy.
Justyna + Beza

Justyninka

 
Posty: 14
Od: Czw sie 21, 2003 13:21

Post » Pon sie 25, 2003 9:18

Pozytywne. Ale nie od razu. Gdzieś po trzecim-czwartym spacerze.
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

Post » Pon sie 25, 2003 13:45

Mój chodzi w szelkach i smyczy tylko po balkonie w ramach dodatkowego zabezpieczenia. Jest cierpliwy, gdy zapinam mu szelki i za bardzo nie protestuje. Po balkonie sobie chodzi gdzie chce, więc nie zanika u niego umiejętność chodzenia :D
ObrazekObrazekObrazek

Agness

 
Posty: 1041
Od: Czw lip 17, 2003 13:55
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Pon sie 25, 2003 14:19

Gratuluje koty, jest niesamowita :D

Paczusia uczylam chodzic na smyczy od razu na dzialce - bo tam wiekszosc czasu spedza - przywiazanego do plotu. Bardzo ladnie mu szlo poznawanie, an co smycz pozwala a na co nie :) Kilka razy sie zawiesil, wiec musielismy czuwac, zeby nam sie kuleczka nie zadusila :roll: ale na ogol drugi raz nie popelnial tego bledu. U weta w poczekalni "idzie przy nodze" ale w lesie czy na dzialce, jak ma kare i nie wolno mu chodzic bez smyczy bo daje dyla do sasiadow, to zawsze sie szarpiemy w dwie rozne strony. Wiecie, jak to jest - trawa jest ciekawa, i kwiatki sa ciekawe... a oni chca zebys szedl tam gdzie oni... dogadaj sie tutaj ;) 8) Ostatnio tez uczylam chodzic na smyczy Jogurta znajomych, ale po pierwszej lekcji doszlam do wniosku, ze Paczus to jakis szczegolnie uzdolniony byl w tym kierunku :roll:

Tak wiec radze pozwolic koteczce samej zapoznac sie z urokami smyczy :roll: nawet jesli uroki bylyby watpliwe ;) Ale kot to nie pies, ma odmienne zainteresowania, i nauka chodzenia 'przy nodze' moze byc trudna :roll:
Ewelina i...
Obrazek

Kiara

 
Posty: 5697
Od: Nie mar 02, 2003 13:18
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 25, 2003 14:55

Będę ją "przysposabiać" narazie w mieszkaniu - codziennie kilka minut chodzenia na uwięzi a w weekend zrobimy test - wypuścimy się na działeczkę pobrykać na zielonej trawce :D
Justyna + Beza

Justyninka

 
Posty: 14
Od: Czw sie 21, 2003 13:21

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jowitha i 520 gości