Strona 1 z 5
ZAGINĘŁA Buźka z OPOLA - wciąż szukamy, wierzymy...

Napisane:
Czw sie 07, 2008 13:31
przez Boo
W nocy z soboty na niedzielę nasza schroniskowa Buźka "uciekła" przez okno nowego domu. Mimo wystawiania klatki łapki i poszukiwań przez pojedyncze osoby nie udało się jej złapać
Dziś, po 19.00 wyruszamy w więcej osób + będziemy rozwieszać plakaty. Jest nas niestety tylko 4 osoby

Jeśli ktoś z Opola może wieczorem poświęcić trochę czasu na bieganie za spłoszoną kotką to bardzo prosimy o wsparcie!
Wątek Buźki:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3360696#3360696

Napisane:
Czw sie 07, 2008 14:13
przez Boo
Podrzucę, może ktoś z Opola nam pomoże?
Szynka na przynętę zakupiona, plakaty gotowe.
Jest nas niestety tylko 4 osoby


Napisane:
Czw sie 07, 2008 15:56
przez CoToMa
Kiedy ostatnio ktoś ją widział?
Niestety nie będę miała samochodu, ale jeśli mi sie uda, to dołączę...

Napisane:
Czw sie 07, 2008 16:04
przez Boo
CoToMa pisze:Kiedy ostatnio ktoś ją widział?
Niestety nie będę miała samochodu, ale jeśli mi sie uda, to dołączę...
Nie wiem kiedy

z p. Zdzisławą już się ciężko na ten temat gada
Transport mamy, przy ściśnieniu są dwa miejsca w aucie

Jakby Ci się udało dotrzeć, lub zabrać Cię skądś to daj znać.

Napisane:
Nie sie 10, 2008 9:27
przez Boo
violavi pisze:Boo77 pisze:Violu, bardzo, bardzo Ci dziękuję za Twoją nieocenioną pomoc! Przy moim trybie pracy nie dałabym zrobić tego co Ty!
Tak, byłyśmy z Hanią w piwnicy w czwartek, obciciałyśmy wszystkie zakamarki

No i bardzo się cieszę, że mogłam poznać Twoje foothra w końcu!
Patryś - cieszę się, że mogę pomóc choć w ten sposób.Nie jest to co prawda, taka "robota" jaką Ty wykonujesz na rzecz kotów, ale myślę,że "zawsze coś".A że dysponuję większą ilością czasu niż Ty , to dlaczego miałabym nie pomóc.Ja mam satysfakcję z tego co robię i to chyba najważniejsze.
Może , z czasem będę w stanie zrobić coś więcej, choć przy mojej ogromnej wrażliwości na krzywdę zwierząt, nie wiem czy dałabym radę wkroczyć do schroniska.
Póki co najważniejsze , aby odnalazła sie Buźka i wierzę, że tak będzie
A moje footerka gorąco Cie pozdrawiają, szczególnie Benio

Pomoc kotom wciąga

Moja odporność psychiczna na początku tej drogi była znikoma, przypłaciłam te początki zdrowiem (także spadkiem wagi którego niestety nie utrzymałam

) Ale to wciąga, człowiek uczy się być odporny by móc pomagać, ale nigdy nie obojętnieje.
Dostałam rano wiadomość, że Buźka była widziana dziś rano "na górce między Ozimską a Kolejową", macie pomysł która to górka?

Napisane:
Nie sie 10, 2008 9:27
przez aniaposz

Napisane:
Nie sie 10, 2008 9:32
przez CoToMa
Tylko czy to na pewno była ona?
Od kogo jest ta wiadomość?

Napisane:
Nie sie 10, 2008 9:33
przez -Buffy-
Boo77 pisze:...
Dostałam rano wiadomość, że Buźka była widziana dziś rano "na górce między Ozimską a Kolejową", macie pomysł która to górka?
Najprawdopodbnie chodzi o "zejście" z ulicy Rejtana do tych wysokich bloków na Ozimskiej.
I nie jest właściwie to górka, ale nasyp.

Napisane:
Nie sie 10, 2008 10:02
przez violavi
Poszłabym tam, ale zaraz jedziemy do Bierkowic.
Czy ktoś z Was wybierze sie tam dziś?

Napisane:
Nie sie 10, 2008 10:03
przez CoToMa
Bardzo możliwe, że tam dzisiaj zajrzę...

Napisane:
Nie sie 10, 2008 10:11
przez Boo
Ja dziś jestem uziemiona

Goście, TŻet w pracy

nie mam jak się ruszyć.

Napisane:
Nie sie 10, 2008 10:26
przez violavi
Pójdę po powrocie, wieczorkiem.
Jak ktoś będzie tam prędzej niech da znać co ustalił.

Napisane:
Nie sie 10, 2008 11:24
przez CoToMa
Jadę, może ją tam gdzieś dojrzę.
Wezmę ze sobą trochę szynki, trzymajcie kciuki...

Napisane:
Nie sie 10, 2008 17:04
przez aniaposz

Napisane:
Nie sie 10, 2008 17:07
przez CoToMa
Byłam tam dzisiaj dwa razy. Faktycznie za skarpą jest górka, taka do saneczkowania. Na skarpie był kocur biały w łatki, ten z czarną obróżką. Niekastrowany, bo gonił bure mniejsze. Przelecieli na druga stronę ul. Rejtana, na tory kolejowe. Był też kastrowany kocur, ten od szynki.
Innych kotów nie było...