Cipiór w KOTerii - nareszcie!

» Pon lip 14, 2003 22:28 Cipiór w KOTerii - nareszcie!

No, wreszcie i my nie jesteśmy gorsze - Cipiór ma swój kawałek KOTerii i dorobiłam się podpisu z jej poważną buzią! Niektóre fotki są nieostre, ale przekonałam się, jak trudno upolować kota w obiektyw - jak widzi, że się spłaszczam do zdjęcia, natychmiast do mnie leci! O, właśnie tak: http://koty.rokcafe.pl/koteria/pumaim/06.jpg . A tu widać (chociaż właśnie nieostro), jaki z niej uszasty nietoperek: http://koty.rokcafe.pl/koteria/pumaim/12.jpg . I jak wygląda fotel-drapak używany przez kolejnego kota: http://koty.rokcafe.pl/koteria/pumaim/07.jpg . I ten profil, arystokratyczny taki, z garbkiem: http://koty.rokcafe.pl/koteria/pumaim/13.jpg (no, mam nadzieję, że to wrodzone, a nie jakaś paskudna przygoda w przeszłości :evil:

).
Reszta do oglądania w KOTerii

.

» Pon lip 14, 2003 22:35

Po zdjęciach - moim zdaniem - widać jak zwierzakom kalectwo potrafi nie przeszkadzać, jeśli mogą po prostu spokojnie i bezpiecznie żyć

» Pon lip 14, 2003 22:39

Jaka ona jest podobna do Pitaszka! To samo spojrzenie!
Tylko Pi ma zeza...

» Pon lip 14, 2003 22:45

A tak mnie cos przed chwila ciagneło do KOTerii.....
No i weszłam ... i akurat trafiłam na zdjęcia Cipiórka...
Biedna, kochana kicia!!! A jaka piękna!!!
Prosze ją ode mnie wyściskać z całej siły ( tylko nie udusić :roll:

)

» Pon lip 14, 2003 22:48

Gdzie tam biedna! :lol:

Cuuudna i szczęśliwa jak nie wiem!

Slicznosci, po prostu i widac, ze jej naprawde dobrze w zyciu!

» Pon lip 14, 2003 22:54

No widzisz, Olatku, doczekałaś się :lol:

. A udusić ją nie tak łatwo, skoro znosi jakoś tarmoszenia mojego Starego i woła o jeszcze :wink:

. Zaraz pójdę ucałować puchate czółko i powiem, że to od cioć :lol:

» Pon lip 14, 2003 23:01

Pumo- a po warszawskim spotkaniu myslałam, ze swojej awersji do zdjec - nie przezwyciezysz

Strasznie miło zobaczyc Cipióretkę - wycałuj ja ode mnie! :love:

» Pon lip 14, 2003 23:12

A nie, to była awersja do moich własnych zdjęć. Kocie są ze wszech miar pożądane, tylko musiałam: a) przetrwać jakoś sezon, b) odnaleźć lub nabyć aparat (w końcu nabyłam, na Allegro za 50 zet, taki prawie całkiem automatyczny), c) natrzaskać fotek, d) dać do wywołania, e) poobcinać farfocle PhotoImagem, f) wypchnąć cały majdan na forum. Jakby kto pytał, to te zielone pozawijane rożki nie są wyłącznie dla ozdoby - tam przeważnie widać było róg wersalki, z którego wiszą pęki białawych nici, powywlekanych cipiórzymi szponkami przy wspinaniu.