Jak przestawić koty na normalne żywienie?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 06, 2008 11:49

Jak mialam kiedys psa,to w zasadzie kazde kosci z kurczaka nadaja sie oprocz piszczelowych poniewaz one rozkladaja sie wzdluz tworzac niebezpieczne,ostre drzazgi . Najlepsze sa kosci lopatkowe ,szyjka .
Ja tem nie wiem z tymi koscmi bo przeciez z tego co czytam wiele kotow lubi jogurt ,niektore twarozek,inne podpijaja smietanke czy mleko rozwodnione a to tez zrodlo wapnia . Nie widzialam nigdy kota wcinajacego kosci ,nawet jak kot jadl rybke w calosci to kregoslup z oscmi zostawial .

kya

 
Posty: 6511
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw mar 06, 2008 11:55

Liwia, tego zachwytu sie wlasnie nie spodziewam :) bedzie sukces jak sprubuje... najwyzej sie torche przeglodzi :twisted:
W takim razie zamiast skrzydelka zmielimy udko :) Mieska tam wicej.... Tylko jak sie bedzie milic surowe miesa i kosci :roll:
Obrazek

Ajlon

 
Posty: 348
Od: Pt wrz 21, 2007 14:51
Lokalizacja: Aleksandrów Łódzki

Post » Czw mar 06, 2008 11:59

wiecie co...:)
moze faktycznie na razie sie nie upierac przy tych kosciach, poszukac innego zrodla wapnia ?
ja widzialam miejsce jedzenia podworkowych kotow karmionych rowniez jakimis tam czesciami kurczaka, kosci lezaly zostawione, ogryzione.
Wiec byc moze koty w naturze wcale ich nie jedza.

Kazia

 
Posty: 13727
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 06, 2008 12:05

No bo calych kosci z kurczaka to raczej nie zje... Chociaz moja kolezanka daje potowane kosci :roll:
Ale kiedys mialam "przyjemnosć" ogladac jak moja starsza kotka wcinala upolowanego wrobelka i mysz... Ptaszka zjdala calego, z piorami, lebkiem i dziobem :roll:
Obrazek

Ajlon

 
Posty: 348
Od: Pt wrz 21, 2007 14:51
Lokalizacja: Aleksandrów Łódzki

Post » Czw mar 06, 2008 12:24

Jak już pisałem, daję kotom jogurt naturalny, czasem też jakiś ser czy twaróg. Te produkty zawierają wapń. Bardzo im to smakuje, kupki są po tym zupełnie normalne, więc chyba można takie rozwiązanie polecić. Co myślicie?

Luszaar

 
Posty: 238
Od: Pt sty 04, 2008 9:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw mar 06, 2008 12:24

Ja też widziałam i wróble, i myszy - pałaszowane w całości. Fajnie chrupało....
A jak jem jogurt, to trzy paszcze nade mną od razu wiszą, i nie ma szans żeby potem kubeczek nie został bardzo dokładnie wyczyszczony. Są w stanie się o niego pobic :) Często też im nalewam na spodeczek, kochają jogurty :)
Obrazek

Shunia

 
Posty: 17373
Od: Wto lip 19, 2005 10:55

Post » Czw mar 06, 2008 12:26

moze myszki i ptaszki maja miekkie kosteczki? Ja tego na pewno nie przetestuje;))

kya

 
Posty: 6511
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw mar 06, 2008 12:37

Jana, niebezpieczne mogą być kości długie z drobiu. Ale tego nie dam, bo kot i tak nie pogryzie kości z nogi, a skrzydełka mają mało mięsa. Wetka mówiła raczej o kościach płaskich i chrząstkach, czyli np. korpusy do obgryzania, szyjki itd. Spróbuję powoli dawać - może się nauczą.

Luszaar, moje koty jak były mniejsze jadły jogurt, serek i nic im nie było. Weci też mówili że można. Z tym, że jogurt tylko naturalny, bez cukru.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 06, 2008 12:40

Jak jeszcze działała wyszukiwarka forumowa, to zrobiłam zestawienie wątków dotyczących BARF: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2653911#2653911

I bardzo mnie cieszy, że powstał ten wątek. Kiedy zaczynałam pisać na forum, już wtedy miałam doświadczenia podobne jak Liwia. Też miałam za sobą 12 lat karmienia w sposób pół-naturalny (czyli dużo mięsa i wszystkiego, co kot zechce zjeść i co mu nie szkodzi w sposób widoczny + suche dobrej jakości) i krótki etap "wody z mózgu" zrobionej przez wetkę po śmierci naszego "pierwokotnego". Udało się jej wmówić nam, jaką wielką krzywdę robiliśmy przez lata naszym kotom, nie dając tych zbilansowanych karm chroniących nerki i drogi moczowe. Bo od mięsa kotom tworzą się kamienie, mięso zawiera za dużo białka, a koty mają tendencję do zagęszczania moczu i tylko odpowiednia karma może je uchronić przed PNN. I najlepiej powinniśmy już od 6 roku życia kotom dawać profilaktycznie karmy dla nerkowców. :strach:

Etap wody z mózgu i karmienia wyłącznie gotowcami (dla seniorów) trwał u nas niecałe 5 miesięcy i zakończył się definitywnie w chwili, kiedy zachorował Kiciaty. Po prostu zobaczyliśmy, że koty zaczynają chorować, tyją na potęgę i mają dziwne problemy z sikaniem. W dodatku Gacek, od zawsze "dziąsłowy" dostał strasznego zapalenia dziąseł. Koniec. Zdecydowaliśmy, że wracamy do starej wypróbowanej diety.

Edit, bo może zostać źle zrozumiane: to było prawie 2 lata temu. Od tamtej pory karmimy jak dawniej, mięso jest podstawą żywienia. Najnowsze zmiany to całkowita rezygnacja z suchego w formie suchej.

Tylko wtedy w opinii forumowej opiekun karmiący koty mięsem i niedający suchego i puszek był uważany za złego opiekuna, który fatalnie karmi. A ja programowo karmiłam coraz bardziej "fatalnie", coraz bardziej się przekonując, że te zbilansowane suche karmy to przekręt stulecia.
Asiczka, która przyjechała do nas z poprzedniego tymczasu z początkami problemów urologicznych, na naszej "fatalnej" diecie wróciła do formy.
W dodatku z karm o "dobrej, korzystnej, niewielkiej" zawartości białka przerzuciłam się na Orijen. Afera z zatrutym glutenem z Chin utwierdziła mnie w przekonaniu, że od karm ze zbożem trzeba się trzymać z daleka.

Od kilku tygodni koty dostają suche wyłącznie w wersji namoczonej. Jak zwykle stale w misce, ale cieszący się umiarkowanym zainteresowaniem. Główne posiłki są naturalne, jak do tej pory. Może nie są idealnie zbilansowane (chciałabym, w miarę możliwości, ale nie zawsze koty chcą współpracować :twisted: ).
Grubasy wracają do normalnej wagi. W kuwetach pojawiły się grudki o normalnych gabarytach, nie o rozmiarach naparstka.
Ostatnio edytowano Czw mar 06, 2008 13:28 przez Nordstjerna, łącznie edytowano 1 raz
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Czw mar 06, 2008 12:44

Zgadzams ię w całej rozciągłości, ale ten kawałek

Nordstjerna pisze:Tylko wtedy w opinii forumowej opiekun karmiący koty mięsem i niedający suchego i puszek był uważany za złego opiekuna, który fatalnie karmi.


jest dalej aktualny... cały czas czekam aż ktoś nas tu zacznie kamieniować, przeglądam cały czas nowe wątki, pojawiających się nowych ludzi, i niezmiennie wszyscy polecają suche suche suche....
Obrazek

Shunia

 
Posty: 17373
Od: Wto lip 19, 2005 10:55

Post » Czw mar 06, 2008 12:45

Wlasnie odnotowalam pierwsze straty w ludziach.
Otwierajac jogurt przecielam sobie palec.
Koty liza miseczke, a mnie krew sika.
To chyba dobry poczatek, prawda ?
:twisted:

Kazia

 
Posty: 13727
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 06, 2008 12:47

Kazia, no przecież to zdrowa, świeża, naturalna ludzka krew... :wink:
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Czw mar 06, 2008 12:49

Ach...a ja glupia wsadzilam palec do buzi zamiast kotom dac do wylizania.
Poprawie sie na przyszlosc.
:)

Kazia

 
Posty: 13727
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 06, 2008 12:53

Shunia pisze:niezmiennie wszyscy polecają suche suche suche....


To prawda... Kiedy trafiłem na forum, doczytałem się przede wszystkim promocji jedzenia typu "markowe suche + woda + puchy/saszetki". Być może warto dodać ten temat do ABC (razem z innymi, choćby jako linki na początku niniejszego - było już kilka nieśmiałych podobnych wątków), tak żeby wiadome było, że są też inne opinie od tych ostatnio najmodniejszych.

Kaziu, to jeszcze nic... Moja TŻ zacięła się kiedyś bułką. :lol:
Ostatnio edytowano Czw mar 06, 2008 12:54 przez Luszaar, łącznie edytowano 1 raz

Luszaar

 
Posty: 238
Od: Pt sty 04, 2008 9:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw mar 06, 2008 12:53

Shunia pisze:Zgadzams ię w całej rozciągłości, ale ten kawałek

Nordstjerna pisze:Tylko wtedy w opinii forumowej opiekun karmiący koty mięsem i niedający suchego i puszek był uważany za złego opiekuna, który fatalnie karmi.


jest dalej aktualny... cały czas czekam aż ktoś nas tu zacznie kamieniować, przeglądam cały czas nowe wątki, pojawiających się nowych ludzi, i niezmiennie wszyscy polecają suche suche suche....



Myslę,że suche jest wygodne w karmieniu dziczków i bezdomniaczków
i dlatego tak dużo się o tym pisze.
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 488 gości