Strona 1 z 11

Nie ma szans, bo ... nadajemy z nowego wątku!

PostNapisane: Pt gru 28, 2007 9:19
przez marcjannakape
Ta historia zaczęła się bardzo smutno...
Kończy się jednak dobrze i pokazuje jak niewiele trzeba, by dac szczęście.

A jeszcze więcej szczęścia przeczytacie w nowym wątku Kici vel Furii, gdzie nadaje z własnego domku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3061262#3061262

Zapraszamy!

* # * # * # * # *


Watek tego kota zstaje wydzielony ze schroniskowego ogólnego.

# * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * #* # * # * # * # * # * # * # * #

Nie mam szans :(
Mogę tylko siedzieć zamkniety w klatce - ileż to juz czasu?
Tu, na kociarnię, nikt nie zagląda...
Żaden człowiek nie przyjdze, nie zachwyci się, nie zabierze do domu....
Nie mam szans na własny dom :(
Nie mam szans, bo jestem schroniskowym rezydentem...
Nikt juz o mnie nie zapyta...


# * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * #
16.12.2007
Kot o pieknym i niespotykanym umaszczeniu!
Biały w łaty, ale nie czarne tylko szaro-niebieskie, takie jasnografitowe!
Niestety kotek jest bardzo, bardzo chory :placz:
Ma pełno ranek na łapkach oraz z boku pyszczka (w zagłębieniu żuchwy) :cry:
Nie zdiagnozowany...
Obrazek
Dowiedziałam sie, że kotek dostaje jakiś antybiotyk. Jest schroniskowym rezydentem, a te ranki to z powstałych ropieni czy jakiś wrzodów...


23.12.2007
Kot, o którym juz pisałam - ma ponoć jakieś brodawki czy coś :? Obrazek Obrazek W piatek wyciaga go Maura i kocurek ląduje w szpitaliku. Wcześniej nie możemy tego zrobić, bo nikt nie chce przyjąć kota na czas świąt :evil:



Szukamy dla kociora DT!


EDIT 15.01.2007
icia ma DT, jest zdrowa, przytulasta, grzeczna i szuka domu
Obrazek Obrazek

PostNapisane: Pt gru 28, 2007 9:25
przez CoToMa
Może stanie się cud????

PostNapisane: Pt gru 28, 2007 9:26
przez marcjannakape
Wania71 :1luvu:
przygotowała aukcje dla schroniskowych bid

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=70293

To aukcja ślicznych broszek! Z kotami ...

Zapraszamy!

PostNapisane: Pt gru 28, 2007 9:45
przez Miuti
Ja sama mam w domu koci horror. Nie wiem, czy po powrocie z pracy zastanę Miuli żywą.....

Ale podnoszę wątek.

PostNapisane: Pt gru 28, 2007 9:49
przez marcjannakape
A tu rozliczenie wpłat i wydatków na schroniskowe biedy.

WPŁATY

Olinka 12zł
Colas 20zł
Beata B. 20zł . . . . . . z aukcji KŻ - Kocio-Anioły

Femka 30zł . . . . . . z aukcji Pako - Piesek z Carrefoura

Zutor 20zł
Nataleczka 10zł
Pako 50zł . . . . . . z aukcji KŻ - Kartki Świąteczne

Kid 50zł . . . . . . z aukcji Bellavity - Filiżanki

Bellavita 20zł
Iwona_35 20zł
Marmotka 26zł . . . . . . z aukcji Thorkatt - wspaniałe myszki!

Alessandra 40zł
Maura 50zł . . . . . . z aukcji Wania71 - Ekotorby

Maura 20zł
Tufcio 50zł . . . . . . dodatkowo
Moja praca 95zł . . . . . . Jola, Sławek, Ania, Ala, Dorotka, Justyna, Ola i Gosia - dziekuję!

RAZEM: 533zł




Wszystkim ofiarodawcom, wystawiającym licytacje i licytującym baaaaardzo mocno dziekuję!

WYDATKI:

Czarna Szczęściara: szpitalik 280zł + karm,a 2,5kg RCIntestinal 74zł = 354zł - zapłacono z ogólnej puli, w/w wymienionej

PostNapisane: Pt gru 28, 2007 9:56
przez Myszeńk@
Mogę tylko kciuki trzymać za noworoczny CUD ...

Re: Nie ma szans, bo .... jest rezydentem schronu :-( Wro

PostNapisane: Pt gru 28, 2007 10:48
przez ossett
marcjannakape pisze:Watek tego kota zstaje wydzielony ze schroniskowego ogólnego.

# * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * #* # * # * # * # * # * # * # * #

Nie mam szans :(
Mogę tylko siedzieć zamkniety w klatce - ileż to juz czasu?
Tu, na kociarnię, nikt nie zagląda...
Żaden człowiek nie przyjdze, nie zachwyci się, nie zabierze do domu....
Nie mam szans na własny dom :(
Nie mam szans, bo jestem schroniskowym rezydentem...
Nikt juz o mnie nie zapyta...


# * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * # * #

Obrazek


Szukamy dla kociora DT!


Mam parę gadżetów na bazarek dla niego.
Sama nie umiem jeszcze go założyć (nie mam możliwości zrobienia zdjęć).
Jak je dostarczyć? Proszę o podanie adresu na PW, gdzie je zanieść albo wysłać.

PostNapisane: Pt gru 28, 2007 11:04
przez Femka
co to znaczy, że schroniskowy rezydent?
jeśli to samo, co w odniesieniu do naszych rezydentów, to dlaczego ten kotek siedzi w klatce?

PostNapisane: Pt gru 28, 2007 11:38
przez alessandra
meldujemy się na wątku kocia :wink:

PostNapisane: Pt gru 28, 2007 13:11
przez marcjannakape
Femka pisze:co to znaczy, że schroniskowy rezydent?
jeśli to samo, co w odniesieniu do naszych rezydentów, to dlaczego ten kotek siedzi w klatce?


"Schroniskowy rezydent" to w wypadku wrocławskiego schronu wyrok dożywocia :(
Rezydenci, to koty, które nie znalazły amatora na baraku (tam tylko wchodzą ludzie z zewnątrz chcący nabyć koteczka). Potem trafia sie na kociarnię i zostaje tam do końca życia :(
A w klatce jest, bo jest chory - rany po tych brodawkach czy czymś oraz straszne charczenie :(

PostNapisane: Pt gru 28, 2007 14:31
przez Femka
marcjannakape pisze:
Femka pisze:co to znaczy, że schroniskowy rezydent?
jeśli to samo, co w odniesieniu do naszych rezydentów, to dlaczego ten kotek siedzi w klatce?


"Schroniskowy rezydent" to w wypadku wrocławskiego schronu wyrok dożywocia :(
Rezydenci, to koty, które nie znalazły amatora na baraku (tam tylko wchodzą ludzie z zewnątrz chcący nabyć koteczka). Potem trafia sie na kociarnię i zostaje tam do końca życia :(
A w klatce jest, bo jest chory - rany po tych brodawkach czy czymś oraz straszne charczenie :(


to jakieś koszmarne procedury
zabawa w Boga
jesooo

PostNapisane: Pt gru 28, 2007 15:00
przez marcjannakape
Femka pisze:
marcjannakape pisze:
Femka pisze:co to znaczy, że schroniskowy rezydent?
jeśli to samo, co w odniesieniu do naszych rezydentów, to dlaczego ten kotek siedzi w klatce?


"Schroniskowy rezydent" to w wypadku wrocławskiego schronu wyrok dożywocia :(
Rezydenci, to koty, które nie znalazły amatora na baraku (tam tylko wchodzą ludzie z zewnątrz chcący nabyć koteczka). Potem trafia sie na kociarnię i zostaje tam do końca życia :(
A w klatce jest, bo jest chory - rany po tych brodawkach czy czymś oraz straszne charczenie :(


to jakieś koszmarne procedury
zabawa w Boga
jesooo


:(
W głowie sie nie mieści -nieprawdaż?

PostNapisane: Pt gru 28, 2007 16:45
przez thor
Nie zdiagnozowany???
I znowu to wrocławskie schronisko
to sie w głowie nie mieści, takie postepowanie z tzw jak piszesz "rezydentami" to skandal.
nie mogę uwierzyć że żadna z organizacji się tym nie zajeła

PostNapisane: Pt gru 28, 2007 16:46
przez thor
to już kolejny post o dziwnych rzeczach z wrocławsakiego schroniska
niestety ale dla mnie to całe towarzystwo jest do zwolnienia

koszmar :evil:

PostNapisane: Pt gru 28, 2007 20:24
przez Femka
marcjannakape pisze:
Femka pisze:
marcjannakape pisze:
Femka pisze:co to znaczy, że schroniskowy rezydent?
jeśli to samo, co w odniesieniu do naszych rezydentów, to dlaczego ten kotek siedzi w klatce?


"Schroniskowy rezydent" to w wypadku wrocławskiego schronu wyrok dożywocia :(
Rezydenci, to koty, które nie znalazły amatora na baraku (tam tylko wchodzą ludzie z zewnątrz chcący nabyć koteczka). Potem trafia sie na kociarnię i zostaje tam do końca życia :(
A w klatce jest, bo jest chory - rany po tych brodawkach czy czymś oraz straszne charczenie :(


to jakieś koszmarne procedury
zabawa w Boga
jesooo


:(
W głowie sie nie mieści -nieprawdaż?


Marcjanna, od jakiegoś czasu obserwuję na forum, że ostro zabrałaś się za schronisko wrocławskie. Ale z tego, co opisujesz, trzeba Ci życzyć dużo wytrwałości, determinacji i siły psychicznej. Trzymam za Ciebie kciuki, dziewczyno i pozdrawiam.