Dokarmia je chora psychicznie osoba.One sa w innej części Gliwic i nie mogę śledzić co się z nimi dzieje. Zostałam powiadomiona telefonem i pojechałam zobaczyć. Szkoda mi ich bardzo, ale w obecnej chwili nic więcej nie mogę zrobić

Jedynie podnosić ten wątek. Do góry, może Ktoś Was zauważy.
ps.Dowiedziałam się właśnie, że lokatorzy(jeden) chcą je wywieźć na wieś i zostawić...tam zginą
