Juz wszystko mowie
To nie bedzie dokładnie dla mnie tylko dla rodzicow i brata. Jak jeszcze mieszkalam z nimi, to zaadoptowalismy trikolorke Cleopatre z Kociego Azylu w Konstancinie, WSZYSCY OSZALELI NA JEJ PUNKCIE !!!

:D:D ale ja sie wyprowadziłam do swojego domku razem z moją kochaną Cleuńką. I oni chcą dać domek kolejnemu kociakowi, ale moj brat (dorosły) pragnął zawsze rudzielca - stąd takiego szukamy
Jest to mieszkanko w bloku na 7 pietrze, okna zabezpieczone są siatką ochronna oraz wejście na balkon ma drugie - moskitierowe drzwi. Cleopatrę wysterylizowalismy jak miala jakies 10 - 11 miesiecy. Pierwszą noc przeleżałam z nią na podłodze tak się o nią bałam

:P:P Szczepień pilnujemy - nic trudnego

Poza tym Cleo miala w domu mnostwo przywilejow

:D:D i cale mnostwo milosci od kazdego domownika. No i radosc patrzenia na takie slodkie malenstwo, patrzenie jak rosnie, psoci i mądrzeje jest niezastąpiona

:D:D
Umowe jak najbardziej podpiszemy
