wczoraj Szczerbusia bidulka dostała trzy "pikusie" (zastrzyki znaczy się)
tj powtórnie antybiotyk, cośtam wzmacniające i cośtam dodatkowo przeciwzapalnie - była bardzo dzielna, nawet nie płakała..
Doktor powiedział żeby się nie martwić, bo stary kotek potrzebuje dużo
więcej czasu by dojść do siebie
no i wieczorem po raz pierwszy bez proszenia zjadła sporą porcyjkę drobno pokrojonej gotowanej cielęcinki
Jeśli ktoś z południowej Polski słyszał wczoraj wieczorem takie wielkie BUM !!! - to wyjaśniam : to spadł mi kamień z serca psze państwa !!