Kochani, poradźcie.
Mieszkam na 9 piętrze, mam balkon wysunięty, niestety, ponad 2,5 m na 90 cm.
Nie mogę narazie zrobić porządnej zabudowy - spółdzielnia meszkaniowa zapowiada (od kilku lat zresztą) remont elewacji, w tym balkonów i rozebranie wszystkich istniejących okratowań.
W którymś wątku widziałam informację o zabezpieczeniu balkonu siecią rybacką. Nie mogę go znaleźć!
Nie chcę sieci zakładać od samej góry, tzn. od balkonu sąsiada z góry. Balkony się sypią, przy ewentualnym wwiercaniu się do sąsiada moglibyśmy pozbawić go balkonu
Dzisiaj w reklamówce NOMI znalazłam idealne chyba dla mnie rozwiązanie - pergola ogrodowa, tzn. dwa ażurowe boki szerokości akurat mojego balkonu z ażurowym daszkiem. Zaraz po świętach pojadę to zobaczyć, myślę, że na to dałoby się "zarzucić" sieć i oczywiście dokładnie uszczelnić wszystkie szpary.
Czy ktoś z Was ma zabezpieczenie z sieci? Oczywiście oprócz tego kogoś, kto o tym pisał - nie wiem, gdzie, bo nie w wątkach o zabezpieczeniach Czy taka "klatka" z sieci jest wystarczająco wytrzymała?
Moja Kissa pokochała ostatnio balkon, ale tylko w szelkach i na smyczy, oczywiście. Potrafi tam siedzieć na parapecie godzinami, a ja przecież nie mogę godzinami nad nią tam stać! Raz przedłużyłam jej smycz sznurkiem i przywiązałam, ale po minucie pobiegłam spowrotem na balkon, z wizją zwisającego z balkonu kota na szelkach, ewentualnie zwisającej samej smyczy z urwanym karabinkiem . Oczywiście zastałam Kissę śpiącą spokojnie na parapecie, ale od tej pory nie spuszczam z niej oka, kiedy tam jest, a ona mogłaby tam siedzieć cały dzień.
Mam dobrze wyrobiony nawyk pilnowania okien i balkonu (latający po domu ptak), ale kot jest pod tym względem dużo cwańszy od papugi, i o ile przy samym ptaku mogłam bezpiecznie uchylać okna, to teraz zabezpieczenie ich jest już koniecznością. Tylko narazie nie może to być nic stałego - niestety.