Chlorynki - przeprowadzka na Kociarnię, szukamy domów!

Dziewczynki pochodzą z tej piwnicy
Są u nas od niedzieli. Dostały swoje własne imiona, miseczki, zabawki i obietnicę fajnych domków, zatem wierzę, że teraz musi być już coraz lepiej.
Panny są trzy.
Na razie siedzą w łazience, bo niestety łatwiej jest wyliczyć tego czego na sobie i w sobie nie mają niż to co mają
Sopel już przebiera łapami, żeby się do nich dostać i roztoczyć opiekę, ale na razie dziewczynki muszą sobie radzić same z naszą drobną pomocą.
Oto one:
Hela


Hela na początku była najbardziej nieśmiała i nieprzekonana do człowieka z całej ferajny. Jednak posadzona na kolanach pięknie mruczy i coraz pewniej porusza się po łazience. Wczoraj wieczorem i dzisiaj rano miały miejsce klasyczne kocie głupawki w wykonaniu Heleny zatem jest coraz lepiej.
Hela przyjmuje na razie tobrex i naclof na oczy, oridermyl na uszy i orungal na grzyba. Hela przyjmuje również kurczaka gotowanego, mlecznego conva i ciosy ślepoty Stachy
, ale o tym później.
Władzia (która okazała się Władkiem...)


Władzia jest największym przytulakiem jakiego w życiu widziałam, ona jest uzależniona od bliskości człowieka, gdy tylko wchodzę do łazienki natychmiast wspina się po nogawce i z mruczeniem sadowi się na kolanach. Mruczy nawet przy podawaniu leków, czyszczeniu uszu i innych takich mało przyjemnych czynnościach. Władzia wczoraj również zaliczyła kroplówkę przy której zachowywała się jak stado dzikich tygrysów siedmiołapych i trzeba było chudzine zapakować w kaftan bezpieczeństwa.
Władzia ma najlepsze oczy zatem przyjmuje tylko orungal, czasem kotleta w płynie no i tolfinę. Przyjmuje również, że człowiek to najlepszy przyjaciel i trzeba go z miłości zamrukać. Dzisiaj Władzia miała apetyt i chęć do zabawy, zobaczymy co będzie wieczorem jak tolfe przestanie działać
Stacha


Stacha rulez. Stacha jako kot prawie niewidomy jest oczywiście kotem wysokopiennym i wysokoskocznym. Mały ślepok już zdobył pralkę, umywalkę i wszystkie piłeczki i zabawki. Jest przebojowa i rozrywkowa. Ustawicznie wprawia mnie w stan szoku, kiedy patrzę co potrafi zrobić kot który nie widzi
Biega za piłeczką, podrzuca ją do góry, łapie w powietrzu i jedynie wtedy kiedy odskoczy jej ona za daleko to szuka ja pacając łapką a nie wypatrując oczami
Stacha jedzie do dr. Garncarza, bo Stacha najparawdopodobniej ma przpuklinę tęczówki. Przyjmuje tobrex, naclof, linco, tolfinę. Przyjmuje również, że świat został stworzony do zabawy.
No to na razie tyle.
Bedziemy tutaj zdawać na bierząco relacje, wrzucać linki do licytacji na bazarku (bo niestety pomoc jest nam bardzo potrzebna), no i najnowsze zdjęcia naszych pięknot.
A całe forum prosimy o kciuki.

Są u nas od niedzieli. Dostały swoje własne imiona, miseczki, zabawki i obietnicę fajnych domków, zatem wierzę, że teraz musi być już coraz lepiej.
Panny są trzy.
Na razie siedzą w łazience, bo niestety łatwiej jest wyliczyć tego czego na sobie i w sobie nie mają niż to co mają

Sopel już przebiera łapami, żeby się do nich dostać i roztoczyć opiekę, ale na razie dziewczynki muszą sobie radzić same z naszą drobną pomocą.
Oto one:
Hela



Hela na początku była najbardziej nieśmiała i nieprzekonana do człowieka z całej ferajny. Jednak posadzona na kolanach pięknie mruczy i coraz pewniej porusza się po łazience. Wczoraj wieczorem i dzisiaj rano miały miejsce klasyczne kocie głupawki w wykonaniu Heleny zatem jest coraz lepiej.
Hela przyjmuje na razie tobrex i naclof na oczy, oridermyl na uszy i orungal na grzyba. Hela przyjmuje również kurczaka gotowanego, mlecznego conva i ciosy ślepoty Stachy

Władzia (która okazała się Władkiem...)



Władzia jest największym przytulakiem jakiego w życiu widziałam, ona jest uzależniona od bliskości człowieka, gdy tylko wchodzę do łazienki natychmiast wspina się po nogawce i z mruczeniem sadowi się na kolanach. Mruczy nawet przy podawaniu leków, czyszczeniu uszu i innych takich mało przyjemnych czynnościach. Władzia wczoraj również zaliczyła kroplówkę przy której zachowywała się jak stado dzikich tygrysów siedmiołapych i trzeba było chudzine zapakować w kaftan bezpieczeństwa.
Władzia ma najlepsze oczy zatem przyjmuje tylko orungal, czasem kotleta w płynie no i tolfinę. Przyjmuje również, że człowiek to najlepszy przyjaciel i trzeba go z miłości zamrukać. Dzisiaj Władzia miała apetyt i chęć do zabawy, zobaczymy co będzie wieczorem jak tolfe przestanie działać
Stacha



Stacha rulez. Stacha jako kot prawie niewidomy jest oczywiście kotem wysokopiennym i wysokoskocznym. Mały ślepok już zdobył pralkę, umywalkę i wszystkie piłeczki i zabawki. Jest przebojowa i rozrywkowa. Ustawicznie wprawia mnie w stan szoku, kiedy patrzę co potrafi zrobić kot który nie widzi

Biega za piłeczką, podrzuca ją do góry, łapie w powietrzu i jedynie wtedy kiedy odskoczy jej ona za daleko to szuka ja pacając łapką a nie wypatrując oczami
Stacha jedzie do dr. Garncarza, bo Stacha najparawdopodobniej ma przpuklinę tęczówki. Przyjmuje tobrex, naclof, linco, tolfinę. Przyjmuje również, że świat został stworzony do zabawy.
No to na razie tyle.
Bedziemy tutaj zdawać na bierząco relacje, wrzucać linki do licytacji na bazarku (bo niestety pomoc jest nam bardzo potrzebna), no i najnowsze zdjęcia naszych pięknot.
A całe forum prosimy o kciuki.