PELASIA MA DOM, DUŻO SZCZĘŚCIA i WSPANIAŁYCH OPIEKUNÓW

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 03, 2006 18:32 PELASIA MA DOM, DUŻO SZCZĘŚCIA i WSPANIAŁYCH OPIEKUNÓW

Poszłam dziś do znajomej, bardzo chorej karmicielki, aby odtransportować na kastrację Gwiazdora - jednego z kotów z tego watku :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=37080

W domu u karmicielki znalazłam leżącą w kąciku, zostawioną samą sobie malutką bardzo chorą kotkę :

Obrazek

Zabrałam ja razem z Gwiazdorem do weta.
Mała ma zaatakowane płucka i dziąsła w bardzo złym stanie. Z pyszczka leje sie ropa.
Wet zaaplikował antybiotyk w zastrzyku i polecił podawać 2 x dziennie od jutra wieczór kolejne dawki antybiotyku.
Natalia sobie z tym nie poradzi. Twierdzi, że nigdy nie podawała żadnemu kotu pigułek. Sama jest bardzo chora i jak mówi "nie ma głowy" do leczenia kota. Natalia nie radzi sobie ze stadem, który jest u niej w domu.
Uważa, że fakt iż mają napełnioną miskę i ciepło w domu - powinien wystarczyć.

Ze względu na obecność u mnie moich dwojga ozdrowieńców (jeszcze nie całkiem) -z wątku :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1491470
nie mam warunków, ani możliwości wzięcia trzeciego kota na leczenie.

Czy ktoś z Warszawy nie przyjąłby kotki do siebie na okres leczenia?

Dowiozę ją w wyznaczone miejsce wraz z opakowaniem leku.
Zobowiązuje się po leczeniu - zabrać kotkę i przewieźć z powrotem do Natalii.
Bardzo, bardzo proszę
Ostatnio edytowano Wto mar 14, 2006 23:28 przez Elżbieta P., łącznie edytowano 3 razy

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pt lut 03, 2006 20:47

Podniosę..

Tylko tyle mogę.. :oops:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lut 03, 2006 20:54

Ja też niestety - moge tylko podbić.
Oprócz sześciu kotów w domu - niestety mam jeszcze obowiązki rodzinne, które wyganiają mnie z domu na całe dni.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pt lut 03, 2006 21:09

Mam jeszcze nie szczepionego 4 miesiecznego Rudolfa, ale kocie moge odizolowac w jednym pokoju. Mam tez dwa psy ale nie agresywne wobec kotow. Prosze o nr tel na pw.

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Pt lut 03, 2006 21:23

otka pisze:Mam jeszcze nie szczepionego 4 miesiecznego Rudolfa, ale kocie moge odizolowac w jednym pokoju. Mam tez dwa psy ale nie agresywne wobec kotow. Prosze o nr tel na pw.


:D :D :1luvu: :D :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lut 03, 2006 21:30

Dzięki - otka :D
Jutro w godzinach popołudniowych dowiozę kotkę pod wskazany adres.

To forum naprawdę czyni cuda. :D

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Sob lut 04, 2006 0:18

Mam nadzieje ze sprawdzimy sie jako kocie sanatorium :catmilk:
Czekamy na kicie. [/list]

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Sob lut 04, 2006 18:23

Kicia juz u mnie. Sluchajcie, pierwszy raz w zyciu widze kota, ktory bezproblemowo lyka tabletki. A bylo tak : kici siedzacej na lozku rozchylilam pyszczydlo, wlozylam tabletke, zamknelam pyszczydlo, pomasowalam gardziolko i juz.
Dzisiaj jej odpuscimy, ale jutro niestety bedzie wizyta u weta. Kocia ma kopalnie w uszkach. Jest tez niepokojacy placek z przezedzonym futerkiem.
Poza tym kicia jest niezwykle miziasta i przytulasta i mruczasta.
Dostala robocze imie Pelasia.

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Sob lut 04, 2006 18:58

otka - jest mi bardzo przykro, ale ja nawet nie zdążyłam jej dokładniej obejrzeć.
Wet, który wczoraj ją badał w trakcie wybudzania sie Pięknisia po kastracji - skupił się wyłącznie na rzężeniu w płuckach. Mówił mi,że nawet odrobaczyć jej teraz nie można, dopóki nie zlikwiduje się stanu zapalnego w płucach.
Kotka została przyniesiona do Natalii kilka dni temu przez inną karmicielkę bezdomnych kotów, która zauważyła u niej kaszel. Obie stwierdziły, że u Natalii w domu, w cieple - kotka dojdzie do siebie.
Natalia zostawiła ja samą sobie, ciesząc się, że chce jeść. Nawet mi o niej nie mówiła. Odkryłam ją wczoraj przypadkiem.
Ona nawet nie miała do tej pory imienia. Cieszę się, że jest już Pelasią.
Mam nadzieję, że nie sprawi Ci dużo kłopotów.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Sob lut 04, 2006 19:59

To nie problem. Trzeba ja bedzie pewnie dluzej troszke podkurowac niz 5 dni :D . Wyleczymy siwerzba, zobaczymy co to za lysinka i juz.
Jest rzeczywiscie przemila. Myslelismy, ze w pierwszym momencie bedzie sie chowac po kontach. A ona od razu zaczela wywalac brzuchol do miziania.Nie boi sie tez psow. Jest przyjaznie nastawiona do calego swiata. Kicia marzenie. Wie rowniez do czego sluzy kuweta.
Nasz Rudolf jest raczej kotem towarzyszacym, ale mizianko i glaskanko raczej nie jest jego ulubionym zajeciem.

Tasiemiec tez jest :(
Nie wiem czym kicia byla karmiona, jje ale bardzo male porcyjki.

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Sob lut 04, 2006 22:33

otka pisze:To nie problem. Trzeba ja bedzie pewnie dluzej troszke podkurowac niz 5 dni :D . Wyleczymy siwerzba, zobaczymy co to za lysinka i juz.

Dzieki. :D
otka pisze:Jest rzeczywiscie przemila. Myslelismy, ze w pierwszym momencie bedzie sie chowac po kontach. A ona od razu zaczela wywalac brzuchol do miziania.Nie boi sie tez psow. Jest przyjaznie nastawiona do calego swiata. Kicia marzenie.

To była bezdomna kotka. Ona marzy o tym, aby mieć dom i opiekunów dla siebie. U Natalii było oprócz niej 9 kotów
otka pisze: Wie rowniez do czego sluzy kuweta.

Brawo, maleńka !

otka pisze:Nie wiem czym kicia byla karmiona, jje ale bardzo male porcyjki.


Ma problemy z dziąsłami, podobne jak "mój" Gargamel.
Jest to podobno spowodowane awitaminozą i stanem zapalnym.
Na stan zapalny - ma podawany antybiotyk. Trzeba podać jej trochę witamin. Gargamelowi podaję 1/2 pastylki witaminy B-complex 2 x dziennie.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Sob lut 04, 2006 22:50

Na stan zapalny dziasel dziala tez bardzo ladnie 2 razy dziennie po pol tabletki homeopatycznego Mercuriusa, gdyby byla taka mozliwosc. Na kazdy stan zapalny zreszta... mozna pokruszyc i dawac w jedzeniu.
Duzo zdrowka kotulce zycze!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88206
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Nie lut 05, 2006 14:28

Juz po wizycie u weta. Pelagia zostala odrobaczona, mamy jeszcze na wynos jedna porcje Virbaca do podania z a dwa dni i preparat na pchelki na wszelki wypadek ( odchody sa, zywych egzemplarzy nie widzialam). W uszach byla kopalnia skamienialej wydzieliny. Oba uszka juz czysciutkie, przeplukane, swierzboweca na szczescie nie ma. Jutro po poludniu idziemy jeszcze raz, przyjmuje dr Julita Stepkowska, ma zobaczyc jej futerko na okolicznosc grzyba. Mam nadzieje, ze moje podejrzenia sie nie sprawdza, bo niestety kuracja antygrzybowa oslabia odpornosc a kicia ma zapalenie pluc . Wszelkie zabiegi zniosla ze stoickim spokojem, w zyciu nie widzialam kota, ktory poddawalby sie im z takim spokojem. Dostalismy jeszcze jedna porcje Synoluxu na kolejne 5 dni.
Kicia najprawdopodobniej jest raczej w srednim wieku, na co wskazuje kamien na zebach trzonowych.

otka

 
Posty: 832
Od: Wto lis 22, 2005 20:10
Lokalizacja: Warszawa - Sadyba

Post » Nie lut 05, 2006 14:40

otka pisze:Wszelkie zabiegi zniosla ze stoickim spokojem, w zyciu nie widzialam kota, ktory poddawalby sie im z takim spokojem. Dostalismy jeszcze jedna porcje Synoluxu na kolejne 5 dni.


Ona wie, że ratujecie jej życie.
otka pisze:Kicia najprawdopodobniej jest raczej w srednim wieku, na co wskazuje kamien na zebach trzonowych.


A taka malutka !!!

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Nie lut 05, 2006 15:03

TRZYMAM :ok:

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości