CZY TO CZAS NA KASTRACJÊ?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 02, 2005 19:34

Witam!
Ja czekam. Intensywny zapach moczu znika po pewnym czasie ZAWSZE. Kastrowaliśmy nawet kilkuletnie kocury bezdomne z bardzo intensywnym zapachem, zawsze im przechodziło. Co do znaczenia, po kastracji również powinno się skończyć, chociaż podobno są wyjątki. U mnie żaden kot nie znaczył po kastracji, bez względu na jej termin. Koty, nawet kastrowane wcześnie potrafią obsikać kąty z powodu stresu lub choroby, ale nie nazwałbym tego znaczeniem. Niedawno był tutaj wątek na ten temat, wszyscy którzy się wypowiadali stwierdzali że ich koty nie znaczą, nawet po kastracji w wieku kilku lat.
dopisuję:
http://forum.miau.pl/czy-zawsze-koty-zn ... highlight=

wczoraj wykastrowałem trzy swoje roczne kocurki ...
Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 20, 2006 9:11

Właśnie zawiozłam Ił-iłka na kastrację... ma prawie 7 miesięcy.... juz czas... ale ryczę i tak i tak ;) bo on takie dziecko jeszcze (chociaż gwałci Filipa od jakiegoś czasu juz i sioo wyraźnie waniajet).
Odbieram go koło 13stej... bez jaj ;)
Obrazek Obrazek & Obrazek moja Zosia za TM
Obrazek GG 1227800Obrazek

AnetS

 
Posty: 826
Od: Śro sie 10, 2005 17:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 20, 2006 9:40

olaboga :lol: ...nie znam dnia ani godziny, gdy zapach z kuwety mnie powali, ale jak na razie jest ok- kot już 9 miesięcy, nic nie śmierdziu, nie ma zdrożnych myśli, ten sam goopol co był jak miał 10 tygodni:)
Kciuki za denabiałację Ił-Iła, zakończoną sukcesem:)

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob maja 20, 2006 16:50

Jednak z Iłka prawdziwy twardziel jest - wyspał się, pojadł i już biega jakby nic mu nie ucięli ;)
Obrazek Obrazek & Obrazek moja Zosia za TM
Obrazek GG 1227800Obrazek

AnetS

 
Posty: 826
Od: Śro sie 10, 2005 17:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 20, 2006 17:29

Baks był wykastrowany w wieku ok 3 lat (podobno to był powod jego oddania bo smierdziało i znaczyl teren :twisted: )ja adoptowałam go gdy był swieżo po zabiegu,nie znaczy,nie smierdzi,tfu tfu :lol: :lol:

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Sob maja 20, 2006 17:32

Ivette pisze:olaboga :lol: ...nie znam dnia ani godziny, gdy zapach z kuwety mnie powali, ale jak na razie jest ok- kot już 9 miesięcy, nic nie śmierdziu, nie ma zdrożnych myśli, ten sam goopol co był jak miał 10 tygodni:)
Kciuki za denabiałację Ił-Iła, zakończoną sukcesem:)



To nie kastrujesz go jeszcze ;) :?:
Obrazek
Obrazek
Wątek Tatry
GG: 1563773

enduro

 
Posty: 3577
Od: Sob wrz 10, 2005 22:43
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie maja 21, 2006 8:57

a mój Biszkopt będzie kastrowany jutro...
terenu nie nzaczy, ale niemilosiernie wyje, z kuwety posmierduje no i kocicę i mnie próbuje zgwałcic. nasz wet powiedzial, że to już...
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Pon paź 23, 2006 19:56

Witam wszystkich! Ciekawe te Wasze wypowiedzi, ale nie doczytałam się jak te Wasze kocurki zachowywały i czuły się zaraz po zabiegu. Ja idę z moim Asherkiem( 6 mies) za 5 dni na ciachnięcie i nie wiem, co nas czeka PO... Podzielcie się swoją wiedzą, trochę się denerwuję. :?

alicja.ab

 
Posty: 14
Od: Nie paź 22, 2006 19:34

Post » Pon paź 23, 2006 20:10 hej

naszego lucka ciachnęliśmy miesiąc temu, miał wtedy skończone 7 miesięcy.Cała "akcja" umówiona była na 16tą i kot od rana miał głodówkę więc marnie bardzo wyglądał.Usypianie też nie było miłym widokiem...po wybudzeniu nieśmiało przechadzał się po gabinecie chwiejnym krokiem , ale bardzo szybko odzyskiwał siły...w drodze powrotnej w aucie już ganiał muchę na tylnej szybie...a wdomu jak tylko dostał jeść po paru godzinach to juz zupełnie wrócił do normy.Pierwsze trzy dni miał niesamowity apetyt potem juz normalnie.Właściwe zupełnie nie było po nim widać że coś mu ubyło. Minął miesiąc i wszystko jest super, jest taki jak był tylko....bez jajek :)
pozdrawiam i życzę powodzenia
Obrazek Obrazek
Obrazek

mc_hell

 
Posty: 52
Od: Śro cze 21, 2006 19:26
Lokalizacja: koło

Post » Wto paź 24, 2006 17:43 hej hej

Dzięki mc...hell! :) Trochę mnie uspokoiłeś, ale powiedz jeszcze co z ranką ppozabiegową? Czy trzeba ją jakoś opatrywać? Czy kot nie za bardzo wylizuje to miejsce, żeby nie zrobił sobie krzywdy, jak to bywa w przypadku wyciągania szwów (miałam tak z poprzednią kotką)? A jakie doświadczenie w tej materii mają inni zakoceni? Podzielcie się wiedzą z nieuświadomionymi :!: :?:

alicja.ab

 
Posty: 14
Od: Nie paź 22, 2006 19:34

Post » Wto paź 24, 2006 19:35

A ja z Gutkiem Szalonym jestem umowiona na 7. 11. Gutek Szalony ma prawdopodobnie, w/g opini weta około 7 miesięcy, ale jest Dorodnym kotkiem.Tylko z mordki widać, że jeszce kociakiem jest :twisted: Mam nadzieję, ze po obcięciu Jajczątek znajdzie się domek dla niego. Gutek Szalony wrócił do mnie z adopcji bo jego nowej pani nie podobało się, ze gania po mieszkaniu od 5 rano :evil:

-----------------------------------
Gutek do adopcji

Obrazek

------------------------------------
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto paź 24, 2006 19:47 Re: hej hej

alicja.ab pisze:Dzięki mc...hell! :) Trochę mnie uspokoiłeś, ale powiedz jeszcze co z ranką ppozabiegową? Czy trzeba ją jakoś opatrywać? Czy kot nie za bardzo wylizuje to miejsce, żeby nie zrobił sobie krzywdy, jak to bywa w przypadku wyciągania szwów (miałam tak z poprzednią kotką)? A jakie doświadczenie w tej materii mają inni zakoceni? Podzielcie się wiedzą z nieuświadomionymi :!: :?:

rany pokastracyjnej sie nie zszywa ona goi się sama. Trzeba tylko pilnować, żeby kot sobie za bardzo nie lizał, ale to miejsce jest obolałe, więc kot raczej nie szaleje z wylizywaniem.
Mój szalony kot po kilku godzinach po zabiegu juz siedział na szafie- spał, gdy wet mówił, żenie wolno mu skakać po szafach, bo cośtamcośtamsięstanie (wzrosnie ciśnienie w jamie brzusznej i pójda podwiązania nasieniowodów...)
jesli chodzi o slady po zabiegu, to najdłużej schodził płyn odkarzający- pomarańczwe plamy na futerku i odrastała sierść, "jajka" szybko sie goją- ale kilka dni po zabiegu moga byc spuchnięte i wyglądac nieciekawie.

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto paź 24, 2006 19:50 Re: hej hej

alicjo , sopkojnie , ranka jest tak mała że nic tam nie widać, nie ma żadnych szwów do ściągania i nie ma obawy że kot sobie tam coś rozdrapie.Żadnej opuchlizny i tylko jakiś srebrny płyn gojący czy coś zostawił ślady...powodzenia
Obrazek Obrazek
Obrazek

mc_hell

 
Posty: 52
Od: Śro cze 21, 2006 19:26
Lokalizacja: koło

Post » Śro sty 24, 2007 15:06

mam pytanko.... otóz mój kot został wykastrowany w listopadzie zeszłego roku. wszystko poszło ok, kot czuje się dobrze, ale jest jeden mały problem - zrobił się bardzo okrąglutki, a przeciez je karmę specjalna dla kastratów :? czy to możliwe, żeby tak przytył bo np. za dużo je? fakt, ma apetyt, ale staram się nie przesadzać z częstotliwością i ilością żarła..co to może być?

Asiulak

 
Posty: 111
Od: Sob cze 24, 2006 7:17

Post » Śro sty 24, 2007 15:36

Moj Tiffi ma termin w przyszlym tygodniu. I juz sie trzese :?

Chilli

 
Posty: 3020
Od: Wto mar 08, 2005 15:00
Lokalizacja: Deutschland:)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga909, Chanelka, kasiek1510, magic99, magnificent tree, Zeeni i 508 gości