Strona 1 z 1

Dobry dom dla dorosłego kota.

PostNapisane: Pon paź 18, 2004 15:38
przez Sydney
Ta Kobitka która wczoraj zabrała ode mnie dwa maluchy rozgląda się tak po cichu za trzecim kotem - dorosłym, raczej statecznym, żeby maluchy trochę uspokoił :)
Powiedziałam jej, że będę jej przesyłąć zdjęcia to może któryś ją za serce złapie...
Marzy jej się rudy kot... ale z tego co wyczułam to nie jest warunek... :)
No i mam prośbę do Was, ponieważ jest strasznie dużo ogłoszeń i nie mam pojęcia które są jeszcze aktualne a które nie, a niestety teraz nie będę miała zbyt dużo czasu na forum, to proszę przesyłać na moją skrzynkę zdjęcie i krótki opis... może taki chwytający za serce...

mój e-mail: joannab@rosmedia.com.pl

PostNapisane: Pon paź 18, 2004 15:59
przez Magija
a moze Masza? Ona potrzebuje domu :D

PostNapisane: Pon paź 18, 2004 16:02
przez Magija

PostNapisane: Pon paź 18, 2004 16:06
przez Fraszka
Dorosłe są też koty z Giżycka, których wątki załozyła wczotaj Tina. :)

PostNapisane: Pon paź 18, 2004 16:07
przez miaa
a moze kopciuszek??
nie wiem dlaczego ale tak jakos straaasznie mi go zal i wydaje mi sie ze jest straaasznie spragniony domku :cry:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=19985

PostNapisane: Pon paź 18, 2004 16:07
przez Sydney
ale z tego coprzeczytałam to Masz potrzebuje domku bez młodzieży, a ten domek to dom z dwójką maluchów i potrzebny teraz jakiś uspokajacz...

PostNapisane: Pon paź 18, 2004 16:10
przez elca
Ja juz pozwolilam sobie wyslac maila o Kotach z Gizycka :)

PostNapisane: Pon paź 18, 2004 16:16
przez miaa
PIESZCZOCH – Warszawa – PILNE !!! (nr 849)
Województwo: mazowieckie 2004-07-27
Największy pieszczoch w Azylu. Zobaczy kogoś, od razu biegnie i chce na ręce. Mruczeniu, strzelaniu baranków i przytulaniu się nie ma końca. Został znaleziony jak miał 3 tygodnie na Saskiej Kępie, wychowywał się bez matki. Odkarmiony mlekiem dla kociąt przez opiekunkę jest prawdziwym wychowankiem Azylu. Ma 1 rok. Nigdy nie miał własnego domu i bardzo, bardzo o niego prosi.

Kontakt: azyl w Konstancinie- telefon p. Irena - 756 48 82 dzwonić do skutku, bo nie zawsze od razu jest możliwość odbioru telefonu.


NIE WIEM CZY TO JESZCZE AKTUALNE, ALE KOTECZEK JEST CUDNY

Z RESZTA WSZYSTKIE SA I KAZDY POTRZEBUJE DOMKU....

PostNapisane: Pon paź 18, 2004 16:19
przez Sydney
miaa pisze:PIESZCZOCH – Warszawa – PILNE !!! (nr 849)
Województwo: mazowieckie 2004-07-27
Największy pieszczoch w Azylu. Zobaczy kogoś, od razu biegnie i chce na ręce. Mruczeniu, strzelaniu baranków i przytulaniu się nie ma końca. Został znaleziony jak miał 3 tygodnie na Saskiej Kępie, wychowywał się bez matki. Odkarmiony mlekiem dla kociąt przez opiekunkę jest prawdziwym wychowankiem Azylu. Ma 1 rok. Nigdy nie miał własnego domu i bardzo, bardzo o niego prosi.

Kontakt: azyl w Konstancinie- telefon p. Irena - 756 48 82 dzwonić do skutku, bo nie zawsze od razu jest możliwość odbioru telefonu.


NIE WIEM CZY TO JESZCZE AKTUALNE, ALE KOTECZEK JEST CUDNY

Z RESZTA WSZYSTKIE SA I KAZDY POTRZEBUJE DOMKU....


ogłoszenia muszą być koniecznie ze zdjęciem...

PostNapisane: Wto paź 19, 2004 8:35
przez Mysza
A ta koteczka od piniech...

Albo któreś od ryśki? Tam sa takie piękne zdjęcia...

Może zainteresowani tu zerkną 8)

PostNapisane: Wto paź 19, 2004 8:39
przez smilla
Właśnie...Puchatka tak długo już czeka na dom :(
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=14369

PostNapisane: Wto paź 19, 2004 8:50
przez Sydney
Wysyłam wszystkie zdjęcia do tej Pani... mam nadzieję, że któryś chwyci ją za serce...

PostNapisane: Wto paź 19, 2004 8:55
przez Katy
miaa pisze:PIESZCZOCH Warszawa PILNE !!! (nr 849)
Województwo: mazowieckie 2004-07-27
Największy pieszczoch w Azylu. Zobaczy kogoś, od razu biegnie i chce na ręce. Mruczeniu, strzelaniu baranków i przytulaniu się nie ma końca. Został znaleziony jak miał 3 tygodnie na Saskiej Kępie, wychowywał się bez matki. Odkarmiony mlekiem dla kociąt przez opiekunkę jest prawdziwym wychowankiem Azylu. Ma 1 rok. Nigdy nie miał własnego domu i bardzo, bardzo o niego prosi.

Kontakt: azyl w Konstancinie- telefon p. Irena - 756 48 82 dzwonić do skutku, bo nie zawsze od razu jest możliwość odbioru telefonu.


NIE WIEM CZY TO JESZCZE AKTUALNE, ALE KOTECZEK JEST CUDNY

Z RESZTA WSZYSTKIE SA I KAZDY POTRZEBUJE DOMKU....


A to jest pieszczoch... Bardzo domu potrzebuje :(
http://upload.miau.pl/29251.jpg

PostNapisane: Wto paź 19, 2004 10:25
przez Sydney
ascalithion pisze:Hmmm... Masza chyba daje sobie radę w domu z dwoma koteczkami... Myślę, że to byłaby wielka szansa dla niej....


Wysłałam :)

PostNapisane: Wto paź 19, 2004 10:32
przez Sydney