Mam nadzieję, że znajdę... Szukamy (ja i TŻ) kota do kompletu dla naszej Miłki, która całymi dniami nudzi się sama w domu (praca, praca....). Zależy nam przede wszystkim na charakterze. Miłka to kot niezależny, daleki od "kolanowca", czasem wydaje mi się, że nie ma w niej prawie nic z kociego pieszczocha... Bez większych problemów dogaduje się z innymi zwierzakami (Strasznego Bolesława, kota mojej babci ustawiła kilkoma prychnięciami, potem namiętnie się koty ganiały; dwa psy moich rodziców były przez królewnę ignorowane, no, chyba, że chciała się pobawić ich ogonami, kiedy spały...

). Ze względu na tę jej niezależność szukamy teraz kota o całkiem odmiennym charakterze. Chcielibyśmy taką "kocią przylepę", mruczącego kolanowca, najlepiej przyzwyczajonego do innych zwierząt. Może i Miłka też by wtedy złagodniała... Płeć preferowana- raczej żeńska. Co do koloru, nie mamy jakichś szczególnych upodobań, chociaż TŻ (jeszcze ciągle sprzeciwiający się dokoceniu) jakoś tak mięknie przy rudziakach... Przypuszczam, że na rudego kocurka by się zgodził... Tłumaczy to mniejszą widocznością rudych kłaków na dywanie...
Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was tą pisaniną... Aha i jeszcze prośba o poradę. Miłka ma rok i 2 miesiące, lepiej szukać malucha czy przygarnąć dorosłego kota? Małego mogłaby sobie wychować, u dorosłego łatwiej określić charakter, no i raczej nie ma obaw, że ten charakter się zmieni....
Podrawiam serdecznie wszystkich, którzy dotrwali do końca...

i liczę na odpowiedzi
follow