Strona 28 z 102

Re: sympatyczny, spokojny, puchaty Bonifacy szuka Domu

PostNapisane: Śro paź 11, 2017 14:07
przez morelowa
Minie. Zawsze mija.
A demencję można mieć i bez kompa, albo od jego małej ilości. Znam takich..

Re: sympatyczny, spokojny, puchaty Bonifacy szuka Domu

PostNapisane: Śro paź 11, 2017 19:07
przez Stomachari
Ja nie w temacie, ale ptorzebuję spytać.
Patmol, szukałam Twojej starej wypowiedzi dotyczącej zaświadczeń szczepienia psa przeciwko wściekliźnie. Znalazłam tylko to (chociaż jestem prawie pewna, że jeszcze coś o tym pisałaś):
Patmol pisze:Teraz tez część ludzi nie szczepi na wściekliznę, tych świadomych co dbają o psy, tylko biorą potwierdzenie od veta. Bo szczepienie co roku może wcale nie są takie bezpieczne dla psa.

viewtopic.php?p=11613270
I teraz mam pytanie. Czy pisałaś w tamtym czasie o ludziach świadomych, którzy znają weta gotowego wystawić lewe zaświadczenie bez wykonywania szczepienia, czy chodziło Ci o jakąś drogę uczciwą i formalną?

Re: sympatyczny, spokojny, puchaty Bonifacy szuka Domu

PostNapisane: Czw paź 12, 2017 8:34
przez Patmol
pisałam o konkretnej osobie, która mówiła, że nie szczepi psów na wściekliznę i ma lewe zaświadczenie od weta
mówiła, nie wiem czy to prawda, ale przypuszczam ze raczej mówiła prawdę
bardzo dba o swoje psy

pewnie jest tez droga uczciwa, jak pies ma jakieś przeciwwskazania zdrowotne

ja swoje psy szczepię na wściekliznę co rok, żeby nie było niedomówień :?


warto przeczytać?
Nosem psa. Wycieczka do fascynującego świata zapachów - Alexandra Horowitz

Re: sympatyczny, spokojny, puchaty Bonifacy szuka Domu

PostNapisane: Czw paź 12, 2017 19:00
przez Stomachari
Ok, dzięki.
Sądzę, że nie da się obejść ustawy, nawet ze względu na zdrowie psa.

O książce miałam Ci na dniach pisać. Ponoć bardzo ciekawa.

Re: sympatyczny, spokojny, puchaty Bonifacy szuka Domu

PostNapisane: Pt paź 13, 2017 7:43
przez Patmol
ściągnęłam sobie :mrgreen: będę dzisiaj czytać

wczoraj czytałam Dzieci Norwegii -tez fajne ( o odbieraniu polskich dzieci przez służby norweskie w Norwegii)

Re: sympatyczny, spokojny, puchaty Bonifacy szuka Domu

PostNapisane: Wto paź 24, 2017 6:46
przez Koniczynka47
Polskie dzieci cieszą się sporym zainteresowaniem też w UK i innych krajach. :wink:

Re: sympatyczny, spokojny, puchaty Bonifacy szuka Domu

PostNapisane: Wto paź 24, 2017 8:14
przez Patmol
Z tej książki raczej nie wynika zainteresowanie akurat polskimi dziećmi przez norweskie służby ochrony dzieci, ale całkiem inne podejście do wychowywania dzieci w krajach skandynawskich i w Polsce. Właśnie to inne podejście jest dla mnie ciekawe.
Czytałam tez bardzo ciekawe książki Jespera Jull , duńskiego pedagoga, który. według mnie, pisze ciekawe rzeczy o wychowywaniu dzieci, a przede wszystkim jest przeciwnikiem typowego zamordyzmu w wychowaniu i edukacji.
Skandynawowie kładą duży nacisk na to żeby dziecko było socjalizowane i żeby dużo czasu spędzało na świeżym powietrzu.

Pumba urósł i zgrubiał, chociaz nie tyle jest gruby ile nabity jakby. Będę się umawiać na kastrację.
Mam problem zdrowotny z Alim, muszę to przemyśleć, bo mój mąż z nim chodzi do veta, i jakieś to leczenie to jest bez sensu.

W moim mięsnym 8) strasznie ceny poszły do góry i jednocześnie strasznie spadła jakość mięsa.Wołowina gulaszowa jest po 25 zł za kg i więcej, i ma brzydki kolor i wygląda bardzo brzydko :roll: więc po rekonesansie przerzuciłam się do Tesco :strach:
. Nie pojmuje tego, ale w Tesko mięso , kupowane na wagę, nie to z folii i tacek, ma ładny, normalny kolor, dobry zapach, tez następnego dnia, Po prostu dobrze wygląda. A i ceny tez konkurencyjne. Ostatnio kupiłam wołowinę na gulasz ( w jednym kawałku ponad 2 kg, ładne mięso, trochę tłuszczu) po 17 zł za kg.

Re: sympatyczny, spokojny, puchaty Bonifacy szuka Domu

PostNapisane: Wto paź 24, 2017 12:05
przez Koniczynka47
No widać jak dobrze ta socjalizacja takim przykładowym Szwedom zrobiła. Niedługo ich już nie będzie. Socjalizować trzeba mądrze.

Prawda jest taka, że pod płaszczykiem "socjalizacji" państwo przejmuje tam rolę rodziców. I kontrolę. To raz, a dwa no cóż... dzieci są "towarem deficytowym" im młodsze tym większe zapotrzebowanie na nie.
Tu jest ciekawa recenzja tej książki: https://www.mojanorwegia.pl/kultura/bar ... 12169.html

Do niedawna normą było spędzanie przez dzieci i młodzież czasu na świeżym powietrzu. Aż upowszechniły się gry komputerowe i internet.

Re: sympatyczny, spokojny, puchaty Bonifacy szuka Domu

PostNapisane: Wto paź 24, 2017 16:42
przez Stomachari
Mięso w Tesco przez długi czas podobało mi się (chociaż fakt, że ok. 48 godzin w lodówce - bo tak mi się zdarzyło je przetrzymać - nie czyni żadnych spustoszeń sugeruje, w czym maczane było wcześniej to mięso), ale ostatnio spadła jakość. Wzięłam płatki z udźca indyka, z wyglądu piękne, poszłam dalej w półki i nagle coś mi zaczęło podśmiardywać. Otworzyłam siatkę z mięsem i miałam jasną sytuację. Oddałam, chociaż ekspedientka uważała zapach indyczych płatków za normalny.

Re: sympatyczny, spokojny, puchaty Bonifacy szuka Domu

PostNapisane: Czw paź 26, 2017 9:55
przez Patmol
To z mięsnego tez poleży 48 godzin, szczególnie wołowina, jesłi w momencie kupienia mięso ma odpowiedni odcień.

W moim mięsnym niestety mięso już przy kupowaniu ma odcień jakby leżało ci najmniej 48 godzin, chociaz wcale nie śmierdzi
i coraz częściej mają gulaszowe / te tańsze wołowe zmielone, a takich nie biorę
a te droższe, tez w kiepskim odcieniu w bardzo wysokich cenach


Książka dzieci Norwegii jest ciekawa, warto przeczytać. Ostatnio jest wydawanych dużo ciekawych reportaży, wiec czytam na zaś, bo do marca mam darmowe książki w Legimi do czytania, a potem pewnie koniec. Chyba że biblioteka znowu wykupi jakiś pakiet :mrgreen: dla czytelników.
To czy państwo sie powinno wtrącać czy nie w wychowanie dzieci, i jak sie powinno wtrącać, na ile powinno pomagać rodzinom w takich zwykłych bytowych sprawach -to trudny temat, i długa dyskusja i pewnie każdy ma inne zdanie, wiec raczej to nie jest dobry temat do dyskusji na Miau.
Mnie ciekawi po prostu skandynawska koncepcja wychowawcza. Pewnie to kwestia moich własnych zaburzeń/kiepskich doświadczeń z dzieciństwa, zamordyzmu w szczytnym celu, więc mozliwe że jestem stronnicza i szukam dziwności i nie warto się się tym przejmować zbytnio. 8)

Re: sympatyczny, spokojny, puchaty Bonifacy szuka Domu

PostNapisane: Czw paź 26, 2017 11:24
przez Stomachari
Z wołowiną nie mam doświadczenia, ale drobiowe mięso które kupowałam z innych źródeł niż Tesco niemal zawsze zaczynało wonieć już po 24 godz. W najlepszym razie było w ostatniej fazie przed psuciem. Potem to już tylko do kosza. O 48 godz. mogłam zapomnieć. I słusznie bądź nie wyszłam z założenia, że w takim razie to tescowe mięso jest wcześniej odpowiednio podrasowane.

Re: sympatyczny, spokojny, puchaty Bonifacy szuka Domu

PostNapisane: Czw paź 26, 2017 12:46
przez Patmol
mięso, które kupowałam w mięsnych spokojnie wytrzymywało 48 godzin, ale jsli odpowiednio wyglądało w dniu zakupu, kwestia suchości mięsa w dotyku, sprężystości, koloru -nie może mieć nieodpowiedniej barwy ani elementów śluzowatości

czyli przykładowo kupowałam w poniedziałek (dostawa z poniedziałku rano) do wtorku rano jest 24 godziny , do środy rano 48
w poniedziałek i wtorek mięso super ok,
w środę delikatne oznaki, zmiana odcienia, inna sprężystość - bez zapachu złego

stan mięsa tez ma związek z tym jak się to mięso przechowuje,gdzie w lodóce i wjakiej temperaturze
ja trzymam w dolnej szufladzie w lodówce, nad zamrażalnikiem, tam jest najzimniej, w szufladzie, czyli dodatkowo jest izolacja
i po przyniesie do domu wyrzucam folie se sklepu, wkładam do czystej folii lub metalowych misek/

wczoraj poszłam do takiego sklepu gdzie mają serca z indyka, i koor serc był nie taki jak trzeba, o odcień
i odpuściłam, bo wtedy widać że to juz u nich leży za dłuo, ja do takiego kolortu nie dopuszczam -wcześniej daję zwierzakom albo mrożę, jak mam duzo

wyszedł mi wykład o mięsie :mrgreen:

moja Caillou uważa, że to mieso co w Tescko jest popakowane na tackach, w folii i w środku takie papierowe papierki i się samemu bierze - strasznie śmierdzi i jest niejadalne

ale to kupione kupione na wagę ze stanowiska mięsnego w tesco jest według Caillou w porządku i mozna jesć

Re: sympatyczny, spokojny, puchaty Bonifacy szuka Domu

PostNapisane: Czw paź 26, 2017 14:03
przez morelowa
Widać, że masz przerobione.. :wink:
Może służyć za podręcznik kupowania mięsa :lol:

Re: sympatyczny, spokojny, puchaty Bonifacy szuka Domu

PostNapisane: Czw paź 26, 2017 21:53
przez Koniczynka47
Patmol pisze:To czy państwo sie powinno wtrącać czy nie w wychowanie dzieci, i jak sie powinno wtrącać, na ile powinno pomagać rodzinom w takich zwykłych bytowych sprawach -to trudny temat, i długa dyskusja i pewnie każdy ma inne zdanie, wiec raczej to nie jest dobry temat do dyskusji na Miau.
Mnie ciekawi po prostu skandynawska koncepcja wychowawcza. Pewnie to kwestia moich własnych zaburzeń/kiepskich doświadczeń z dzieciństwa, zamordyzmu w szczytnym celu, więc mozliwe że jestem stronnicza i szukam dziwności i nie warto się się tym przejmować zbytnio. 8)

No, mnie nikt nie tłamsił ani nie stosował zamordyzmu w dzieciństwie (co chyba widać :mrgreen: ), nawet klapsa nigdy nie dostałam więc dlatego mam inne podejście.
Ale wpojono mi pewne zasady.
Dlatego gdy czytam: https://www.mojanorwegia.pl/zycie-w-nor ... -8078.html
to mi się trochę z ideą filmu Equilibrium kojarzy.

Re: sympatyczny, spokojny, puchaty Bonifacy szuka Domu

PostNapisane: Pon paź 30, 2017 12:54
przez Patmol
widać :mrgreen:

mnie sie podoba koncepcja, że dziecko tez ma coś do powiedzenia w swojej sprawie :mrgreen:
na super szczęście nie jestem już dzieckiem

nieokazywanie emocji a nieposiadanie uczuć to całkiem inna sprawa 8) ja się całkiem niezłe nauczyłam ukrywać emocje w dzieciństwie, ale to nie znaczy że wcale nie mam uczuć 8) jakieś tam na pewno jeszcze gdzieś mam