Dopóki Mumiś leje poza kuwetą to z łapaniem moczu nie ma problemu. Leje na to co mu położę w pobliżu. Dzisiaj nie złapałam bo nalał w "nieodpowiednim czasie" (przerwa u weta) Pokażę kilka zdjęć. Mumiś zrobił się jakby smutniejszy i mniej się bawi. A taki wynalazek "wynalazłam" dla Mumcia:
Tam, z tyłu jest taca, do której Mumiś leje
.
Z Amorką zero kłopotów. Poza tym, że nie da się dotknąć, mimoza jedna, to zaczepia mi Maćka! Dropsa czasami też. Oooooooookropna jest
.
Pokażę jeszcze "trójcę":
Maciek nieśmiały
i:
Amorka nieulękła
.