Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
felin pisze:Gruczoly przyodbytowe.
Prakseda pisze:Może mieć stan zapalny dróg moczowych i popuszcza, a może to z odbytu.
Niestety bez wizyty u weterynarza chyba nie dojdziemy, co to jest.
2login pisze:felin pisze:Gruczoly przyodbytowe.
To moze i pasuje bo faktycznie ten płyn ma niemiły zapach. Ale kot był wykastrowany co wedle opisu powinno problem zlikwidować. Poza tym nie zauważyłam żeby kot się specjalnie lizał czy drapał ale to jest mój pierwszy kot więc ciężko mi wyodrębnić zachowania specyficzne.
felin pisze:2login pisze:felin pisze:Gruczoly przyodbytowe.
To moze i pasuje bo faktycznie ten płyn ma niemiły zapach. Ale kot był wykastrowany co wedle opisu powinno problem zlikwidować. Poza tym nie zauważyłam żeby kot się specjalnie lizał czy drapał ale to jest mój pierwszy kot więc ciężko mi wyodrębnić zachowania specyficzne.
Kastracja nie ma żadnego związku z gruczolami przyodbytowymi - usuwa się jądra.
2login pisze:felin pisze:2login pisze:felin pisze:Gruczoly przyodbytowe.
To moze i pasuje bo faktycznie ten płyn ma niemiły zapach. Ale kot był wykastrowany co wedle opisu powinno problem zlikwidować. Poza tym nie zauważyłam żeby kot się specjalnie lizał czy drapał ale to jest mój pierwszy kot więc ciężko mi wyodrębnić zachowania specyficzne.
Kastracja nie ma żadnego związku z gruczolami przyodbytowymi - usuwa się jądra.
ok, na stronie internetowej specjalistycznej znalazłam info że powinno to problem zlikwidować ale się nie znam.
Wyga pisze:2login pisze:felin pisze:2login pisze:felin pisze:Gruczoly przyodbytowe.
To moze i pasuje bo faktycznie ten płyn ma niemiły zapach. Ale kot był wykastrowany co wedle opisu powinno problem zlikwidować. Poza tym nie zauważyłam żeby kot się specjalnie lizał czy drapał ale to jest mój pierwszy kot więc ciężko mi wyodrębnić zachowania specyficzne.
Kastracja nie ma żadnego związku z gruczolami przyodbytowymi - usuwa się jądra.
ok, na stronie internetowej specjalistycznej znalazłam info że powinno to problem zlikwidować ale się nie znam.
No bo to likwiduje problem znaczenia terenu, a co za tym idzie zapachu. Przynajmniej jeśli kot dość młody i nie ma już nawyku znaczenia za bardzo.
Ale chodzi o zapach moczu, nie gruczołów przyodbytowych
Wyga pisze:Ale w przypadku Twojego kota, przynajmniej z tego co piszesz, nie dochodziło do nadprodukcji wydzieliny przed kastracją.
Problem pojawił się teraz, kilka miesięcy po zabiegu.
Więc jeśli u kota zdiagnozują zapalenie tych zatok, to kastracja nie ma z tym nic wspólnego.
Użytkownicy przeglądający ten dział: agaruu, Google [Bot], kasiek1510, Myszorek, sherab i 119 gości