Kiedyś rozmawiałam z koleżanką, z którą mieszkałam w czasach szkolnych w bursie. Dowiedziałam się, że jej ojciec wręcz nienawidzi kotów bo jak był niemowlakiem to... kot chciał go zabić

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
neron pisze:Moi rodzice są bardzo pro koci ale mój tata tez odnosi się z niechęcią do kastracji kotów. uważa, że to je okalecza. Mieliśmy kiedyś przypadek, że po kastracji kocury nam strasznie wyłysiały na jakiś czas. Do tej pory jak jadę kastrować kota to tata kręci nosem. Tylko jak mu się wytłumaczy dobitnie to jest w stanie to przyjąć.
neron pisze:Spotkałam się też z tym, że koty śmierdzą. Nie wiem w którym miejscu, może jakby się zajrzało pod ogon po wizycie w kuwecie. Ludzie chyba nie rozróżniają, że śmierdzi koci mocz a nie sam kot.
Wyga pisze:Ja po tym kiedy powiedziałam, że będę kastrować braci usłyszałam, że powinnam ich wypuszczać to nie będą znaczyć w domu, to nie będzie śmierdzieć. Oczywiście była to wypowiedź obrońcy kociego prawa do rozrodu.
neron pisze:http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/kot-w-domu-singla-droga-samobojstwa
kolejny artykuł pisany przez ćwierć mózga...
alix76 pisze:Podczas wizyt PA u mnie często pada pytanie: "jak to się dzieje, że u Pani nie śmierdzi"?
Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 157 gości