Łojotok u kocura - jak leczyć

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 12, 2012 8:32 Łojotok u kocura - jak leczyć

Anakin doszedł do siebie i nadszedł czas żeby zająć się drugim gagatkiem. Mianowicie od jakichś dwóch lat mój niekastrowany 5 letni syberyjczyk ma łojotok. Przynajmniej ja tak to zdiagnozowałam: tłusta nasada ogona, czasami do tego stopnia, że muszę mu tam wycinać włosy, żeby nie zlepiały się w jeden wielki kołtun. Włosy na grzbiecie też tłuste. Rok temu na plecach znalazłam u niego jakąś dziwną, białą grudkę z widocznymi cieniutkimi żyłkami. Pojechałam do weta w Toruniu, ale jak usłyszałam, że kot ma łojotok a to są po prostu jakieś brodawki, to mi trochę ręce opadły:/ Podejrzewam, że to jest zapalenie gruczołów łojowych, bo kiedyś przy czesaniu naruszyłam tą "brodawkę" i to co jest w środku ma konsystencję smalcu. Zamierzam udać się z tym do weterynarza, pytanie jednak, czy to się da skutecznie wyleczyć? Od razu odpowiadam na pytanie o kastrację: kot nie wychodzi z domu, nie znaczy terenu, ogólnie zachowuje się jak wielki kociak toteż uznałam, że nie ma sensu go odjajczać ;)
ObrazekObrazek
Obrazek

neron

 
Posty: 1193
Od: Wto maja 29, 2012 14:06
Lokalizacja: Piła

Post » Wto cze 12, 2012 8:41 Re: Łojotok u kocura - jak leczyć

No niestety, bez odjajczenia nie wyleczysz.
To sprawa hormonalna.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto cze 12, 2012 8:48 Re: Łojotok u kocura - jak leczyć

Kurcze no niedobrze. Nie chciałabym go kastrować w tym wieku, bo mam złe doświadczenia z kastrowaniem starszych kocurów: moje trzy zaraz po kastracji wyłysiały, wyglądały jak 7 nieszczęść. No nic, zapytam lekarza, czy można chociaż zrobić coś z tymi gruczołami.
ObrazekObrazek
Obrazek

neron

 
Posty: 1193
Od: Wto maja 29, 2012 14:06
Lokalizacja: Piła

Post » Pt cze 15, 2012 8:23 Re: Łojotok u kocura - jak leczyć

Z gruczołami łojowymi u niekastrowanego kocura bez kastracji nie wiele mozna zrobić. Czasami i po kastracji ogon nadal się tłuści.

Można, a nawet trzeba, starannie pielęgnować tłuszczące się miejsca:
1. doprowadzić ogon + nasadę do kultury przez zapudrowanie na grubo a na następny dzień wypranie tych miejsc w środku odtłuszczajacym np. paście GOOP a potem szamponie dla kotów. Staranne wypranie - jeśli trzeba kilkukrotne, do uzyskania czystych włosów i skóry, bez łoju.
2. pilnowanie by nadmiar łoju się nie gromadził - pudrowanie regularne oraz regularne pranie w leczniczym szamponie np. Pyroksywet (nazwa pisana ze słuchu).
3. ta "brodawka" to pewnie zatkany łojem por na skórze, coś w rodzaju wągra. Wet powinien pomóc to oczyścić.

Zamiast kastracji fizycznej mozna rozważyć kastrację farmakologiczną - wszczepienie czipa, możliwe, że złagodzi sprawy nadmiaru hormonów, ale to do dyskusji z wetem -specjalista ds. rozrodu i stosującym czipy u kocurow.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39368
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 66 gości