Agresja u kotki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 25, 2012 17:54 Agresja u kotki

Chciałam się dowiedzieć czy po sterylizacji, kotka może się zmienić na mniej agresywną? Ma około 9 miesięcy, ja mam ją od mniej więcej trzech tygodni. Nie minął nawet tydzień od pojawienia się jej w moim domu, a już miała pierwszą ruję :) Miałam ją zabrać do weterynarza, ale nie zdążyłam, bo już pojawiła się u niej druga rujka. Jutro mamy w końcu umówiony zabieg. Z tym, że mieszkam z rodzicami i chodzi o to czy ona rzeczywiście po sterylizacji się zmieni na bardziej przymilną. Jak na razie chodzi po szafkach, szafach, półkach, stołach, i nijak nie mogę jej tego oduczyć. Widziałam ją już kiedyś za oknem, a mieszkam na 2 piętrze w bloku. :? Próbowałam ją trochę karać pryskaniem wodą w pyszczek i powtarzam non stop "Nie wolno", ale póki co nie widać zadowalających efektów. Do nas się już dawno przyzwyczaiła, ale chyba w poprzednim domu była inaczej traktowana i nie zwracali uwagi, że im łazi po meblach. Jednak moim rodzicom to przeszkadza i przyznam szczerze, że mnie też to denerwuje. Nieraz nie można jej nawet pogłaskać, bo od razu rzuca się na rękę i dość mocno gryzie. Macie może jakieś dobre sposoby na wychowanie kota? Czy sterylizacja coś tu zmieni?

pomponik

 
Posty: 3
Od: Śro kwi 25, 2012 16:48

Post » Śro kwi 25, 2012 18:00 Re: Agresja u kotki

Po sterylizacji kotka może się trochę uspokoić, natomiast koty to wścibskie, wszędobylskie zwierzęta. To, co opisujesz, to nie tyle agresja, co normalne, kocie zachowania :wink: . Podobno można kota oduczyć, konsekwencją, łażenia po stołach itp., ale mnie to słabo idzie 8) .
Natomiast okno trzeba koniecznie zabezpieczyć, np. moskitierą - lub stosować ograniczniki. Świat za oknem jest bardzo ciekawy ale upadek może być śmiertelny.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro kwi 25, 2012 18:12 Re: Agresja u kotki

Moja rzeczywiście wszędzie wejdzie i wszystko wywęszy. Ale czy moskitiera nie będzie nam przeszkadzać? Jak na razie przy każdym wieszaniu prania za okno, trzeba zamykać drzwi od pokoju, bo oczywiście kotka wskoczy na parapet i się rozgląda jak by tu wyjść. Nie można zostawić otwartego okna :?
Ta nasza kotka moim zdaniem jest troszkę agresywna. Gryzie w ręce dość mocno, a jak nie w rękę to rzuca się na nogę i też podgryza. Mam nadzieję, że chociaż trochę się zmieni po zabiegu :)

pomponik

 
Posty: 3
Od: Śro kwi 25, 2012 16:48

Post » Śro kwi 25, 2012 18:18 Re: Agresja u kotki

Moskitiery stosuje się na okno, można je wtedy otwierać ale już nie wyglądać wysuwając głowę na zewnątrz. Jeśli macie taką zewnętrzną suszarkę, to gorzej. A czy okno ma dwa skrzydła? To można założyć moskitierę na jednym i wietrzyć (idzie lato!), drugie zostawić bez i po staremu zamykać kota na czas wieszania/zdejmowania prania.
edit: gryzienie może się uspokoić - staraj się bawić z kotka laserkiem albo wędką, żeby rozładować jej energię :wink:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro kwi 25, 2012 18:28 Re: Agresja u kotki

Wszystkie nasze okna mają po 2 skrzydła. W sumie 3 okna. Czasami jest dużo prania i wtedy trzeba otworzyć oba skrzydła :? A bawimy się z nią przez cały czas wędką i piłeczkami, nawet po to, żeby nie myślała o tym,że brakuje jej partnera :)

pomponik

 
Posty: 3
Od: Śro kwi 25, 2012 16:48

Post » Śro kwi 25, 2012 18:40 Re: Agresja u kotki

No to będziecie kombinować logistycznie w tymi moskitierami - w sumie moskitiery dają się demontować. Ale jak okno będzie w tym czasie otwarte to i tak kota trzeba zamykać.
Tęsknota za partnerem na pewno przejdzie po sterylce :wink: , rozrabiactwo trochę też :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro kwi 25, 2012 19:38 Re: Agresja u kotki

Nigdy człowiek nie zastąpi kota. Jestem DT i zawsze mam więcej niż jednego kota, ale cudownie wszystkie znalazły DS i został jeden kot, na chwile ale juz nie moge doczekać się towarzystwa. Wera ma 7-8 miesięcy i też gryzie i to jak, ale do głowy by mi nie przyszło powiedzieć że jest agresywna, jest kochana, uwielbia człowieka i inne koty, ja tłumaczę sobie że pewnie zmienia zęby, tak samo jak małe dzieci, spróbuj takiemu maleństwu dać rękę, a zobaczysz co to gryzienie.
Oddając koty do DS sprawdzam osiatkowanie okien, balkonów i przekonuję do zabezpieczeń, nigdy nie oddaję kota gdzie takich zabezpieczeń nie ma. Zabezpieczenie jednego okna to naprawdę nic wielkiego.
joanna3113
 

Post » Śro kwi 25, 2012 20:22 Re: Agresja u kotki

A wietrzenie z moskitierą latem to sama przyjemność. Żadznych komarów, much i innych latadeł :)

Łażenie kota po wszystkich meblach to norma - im wyżej tym fajniej. Nie miałabym serca odbierać moim dziewczynom tej przyjemności. Niektórzy montują specjalnie różne półki i przejścia pod sufitem by koty miały frajdę. Co do stołu - mnie sie udało oduczyć kocice włażenia na niego gdy ktoś jest w domu, ale jak nas nie ma lub śpimy wiem że tam bywają ;) Spryskiwacz do kwiatków do tej pory idzie w ruch gdy jakaś łapa zapuści się na blat :D

Szkoda, że przed wzięciem koteczki do domu nie pogadałaś z żadnym kociarzem o kocich obyczajach lub nie poczytałas na ten temat :roll:
Próby doprowadzenia do tego by kotka NIGDZIE nie wskakiwała moga się skończyć bardzo smutno - frustracją u kota, stresem i np posikiwaniem w róznych miejscach.

Jeśli chodzi o podgryzanie - mam taką artystke, która w młodosci była nie do zniesienia - rzucała się na nogi i na ręce i to całkiem poważnie, wyrosła w końcu z tego.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13764
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro kwi 25, 2012 20:27 Re: Agresja u kotki

Zawsze mnie to fascynuje - ludzie biorą do mieszkania kota, zwierzę niezwykle sprawne, skoczne, ruchliwe, ciekawskie, wszędobylskie - a potem okazuje się że nie trawią tego że kot jest: sprawny, skoczny, ruchliwy, ciekawski i wszędobylski :twisted:
Że wchodzi na szafki, szafy, chodzi po stole, półkach.

Przecież taki jest charakter kota, a skoro przyszło mu żyć w mieszkaniu, w ograniczonej przestrzeni - to się do niej dostosowuje i korzysta z tego co ma.
Rozumiem że kogoś drażni że mu kot po stole chodzi i uczy kota że sobie tego nie życzy - to jest ok, każdy ma swoje wrażliwe punkty :)
Ale naprawdę, wymaganie od kota że nigdzie nie będzie wchodził, że będzie jedynie leżał i ładnie wyglądał - to jest takie troszkę nie fair w stosunku do kota.
W dodatku może go mocno rozstroić psychicznie, gdy robi coś dla siebie naturalnego i fajnego - a ciągle słyszy że nie wolno, jest psikany wodą i karcony co rusz.
Inna sprawa gdy kotu zakazuje się wchodzenia na jedną powierzchnię, np. stół czy blat w kuchni.
Czy kot to przyjmie do wiadomości czy nie - to nieważne, ale ma świadomość że oczekuje się od niego że na stół nie będzie wchodził.
Ale gdy kotu zakazuje się wchodzenia na wszystko poza kanapą - to naprawdę trudno w jego przypadku o komfort psychiczny.

Po sterylizacji kotka prawdopodobnie troszkę się wyciszy (szczególnie że teraz ma ruje), upływający czas też zrobi swoje.
Ale naprawdę, warto uszanować koci charakter, możliwości i temperament - i przymknąć oko, nawet jeśli to drażni - na to że kot chodzi po szafach.
Bo kota czasem można złamać, można go zmusić żeby był żywą maskotką - ale trudno tu mówić o miłości do niego.

Jak duże macie mieszkanie?

No i okno, koniecznie zabezpieczcie.
Można w takim przypadku jak u Was - zrobić siatkę otwieraną, taką np:

Obrazek

Blue

 
Posty: 23943
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt kwi 27, 2012 12:08 Re: Agresja u kotki

Mam w domu kotkę (8 miesięcy), która dosłownie "fruwa" po mieszkaniu. Pędzi przez całe mieszkanie, odbija się od szafy, na kanapę, z kanapy na parapet i z powrotem :lol: Dla nas to sama radość patrzeć jak wielką przyjemność jej to sprawia choć czasem obawiamy się czy aby po wejściu do pokoju nie wyląduje nam na głowach :) Chowa się w szafach, kanapach (wewnątrz i za) praktycznie wszędzie gdzie uda jej się wejść. Ostatnio szukałam jej 5 minut i gdzie była? w łazience na kabinie. Tak, tak, na górnym pałąku :mrgreen: Czasem stoimy tak w kuchni, patrzymy jak kot przemyka mam z prędkością światła 10 razy w ciągu 15 sekund przed oczyma i sami z niemocy zatrzymania jej zaczynamy się śmiać :lol: Na naszym psie też lubi jeździć, a co się będzie królewna męczyć :lol: ADHD, nic więcej :mrgreen: Oczywiście na stoły w kuchni i jednym pokoju jest zakaz, ale z reszty może korzystać.
U nas największym problemem jest również gryzienie, za cholerkę nie rozumie, że tak nie wolno :evil: Człowiek siedzi sobie spokojnie, nawet na nią nie patrzy, a tu cap - kot wisi na przedramieniu :evil: Nie powiem, to mnie denerwuje ponieważ ona gryzie bardzo mocno, czasem do krwi i to tak zawzięcie jakby z tą ręką o życie walczyła :| . Bawimy się laserkiem, wedką, piłeczkami, myszkami, nawet miśki aportuje... Nic na to gryzienie nie pomaga niestety :(
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt kwi 27, 2012 12:21 Re: Agresja u kotki

pocieszę was dziewczyny
moja Coco była takim agresorem, do tego stopnia, że nie raz i nie dwa chodziłam pogryziona bardzo boleśnie a nawet niebezpiecznie, był nawet czas, że się jej po prostu bałam :oops: gryzła również drugą kotę i ona też się jej bała, po konsultacji z behawiorystą wiele zrozumiałam, zmieniłam swoje nastawienie do kilku spraw i dziś mam normalnego energetycznego :mrgreen: kota (coco była po sterylce kiedy do mnie trafiła)

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt kwi 27, 2012 12:31 Re: Agresja u kotki

dinzoo pisze:pocieszę was dziewczyny
moja Coco była takim agresorem, do tego stopnia, że nie raz i nie dwa chodziłam pogryziona bardzo boleśnie a nawet niebezpiecznie, był nawet czas, że się jej po prostu bałam :oops: gryzła również drugą kotę i ona też się jej bała, po konsultacji z behawiorystą wiele zrozumiałam, zmieniłam swoje nastawienie do kilku spraw i dziś mam normalnego energetycznego :mrgreen: kota (coco była po sterylce kiedy do mnie trafiła)

Nie mam możliwości konsultacji Kici z behawiorystą :(
Może sprzedasz jakieś patenty na okiełznanie gryzonia? :wink:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt kwi 27, 2012 14:33 Re: Agresja u kotki

nelka83 pisze:
dinzoo pisze:pocieszę was dziewczyny
moja Coco była takim agresorem, do tego stopnia, że nie raz i nie dwa chodziłam pogryziona bardzo boleśnie a nawet niebezpiecznie, był nawet czas, że się jej po prostu bałam :oops: gryzła również drugą kotę i ona też się jej bała, po konsultacji z behawiorystą wiele zrozumiałam, zmieniłam swoje nastawienie do kilku spraw i dziś mam normalnego energetycznego :mrgreen: kota (coco była po sterylce kiedy do mnie trafiła)

Nie mam możliwości konsultacji Kici z behawiorystą :(
Może sprzedasz jakieś patenty na okiełznanie gryzonia? :wink:


Dołączam się do prośby :D
Obrazek

mokusatsu

 
Posty: 451
Od: Czw wrz 01, 2011 22:13
Lokalizacja: Łódź / Namysłów

Post » Pt kwi 27, 2012 15:21 Re: Agresja u kotki

pomponik pisze:Moja rzeczywiście wszędzie wejdzie i wszystko wywęszy. Ale czy moskitiera nie będzie nam przeszkadzać?

Ale czy połamany po upadku z okna, niepełnosprawny kot nie będzie wam przeszkadzać? ...

:roll:
Obrazek http://www.facebook.com/TOP.INNI?ref=pb
milczenie jest srebrem, a mruczenie - złotem...

Szenila

 
Posty: 1850
Od: Pt gru 03, 2010 18:24
Lokalizacja: Chrzanów

Post » Pt kwi 27, 2012 15:56 Re: Agresja u kotki

Szenila pisze:
pomponik pisze:Moja rzeczywiście wszędzie wejdzie i wszystko wywęszy. Ale czy moskitiera nie będzie nam przeszkadzać?

Ale czy połamany po upadku z okna, niepełnosprawny kot nie będzie wam przeszkadzać? ...

:roll:

wszystkie koty są cudowne i kochane, niektóre sprawne inaczej co ich z wielkiej kociej rodziny nie wyklucza :1luvu:

a tak w ogóle to problemy Coco są natury psychicznej, Coco jest kotem upośledzonym bo nie słyszy, tym trudniej było z nią dojść do ładu
lekcja 1 :mrgreen:
przede wszystkim trzeba nauczyć się obserwować swojego kota, żaden kot nie atakuje bez ostrzeżenia, kładzie uszy, nerwowo rusza ogonem, napręża się przy dotyku to są sygnały, których ignorowanie może się boleśnie zakończyć o czym ja przekonałam się kilka razy :evil:
dziś Coco mogę podawać tabletki, obcinać pazurki, szczotkować zęby, także warto najpierw dojść jak nam nasz kot daje znać, że może skorzystać z zębów czy pazurów

dinzoo

 
Posty: 3800
Od: Śro lip 07, 2010 15:12
Lokalizacja: Lublin

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jackthecat i 180 gości