Kotka wylizuje sierść do skóry i gryzie moje dziecko

Pomożecie mi?
Mam kotkę Nalę, ma 5 lat. Mieszkam z mężem, dziecieciomiesięcznym synkiem i kocurem Bilbo (6 lat). Kotka jest bardzo wrażliwa i nieufna w stosunku do ludzi. Podchodzi do nas się głaskać tylko jak siedzimy dwie godziny przed laptopem prawie nieruchomo. Każdy ruch ją płoszy.
Kiedy synek płacze ona biegnie do niego i się do niego łasi.
Kotka jest najniżej w hierarchii naszego stada, kocur jest dominujący, czasem się biją choć coraz rzadziej od kiedy przenieśliśmy się i kocur wychodzi na dwór.
Kotka jest wysterylizowana, nigdy nie była w ciąży, jest fizycznie zdrowa.
Jakoś nam się dotąd układało ale ostatnio ona bardzo cierpi. Liże sierść aż do skóry. Jest już całkowicie goła na brzuszku i tylnych łapach.
Jej nowe nerwowe zainteresowania zauważyłam po tym, jak miałam w domu maluteńkie kocie tymczasy, zbiegło się to też tak mniej-więcej z narodzinami mojego syna. Tymczasowe kocięta mieliśmy w domu tylko tydzień ale to był dla kotki trudny czas. Nie wiedziała jak się zachować, próbowała się nimi opiekować.
Teraz zaczęła dodatkowo gryźć mnie i dziecko. To są kąśnięcia bardzo bolesne ale wiem, że nie ze złości, raczej z bezradności. Jak syn płacze, musimy biec do niego żeby ona nie była przy nim pierwsza bo go zaraz ugryzie. Jak nie ma dostępu do niego, to gryzie mnie.
Feliway nie działa, kocimiętkę za to uwielbia, ma napchane sianem zabawki, dodatkowo używam spreju z kocimiętką.
Czy mogę jej jakoś pomóc? Wiem, że popełniłam dawno temu błąd adoptując ją bo ona powinna mieszkać w spokojnym domu z jakąś staruszką ale może da się jakoś jej pomóc?
Myślałam o oddaniu jej, myślałam że tak będzie dla niej najlepiej ale nie wyobrażamy sobie tego.
Proszę o porady
Mam kotkę Nalę, ma 5 lat. Mieszkam z mężem, dziecieciomiesięcznym synkiem i kocurem Bilbo (6 lat). Kotka jest bardzo wrażliwa i nieufna w stosunku do ludzi. Podchodzi do nas się głaskać tylko jak siedzimy dwie godziny przed laptopem prawie nieruchomo. Każdy ruch ją płoszy.
Kiedy synek płacze ona biegnie do niego i się do niego łasi.
Kotka jest najniżej w hierarchii naszego stada, kocur jest dominujący, czasem się biją choć coraz rzadziej od kiedy przenieśliśmy się i kocur wychodzi na dwór.
Kotka jest wysterylizowana, nigdy nie była w ciąży, jest fizycznie zdrowa.
Jakoś nam się dotąd układało ale ostatnio ona bardzo cierpi. Liże sierść aż do skóry. Jest już całkowicie goła na brzuszku i tylnych łapach.
Jej nowe nerwowe zainteresowania zauważyłam po tym, jak miałam w domu maluteńkie kocie tymczasy, zbiegło się to też tak mniej-więcej z narodzinami mojego syna. Tymczasowe kocięta mieliśmy w domu tylko tydzień ale to był dla kotki trudny czas. Nie wiedziała jak się zachować, próbowała się nimi opiekować.
Teraz zaczęła dodatkowo gryźć mnie i dziecko. To są kąśnięcia bardzo bolesne ale wiem, że nie ze złości, raczej z bezradności. Jak syn płacze, musimy biec do niego żeby ona nie była przy nim pierwsza bo go zaraz ugryzie. Jak nie ma dostępu do niego, to gryzie mnie.
Feliway nie działa, kocimiętkę za to uwielbia, ma napchane sianem zabawki, dodatkowo używam spreju z kocimiętką.
Czy mogę jej jakoś pomóc? Wiem, że popełniłam dawno temu błąd adoptując ją bo ona powinna mieszkać w spokojnym domu z jakąś staruszką ale może da się jakoś jej pomóc?
Myślałam o oddaniu jej, myślałam że tak będzie dla niej najlepiej ale nie wyobrażamy sobie tego.
Proszę o porady