Strona 1 z 2

Kotka wylizuje sierść do skóry i gryzie moje dziecko

PostNapisane: Śro lut 15, 2012 7:50
przez asiaplasun
Pomożecie mi?
Mam kotkę Nalę, ma 5 lat. Mieszkam z mężem, dziecieciomiesięcznym synkiem i kocurem Bilbo (6 lat). Kotka jest bardzo wrażliwa i nieufna w stosunku do ludzi. Podchodzi do nas się głaskać tylko jak siedzimy dwie godziny przed laptopem prawie nieruchomo. Każdy ruch ją płoszy.

Kiedy synek płacze ona biegnie do niego i się do niego łasi.

Kotka jest najniżej w hierarchii naszego stada, kocur jest dominujący, czasem się biją choć coraz rzadziej od kiedy przenieśliśmy się i kocur wychodzi na dwór.

Kotka jest wysterylizowana, nigdy nie była w ciąży, jest fizycznie zdrowa.

Jakoś nam się dotąd układało ale ostatnio ona bardzo cierpi. Liże sierść aż do skóry. Jest już całkowicie goła na brzuszku i tylnych łapach.
Jej nowe nerwowe zainteresowania zauważyłam po tym, jak miałam w domu maluteńkie kocie tymczasy, zbiegło się to też tak mniej-więcej z narodzinami mojego syna. Tymczasowe kocięta mieliśmy w domu tylko tydzień ale to był dla kotki trudny czas. Nie wiedziała jak się zachować, próbowała się nimi opiekować.

Teraz zaczęła dodatkowo gryźć mnie i dziecko. To są kąśnięcia bardzo bolesne ale wiem, że nie ze złości, raczej z bezradności. Jak syn płacze, musimy biec do niego żeby ona nie była przy nim pierwsza bo go zaraz ugryzie. Jak nie ma dostępu do niego, to gryzie mnie.

Feliway nie działa, kocimiętkę za to uwielbia, ma napchane sianem zabawki, dodatkowo używam spreju z kocimiętką.

Czy mogę jej jakoś pomóc? Wiem, że popełniłam dawno temu błąd adoptując ją bo ona powinna mieszkać w spokojnym domu z jakąś staruszką ale może da się jakoś jej pomóc?
Myślałam o oddaniu jej, myślałam że tak będzie dla niej najlepiej ale nie wyobrażamy sobie tego.
Proszę o porady

Re: Kotka wylizuje sierść do skóry i gryzie moje dziecko

PostNapisane: Śro lut 15, 2012 8:08
przez MalgWroclaw
Też mam kotki nerwusy, coś o tym wszystkim wiem :(
Feliway trzeba stosować odpowiednio długo, jeśli zastosowałaś jedno opakowanie (do kontaktu), to mogło nie zadziałać. Spytaj dobrego lekarza. U mnie jest terapia całościowa: feliway, RC calm i jedna z kotek dostaje krople uspokajające. Być może potrzebny będzie behawiorysta. Możesz też zamówić krople Bacha u forumowej ryśki (u mnie jakoś nie działały, ale dziewczyny chwalą) - to też jest do dłuższego stosowania.

Re: Kotka wylizuje sierść do skóry i gryzie moje dziecko

PostNapisane: Śro lut 15, 2012 8:20
przez asiaplasun
Malg, jestem teraz w okropnej sytuacji finansowej. Siedzę na wychowawczym, wypłata męża starcza tylko na ratę mieszkania, na żarcie czerpiemy z oszczędności, które topnieją. Nie stać mnie na Feliway. Na prawdę.
Dziękuję Ci za odpowiedź.

Re: Kotka wylizuje sierść do skóry i gryzie moje dziecko

PostNapisane: Śro lut 15, 2012 8:24
przez FeminaLaboriosa
Kurcze jaka smutna historia. Też mam taką płochliwą i spychaną z kolan kotkę . U mnie pomogły krople Bacha dużo uwagi, miłości , głasków , faworyzownia jej , u ciebie mało czasu, bo dziecko, to zrozumiałe . Może wet coś pomoże albo behawiorysta . Ona prosi o zainteresowanie, chce zwrócić uwagę , tak mi się przynajmniej wydaje. Nie radzi sobie ze stresem , każda nowość to dla niej tragedia . Moja kotka bardzo źle znosi płacz dziecka , moi znajomi wiedzą , że z małymi dziećmi do mnie nie można przychodzić.

Re: Kotka wylizuje sierść do skóry i gryzie moje dziecko

PostNapisane: Śro lut 15, 2012 8:27
przez FeminaLaboriosa
Spróbuj cierpliwie i spokojnie obdarzać ją większym zainteresowaniem , miłością , to długo trwa ale zawsze jest dobre.

Re: Kotka wylizuje sierść do skóry i gryzie moje dziecko

PostNapisane: Śro lut 15, 2012 8:40
przez asiaplasun
Dziewczyny, a wiecie, że co gorsza ona nigdy nie lubiła uwagi? Ona to odbiera jako atak. Jak przychodzi do nas do łóżka, ma tyle miziania ile tlyko zapragnie. Najchętniej przychodzi jak nic się nie dzieje w domu, jak oglądamy film czy coś. I wtedy ją przytulamy. Ale jak chcę ją pogłaskać, ona się boi.
Wyciąga zabawki jak wszyscy pójdą spać i pogasną światła, w dzień stara się nie pokazywać i spać w swoim koszyku.
Nie wiem co robić. Jedzenie i picie ma tam, gdzie dziecko nie dosięgnie (na parapetach, zawsze tak lubiła). Koszyk ma zabezpieczony, synek tam nie dolezie. Zabawki wypchane kocimiętką, którą uwielbia, dom spryskany sprejem z kocimiętką.
Myślałam o adopcji do jakiegoś domu staruszków takich, co to powoli chodzą, nie słuchają muzyki, nie mają gości i mają spokój i cieszę w domu. Ale po pierwsze naradziliśmy się z mężem, że jakoś sobie nie wyobrażamy oddania jej a po drugie, to może być dla niej jeszcze większy stres, już sama nie wiem. Jej brat Krykiet, straszny płochliwiec, znalazł szczęście w drugim domu. Sama nie wiem

Re: Kotka wylizuje sierść do skóry i gryzie moje dziecko

PostNapisane: Śro lut 15, 2012 8:49
przez asiaplasun
A jeszcze coś mi się przypomniało. Myślicie, że to problem, że dziecko czasem bawi się jej piłeczkami? Zabierać mu?

Re: Kotka wylizuje sierść do skóry i gryzie moje dziecko

PostNapisane: Śro lut 15, 2012 9:06
przez MalgWroclaw
Z piłeczkami to może być dla kotki problem, pewnie. Jakby mi ktoś zabrał moje piłeczki...

Re: Kotka wylizuje sierść do skóry i gryzie moje dziecko

PostNapisane: Śro lut 15, 2012 9:14
przez asiaplasun
:D
Znaczy on ich nie zabrał, on je czasem pożycza :-)

Re: Kotka wylizuje sierść do skóry i gryzie moje dziecko

PostNapisane: Pt lut 17, 2012 6:12
przez Uschi
Ja sądzę, że dobry behawiorysta mógłby tu pomóc, choć przy tak neurotycznym kocie będzie na pewno trudno. Ból w tym, że behawiorysta też kosztuje, ale może skończy się na jednej wizycie?

Re: Kotka wylizuje sierść do skóry i gryzie moje dziecko

PostNapisane: Pt lut 17, 2012 6:14
przez MalgWroclaw
Kot raczej nie wie, że tylko pożyczone :wink:
behawiorysta sporo kosztuje, niestety

Re: Kotka wylizuje sierść do skóry i gryzie moje dziecko

PostNapisane: Pt lut 17, 2012 7:56
przez asiaplasun
Właśnie czekam aż koleżanka odda mi książkę "Koci detektyw", może tam był taki przypadek opisany? Nie pamiętam już.
Przy takim cięciu kosztów (opłat jest więcej niż przychodów, do tego trzeba jeść) jest to prawie niemożliwe aby zająć się kosztowym leczeniem. Wiem, że to brzmi strasznie. Dodatkowo to również będzie dla Nali stres.
Z początku, kiedy mały w ogóle nie płakał było ok, nawet się wszystkim chwaliłam jakie to mam wspaniałe stosunki między kotami a dzieckiem
Obrazek
Kiedy wzięłam do domu te tymczasy noworodki, Nala bardzo to przeżyła, próbowała im pomóc. Wtedy zaczęła się lizać jak opętana. Potem mały zaczął doświadczać życia, nabijać sobie guzy i zaczęła się jej tragedia. To trwa już prawie 8 miesięcy. Raz jest lepiej raz gorzej. Kiedy już mi się wydaje, że sierść zaczyna odrastać, znajduję nagle nowe plamy.
W pewnym momencie poważnie myślałam o adopcji do jakiegoś bardzo spokojnego domu, tym bardziej, że zamierzamy mieć stado dzieci ale mąż mnie uświadomił, że chyba byśmy nie potrafili jej oddać. Ale ja nadal myślę, że tak będzie dla niej najlepiej.
Pewnie głupio się mnie czyta, że taka nieporadna jestem i niezdecydowana. A ja chyba chcę, żeby ktoś mi powiedział, co będzie dla niej najlepsze.

Re: Kotka wylizuje sierść do skóry i gryzie moje dziecko

PostNapisane: Pt lut 17, 2012 8:04
przez MalgWroclaw
Asiu, tego nikt Ci nie powie, co będzie najlepsze, bo nikt tego nie wie. A nawet jeśli będzie uważał, że wie i próbował Cię przekonać, to wcale nie musi odpowiadać prawdzie. Przykro mi, że decyzję musisz podjąć sama.
Koty nerwicowe już tak mają: okresy lepsze, kiedy się nie wylizują i wyrasta im nawet puszek/futerko i gorsze :(

Re: Kotka wylizuje sierść do skóry i gryzie moje dziecko

PostNapisane: Pt lut 17, 2012 8:40
przez Blue
Kotce bym zrobiła koniecznie badania krwi, taka neurotyczność, szczególnie jeśli nie jest "wrodzona" często ma podłoże w problemach zdrowotnych.
Warto zrobić ogólny profil diagnostyczny, morfologia, rozmaz, kreatynina, mocznik, enzymy wątrobowe - ale sprawdziłabym też koniecznie tarczycę i pełen jonogram.

Całkiem możliwe że kotce po prostu za dużo na głowę się zwaliło i nie daje z tym rady.
Ale może być też i tak że jej większa podatność na stres jest spowodowana niedomaganiami organizmu. Jak się źle czujemy to też jesteśmy mniej cierpliwi i tolerancyjni - a na dokładkę niektóre choroby powodują nerwowość, nadpobudliwość.

Uważam że sprawdzenie tego to priorytet.
Zbadałabym też mocz - bo u kotów długotrwały stres często bardzo negatywnie wpływa na układ moczowy, zwiększa bardzo ryzyko infekcji pęcherza. Same z siebie infekcje też nie pomagają w utrzymywaniu równowagi psychicznej.

Behawiorysta to na pewno super pomysł :!:
Mało nie kosztuje - ale myślę że warto skorzystać z takiej pomocy.
A przynajmniej ją rozważyć.
Czasem bardzo wiele można zdziałać tylko trzeba wiedzieć co.

Można też pomyśleć o zastosowaniu leków przeciwdepresyjnych.
Wiele osób bardzo się ich boi, unika - a w efekcie koty cierpią.
Takie leki właściwie dobrane i stosowane, potrafią zdziałać cuda w przypadku kotów które z jakiegoś powodu nie radzą sobie z rzeczywistością w której przyszło im żyć.
Nie otępiają (gdy tak się dzieje dłużej niż tydzień, dwa od rozpoczęcia stosowania kuracji to oznacza że lek jest źle dobrany dawką lub substancją), za to potrafią wyciszać lęki, strach, dodawać odwagi i chęci życia.
To nie musi być kuracja na całe życie, zwykle po kilku miesiącach można lek stopniowo odstawiać, kot który przełamał swoje lęki dzięki lekom często o wiele łatwiej wtedy odnajduje się w swoim świecie.

Mam totalnie neurotyczną Lunę - bez leków antydepresyjnych stosowanych raz na jakiś czas - już dawno by jej pewnie nie było a tak ma już 16 lat i nie wygląda by gdzieś się wybierała ;). Stosujemy je w okresach pogorszeń - wyprowadzają ją pięknie na prostą, ona jest na nich autentycznie szczęśliwa.
No niestety, zdarzają się koty ze szczególnie słabą psychiką.
Trzeba im pomóc.

Ale badania krwi i moczu przede wszystkim.

Re: Kotka wylizuje sierść do skóry i gryzie moje dziecko

PostNapisane: Pt lut 17, 2012 8:49
przez asiaplasun
Blue, dzięki za obszerną odpowiedź.
Nala oczywiście miała robione badania, to było na początku. Teraz wiem, że kolejna wizyta w klinice to dla niej dodatkowy ogromny stres (wije się, używa pazurów, wrzeszczy w transporterku itd.)
Nala jest neurotyczką wrodzoną, jest ze sportowców http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=59853 (Ona miała na imię Siatka). Jej brat Krykiet to ten sam charakter co ona