dokocenie? spróbować?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 09, 2012 17:17 dokocenie? spróbować?

Witam Was!
Chciałam się Was poradzić.
Mam 2 maine coony 5 letnie i jednego dachowca 16 letniego, ten ostatni średnio się lubi z jednym z maine coonów, raz na jakiś czas jest ostra bójka (czasami zakończona wizytą u weta), drugiego nawet toleruje, czasem się z nim pobawi.
Chciałam przygarnąć 5 miesięcznego kocurka (będzie kastrowany), tyle, że boję się, że dachowiec go nie zaakceptuje podobnie jak jednego z maine coonów.
Nie wiem co zdecydować, jak to sprawdzić, nie chcę brać malucha po to, żeby dostał łomot, a później go oddawać, coś takiego w ogóle nie wchodzi w grę...
Poradźcie proszę! Wiem, że można na Was liczyć, udowodniliście mi to pomagając żegnać mojego kocurka w zeszłym roku.
Pozdrawiam Was serdecznie!

:eska:

 
Posty: 32
Od: Wto sty 18, 2011 10:58

Post » Pon sty 09, 2012 17:35 Re: dokocenie? spróbować?

Trudno coś doradzić, ty sama najlepiej znasz swoje koty, stosunki, hierarchię i ich psychikę. Sama musisz ocenić czy dla 16-letniego staruszka takie dokocenie nie będzie za dużym stresem. Małe kociaki to tajfuniątka, wszędzie ich pełno, potrafią zmienić sytuację w domu o 180 stopni. Sama właśnie przez to przechodzę, na szczęście sytuacja już prawie unormowana, ale trwało to ponad trzy miesiące. I to nie adoptowane maleństwo było tu ofiarą tylko dwaj dorośli rezydenci.
Obrazek

marioka

 
Posty: 336
Od: Wto wrz 06, 2011 13:39
Lokalizacja: Warszawa Falenica

Post » Pon sty 09, 2012 19:57 Re: dokocenie? spróbować?

Wg mnie wprowadzanie do domu kociaka/kocura to dla kota seniora może być zbyt duży stres.
Starsze koty potrzebują spokoju, a maluchy jak pisze marioka szaleją, jest ich wszędzie pełno, chcą się bawić i zwyczajnie drażnią starszego kota.
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon sty 09, 2012 23:47 Re: dokocenie? spróbować?

Jakieś 3 miesiące temu swojej 10-co letniej kotce sprawiłam prezent w postaci pół rocznego kocurka. Kotka była zawsze jedynaczką, żyła jedynie z psem ale miłości miedzy nimi nie ma. Szczerze pisząc te dokocenie całkiem nieźle jej zrobiło na kondycję, ba nawet młodszy kot uczy starszą jak być kotem, jak się bawić itp. Też jakimś szczególnym uczuciem do siebie nie pałają, jednak obok siebie spać potrafią i czasem się poganiają, pokotłują po podłodze. Jest lepiej niż mogłam się spodziewać.
Takie dokocenie to ruletka albo zwierzaki się będą tolerować albo nie. Oczywiście możesz spróbować z nowym kotem bo różnie bywa, ale ja raczej mając 3 koty bym nie ryzykowała w szczególności, ze senior nie przepada za innymi futrzakami.
Tobiaszku tak strasznie za Tobą tęsknię... [']

Valadris

 
Posty: 35
Od: Wto lip 12, 2011 16:38
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sty 10, 2012 0:24 Re: dokocenie? spróbować?

10 lat a 16, to jednak spora różnica.
U mnie nowy lokator wylądowal, kiedy rezydent - do tamtej pory jedynak - mial 12 lat. Agresji nie bylo, ale rezydent to odchorowal i to mimo, że nowy kociak przez 3 miesiące każdy weekend spędzal u mojej mamy, żebyśmy sobie mogli ze starszym spokojnie pobyć razem tak jak przedtem.
Przed kastracją, jak mlodemu hormony zaczęly walić w dekiel, dal się starszemu nieźle we znaki, bo ciągle próbowal zmieniać porządek dziobania. Potem mu przeszlo na szczęście, chociaż jakiejś wielkiej przyjaźni nie dalo się zauważyć.
A kiedy starszy umarl, okazalo się, że mlody bardzo przeżyl stratę. Po roku adoptowaliśmy malucha, żeby mial towarzystwo, i o dziwo, malucha zaakceptowal od razu i już drugiego dnia bawili się razem.
Rok temu niechcący się dokociliśmy i tym razem mlodszy trochę posyczal przez parę dni, a potem zakumplowal się z nowym kociakiem i nawet robil za kocią niańkę. Natomiast starszy byl bardzo zdegustowany i widać bylo, że nie jest zadowolony z tej sytuacji. Dziś uklad jest taki, że średni kocur dogaduje się z jednym i drugim, a starszy najmlodszego toleruje, ale za nim nie przepada; nie chce się z nim bawić, nie chce leżeć ani siedzieć zbyt blisko, choć nie jest agresywny.
Generalnie agresja przy dokoceniu jakoś nas zawsze omijala z wyjątkiem pierwszej kotki, która przed cale pól roku usilowala wyeliminować "konkurencję" pod postacią malego kociaka, choć miala wtedy jakieś 1.5 roku i nie byla wysterylizowana, czyli teoretycznie mogla nawet być zastępczą mamą.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sty 10, 2012 9:18 Re: dokocenie? spróbować?

Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi!
Jednak muszę się wstrzymać z tego co widzę, słyszę i czytam. Z jednej strony szkoda, z drugiej niech senior ma spokojną starość.
Jak pójdzie za tęczowy mostek, to dokocę 2 maluchami ;)
Dziękuję Wam za rady!
Do miłego :)

:eska:

 
Posty: 32
Od: Wto sty 18, 2011 10:58




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 212 gości