Łapanie dzikiej kotki.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 02, 2011 19:14 Łapanie dzikiej kotki.

Witam wszystkich,

jestem tutaj nowy i przeczesałem forum pod kątem łapanie/oswajania dzikich kotów.

Mieszkam w w-wie w bloku przy ogródkach działkowych, które jak się można domyśleć są domeną dzikusów.
W tym roku, zdaje mi się, że około maja/czerwca (nie pamiętam dokładnie) pojawiły się małe kocie brzdące, regularnie dokarmiane przez miejscową karmicielkę. Owa Pani rozmawiając z moją mamą wyraziła obawę o przeżycie pierwszej zimy niektórych kociaków, gdy nie będzie komu ich dokarmiać poza, ową karmicielką (na chwilę obecną spora grupa ludzi podrzuca kotkom co nieco jedzenia nadkładając drogi ze sklepów - w zimie raczej będzie ich mniej).

Moja mam zaproponowała przezimowanie/przygarnięcie, któregoś z maluchów i dzisiaj poszedłem rzucić okiem.

Nie ukrywam, że z miejsca zauroczyła mnie kotka (płeć niepotwierdzona, ale wydaje mi się, że to dziewczynka). Zastanawiam się/skłaniam się do złapania owej kotki, sterylizacji i przygarnięcia. Kotka miałem kiedyś wieki temu przez krótki czas i jakoś tak wyszło, że poza pilnowaniem kociaków znajomych niestety nie mam zbyt dużego doświadczenia.

Pierwotnie chciałem kotkę rosyjską niebieską, niestety na rodowodową mnie nie stać, to jakby nie patrzył wydatek, a od pseudo-hodowcy raczej się nie zdecyduję.

Dlatego skłaniam się nad 'uszczęśliwieniem na siłę' tego małego brzdąca. Poszedłem maluchy dzisiaj dokarmiać i trzymają się na znaczną odległość. Bracia owej małej trochę bardziej ufni (niemalże podeszły do listka - zabawki), natomiast domniemana kotka tylko za siatką i przy mnie zza siatki ogrodów działkowych nie wyjdzie. Kawałek jedzenia łapką/w zęby i odskok w krzaki.

Nie ukrywam, że charakterem szukam raczej miziaka/przytulaka - jak kotka, którą bardzo dawno temu miałem przez czas jakiś w domu.

Jak wygląda oswajanie takich kociaków w wieku około 4-6 m-cy? Jest szansa na pełne udomowienie/oswojenie? Z tego co przewertowałem forum to dużo zależy od charakteru kota. Czy mam się przygotować na trzymanie jej w łazience przez jakiś czas? (Czy do tego potrzebuje się wyposażyć w większą klatkę z kuwetą/miskami?) Prosiłbym bardziej doświadczonych kociarzy o informację/poradę.

Domyślam się, że balkon/okna bezwzględnie zamknięte ewentualnie uchylone (2gie piętro).

W przypadku, gdy nie będę mógł się z kociakiem dogadać to po sterylizacji planuje ją wypuścić. Czyli coś a'la 'Ciach!Bezdomność'.

Czy ktoś z saskiej kępy w w-wie posiada klatkę łapkę do łapania dzikusów, którą może pożyczyć/ma chwilę czasu pomóc w polowaniu?

Tutaj zdjęcie kotki http://www.flickr.com/photos/68178500@N ... 7801584914 a tutaj kilka jeszcze, wraz z czarnym braciszkiem http://www.flickr.com/photos/68178500@N ... 204073209/

Sorry za trochę przydługiego posta, mam też nadzieje, że przedstawiłem w miarę sensownie moją sytuację =)

Pozdrawiam,
Jacek

Sabrek

 
Posty: 13
Od: Nie paź 02, 2011 17:11

Post » Nie paź 02, 2011 19:22 Re: Łapanie dzikiej kotki.

Nie wiem jak sie oswaja koty, ale chyba musisz sie liczyc z tym, ze kociak ma swoj charakter i tego sie nie zmieni. nie kazdy kot lubi byc przytulanka :)
Postaraj sie zlapac tez kocia mame i ja wysterylizowac, to bedzie dla niej wielka pomoc! W Warszawie jest Koteria gdzie zrobia zabieg za darmo, musisz tylko dowiezc im kotke. Trzymam kciuki!

CheshireCat1

 
Posty: 424
Od: Pon sie 15, 2011 10:22

Post » Nie paź 02, 2011 19:53 Re: Łapanie dzikiej kotki.

Warto zadbać, żeby kotka-matka już kolejnych kociąt nie miała, a i kociaki, o ile zostaną (przeżyją zimę) i podrosną, trzeba będzie pokastrować.

Co do oswajania - oswajam kociaki do 3-go miesiąca życia. Starsze kocięta trudno oswoić, udaje się to chyba tylko z kotami, które mają odpowiedni charakter, skłonności do udomowienia. Nie wiem, czy te kociaki nie są już ciut za "stare" na zmianę w domowego miziaka :( Ale na pewno warto zadbać o ich byt, zwłaszcza zimą. Zapewnić im ciepłe schronienie (mają gdzie mieszkać? może trzeba by postawić budki?), może pomóc karmicielce w opiece.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie paź 02, 2011 20:15 Re: Łapanie dzikiej kotki.

A z Koterii nie można wypożyczyc klatki :?: Jano :?:
mamę ciachnąć ,mniejsze udomowić 8) ,jednemu kociakowi będzie smutno :)

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie paź 02, 2011 20:18 Re: Łapanie dzikiej kotki.

Oczywiście można wypożyczyć klatkę-łapkę (za kaucją). Nie wiem jak z wystawowymi, ostatnio wszystkie były zajęte.

Jeśli chodzi o oswajanie półrocznego kociaka - ja bym się chyba nie podjęła... Chyba, że widziałabym, że sam chce się oswoić :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie paź 02, 2011 20:21 Re: Łapanie dzikiej kotki.

Oswajanie nie jest takie złe :mrgreen: ,wypuszczenie na pokoje to jest jazda :mrgreen:
Od ''czegoś'' trzeba zacząć 8) .
Klatka się znajdzie jak ''coś'' będzie :mrgreen:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Nie paź 02, 2011 20:27 Re: Łapanie dzikiej kotki.

Jana pisze:Jeśli chodzi o oswajanie półrocznego kociaka - ja bym się chyba nie podjęła...
Chyba, że widziałabym, że sam chce się oswoić :wink:

Etam.
Wszystkie chcą się oswoić, tylko czasem o tym nie wiedzą 8)

Edit: Jana, wszystkie moje działkuny były ponad półroczniaki.
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 02, 2011 20:35 Re: Łapanie dzikiej kotki.

Dzięki za odpowiedzi :-)
Zgodnie z radą CheshireCat1 odwiedziłem stronę koterii i tam wypożyczę klatkę łapkę.
Z tymi kociakami problem jest taki, że one głównie biegają po ogrodzonej części ogródków działkowych i nie ma tam jak się dostać (jest to całkiem duży teren).

W miarę możliwości postaram się też powyłapywać braci na wiosnę i pozwozić do koterii. Natomiast kocia mama zdaje się jest w głębi ogrodzonego terenu (nawet nie wiem gdzie popytać o klucze/inny dostęp - spora część jest opuszczona zdaje się), ale jeżeli tylko kocia mama się pokaże poza ogrodzeniem, postaram się, żeby i jej uszko przycięli w koterii =)

Biorę pod uwagę, że moja upatrzona kicia może nie mieć charakteru na domową przylepkę. Chociaż może odpowiednia doza łakoci, ciepła pieszczot i ogólnej miłości może ją przekonać do polubienia 'człowieków' bardziej niż mniej ;-)
Jeżeli życie z nami będzie jej nie odpowiadać wróci na wolność. Niestety nie mam możliwości zaopiekowania się na zimę więcej niż jednym kociakiem.

Sabrek

 
Posty: 13
Od: Nie paź 02, 2011 17:11

Post » Nie paź 02, 2011 21:24 Re: Łapanie dzikiej kotki.

To nawe niezly pomysl, zeby ja zatrzymac na zime a jak sie nie oswoi wypuscic. Tylko musisz sobie zdawac sprawe, ze nie wolno kota wypuscic w srodku zimy, bo mieszkajac w cieplym domu nie bedzie mial odpornosci i zimowego futra. Wiec nie decyduj sie pochopnie, zeby nie zaszkodzic. Zastanow sie nad adopcja kota ze schroniska albo od wolontariuszy, wtedy wiesz jaki ma charakter. Pelno jest kotow w potrzebie niestety :(

CheshireCat1

 
Posty: 424
Od: Pon sie 15, 2011 10:22

Post » Pon paź 03, 2011 0:06 Re: Łapanie dzikiej kotki.

Zastanawiam się cały czas, bez przerwy.
Rozważam - kotek do wzięcia 'w dobre ręce' - plusy znanego charakteru, oswojenia, zsocjalizowania, nauczony.
Przygarnięta działkowczyni - dam jej dom, zapewnię długie i bezpieczne życie, za to trochę kłopotów na początku.

Ewentualnie jeżeli zupełnie nie będę mógł sobie z nią poradzić (czyli nie wyczuję chęci oswojenia - jak to Jana określiła) wypuszczę jeszcze przed zimą i będę dokarmiał/doglądał w czasie zimy. Chociaż mam nadzieję, że uda mi się z nią dogadać i przekona się, że może jej nie być tak źle ze mną :-)

Sabrek

 
Posty: 13
Od: Nie paź 02, 2011 17:11

Post » Pon paź 03, 2011 6:03 Re: Łapanie dzikiej kotki.

:ok: :ok: :ok:

Na stronie Koterii jest też sporo informacji o tym jak łapać koty, chyba jest też coś o oswajaniu. A w razie czego możesz pytać tutaj :D

Matkę kociąt trzeba ciachnąć koniecznie! Jak najszybciej, póki nie jest zimno.


edit - literówka

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon paź 03, 2011 21:48 Re: Łapanie dzikiej kotki.

@Jana za Twoją radą jestem już po lekturze artykułów z Koterni o łapaniu kotów na wszystkie możliwe sposoby =)

Czy wiecie może gdzie można wypożyczyć klatkę wystawową? Planuję jutro urządzić polowanie, i jak mi się nie uda jutrzejsze łapanie spróbuję jeszcze w środę. (termin w Koterni mam na środę/czwartek)

Natomiast jeżeli uda się jutro będę musiał jeden dzień kotkę/kocięta przetrzymać u siebie w domu. Nie wiem jak taka klatka wystawowa wygląda/jakie ma wymiary, czy mogą się w niej pomieścić dwa 4-5miesięczniaki przez jeden dzień i noc?

W Koterni nie mieli małych klatek łapek, tylko duże ('mercedesy' - jak je określili) i jak mi wlezą dwa, to szkoda wypuścić jak już złapany, chyba, że nie pomieszczą się w klatce wystawowej.

Sabrek

 
Posty: 13
Od: Nie paź 02, 2011 17:11

Post » Pon paź 03, 2011 23:15 Re: Łapanie dzikiej kotki.

http://www.karusek.com.pl/produkt.php?p ... 298&cat=32 znalazlam takiego linka, nie zachecam bynajmniej do kupna na jedna noc :) ale orientacyjnie wymiary. zmieszcza sie. Powodzenia w lapaniu! Szybko sie uwinales z zaklepaniem terminu i zdobyciem wiedzy :) Zastanowisz sie nad ustawieniem im budki na zime? Beda mialy schronienie przed mrozem.

CheshireCat1

 
Posty: 424
Od: Pon sie 15, 2011 10:22

Post » Wto paź 04, 2011 6:50 Re: Łapanie dzikiej kotki.

@ CheshireCat1 dzięki za linka, że też się nie ogarnąłem z guglem ;-) Myślałem o takim domku zimowym, tylko mam parę problemów, te ogródki gdzie one mieszkają są ogrodzone jak twierdza. Chciałem skakać, ale nie dam raczej rady ze sprzętem. A dostać się tam nie ma jak już o tej porze roku nikt tam nie żywu. Niemniej gdy już ogarnę klatkę wystawową, wyprawkę, samo łapanie i fakt mruczaka w domu, to przemyślę temat.

Tutaj nie było co się ochrzaniać z wiedzą, bo zima zapasem, a jak mam próbować oswajać to muszę się szybko uwijać, jak im się bardzo nie spodoba moje towarzystwo to wypuszczę je na wolność zaraz przed spadkami temperatur.

Zastanawiam się za to nad przygarnięciem dwóch brzdąców, braciszka i siostrzyczki, tylko nie wiem co na to reszta domowników ;-))

Sabrek

 
Posty: 13
Od: Nie paź 02, 2011 17:11

Post » Wto paź 04, 2011 7:26 Re: Łapanie dzikiej kotki.

Szybko działasz :ok: ,odbierz pw :ok:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 80 gości