PuszekWiek: ur ok 04.2007
Płeć: kociczka
Odrobaczenie: tak
Szczepienie: nie
Sterylizacja: tak
Puszek ma 9 lat, jest wykastrowanym dużym kocurkiem. Miał dwa lata, kiedy jego opiekunowie już go nie chcieli. Na świat przyszły dzieci, zaczęły się choroby i dla kota nie było już czasu i miejsca... Zamieszkał wtedy u swojej nowej opiekunki i jej męża. Państwo dali mu kochający domek i zaopiekowali się Puszkiem. Okazało się, że ten młody kocurek ma problemy z ząbkami - paradontoza. Kocurek miał zabieg, niestety zębów nie udało się uratować. Zostało ich dosłownie trzy i od tego czasu kocurek musi dostawać miękkie lub rozdrobnione jedzenie, ewentualnie suchą karmę, którą połyka w całości. Sielanka trwała 7 lat...
Życie niestety pisze okrutne scenariusze...
Pan kocurka ma zaawansowanego Parkinsona i demencję. Nie jest w stanie sam nic zrobić, nie ma z nim kontaktu, wymaga całodobowej opieki. Wszystkim zajmowała się żona ale niestety w ubiegłym roku jej stan zdrowia bardzo się pogorszył. Pani jest w bardzo złym stanie, ma porażenie nerwu promieniowego prawej ręki. Lekarze rozkładają ręce a choroba postępuje bardzo szybko i odbiera Pani władzę w drugiej ręce.
Pani ma trudności z poruszaniem się, nie wychodzi z domu... Kilka dni temu dostałam bardzo wzruszającą a wręcz dramatyczną wiadomość z prośbą o pomoc dla Puszka.
Puszek jest bardzo pięknym i zadbanym kotem, wpatrzony w swoją Panią jak w obrazek i nie odstępujący jej na krok. Niestety Puszek musi opuścić swój dom, ponieważ jego opiekunka w chwili obecnej ma problem z otwarciem saszetki i nakarmieniem kota, sprzątnięciem kuwety itp., z dnia na dzień jest co raz gorzej. Pani traci władzę w drugiej ręce, z wielkim trudem udało jej się napisać wiadomość...
Zrozpaczona opiekunka chce zabezpieczyć swojego ukochanego kocurka zanim choroba całkowicie odbierze jej władzę w drugiej ręce...
Puszek musi znaleźć spokojny domek, kochających i mądrych ludzi, którzy pomogą mu na nowo rozpocząć życie, przeżyć traumę po rozstaniu z opiekunką i po prostu dalej żyć.
Dla domowego, wypieszczonego kota opcja schroniska czy hotelu jest jak wyrok, dlatego musimy zrobić wszystko, żeby znaleźć nowy domek stały !
Nie wiem ile mamy czasu... może kilka dni, może tydzień może kilka tygodni a może miesiąc w każdym razie niewiele czasu zostało.
W razie czego zabierzemy Puszka do hoteliku ale nie wiem czy on przeżyje taki stres...
Bardzo proszę o pomoc w szukaniu domku dla tego przystojnego whiskasika.
Kot ma cudowny charakter, jest bardzo kontaktowy. Wystarczyło, że na chwilkę usiedliśmy i kicio przyszedł się miziać, bawił się papierkiem po kocich ciasteczkach. Jest spokojny i zrównoważony.















