Zjawiskowy kocurek-Mruczek, kot wychodzący

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto lip 12, 2011 18:52 Zjawiskowy kocurek-Mruczek, kot wychodzący

Od jakiegoś mięsiąca zaczął do mnie przychodzić młody kocurek, wyraźnie upodobał sobie moje podwórko, mimo, że go nie dokarmiam, przychodzi napić się wody zostawianej dla ptaków,pospać i pewnie zapolować na coś.Jest bardzo proludzki, idzie do każdego, łasi się, a zazwyczaj koty wiejskie uciekają przed obcymi.Nie wiem dokładnie czyj jest, przypuszczam, ale nie jestem pewna, w każdym razie łazi kawał od rzekomego domu, szczególnie przesiaduje u mnie.Jest na tyle beszczelny, że potrafi pogonić moją kotkę z jej własnego podwórka, nawet syczał na moją suczkę :twisted: Nie jest bardzo wychudzony, wygląda na zdrowego, nie wie co to sucha karma, bo dawałam mu i nawet nie spojrzał, chleba rozmoczonego, który daję ptakom też nie ruszył i wogóle nie wygląda na wygłodzonego, jeżeli go ktoś karmi to nie wiem czym.Nie wiem czy dobrze robię chcąc go złapać i wykastrować na talon sterylkowy a potem puścić na wolność, zatrzymać go nie mogę, nawet po to, żeby mu domu poszukać, byłby w domu sajgon to raz, a dwa w domu by pewnie nie usiedział, bo przyzwyczajony do ogrodu.Szkoda mi go, bo bardzo proludzki jest, pierwszy raz tutaj takiego kota spotykam, no i może go wkońcu coś złego spotkać.A w dodatku pięknie jest umaszczony, taki srebrno-szary.Mam fotki:
http://zapodaj.net/ecc86343316d.jpg.html
http://zapodaj.net/bb439dd1ce88.jpg.html
http://zapodaj.net/0d3374aab672.jpg.html
http://zapodaj.net/b8ab39e54c6f.jpg.html
Ostatnio edytowano Nie lis 20, 2011 16:55 przez Dark Lord, łącznie edytowano 6 razy
...a na ziemi pokój ludziom...i kotom...

Dark Lord

 
Posty: 661
Od: Śro sty 24, 2007 21:30
Lokalizacja: Węgry

Post » Wto lip 12, 2011 19:15 Re: Zjawiskowy kocurek do mnie przychodzi

rzeczywiście kot może być czyjś
piękny jest - tylko jak piszesz w końcu może go spotkać coś złego
a nie myślałaś,że skoro jest kotem wychodzącym iść kiedyś za nim i zobaczyć do którego domu się kieruje?
może to by coś pomogło,rozwiązało
wygląda bardzo zdrowo,może jego właścicieli należało by namówić na kastrację
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 12, 2011 19:21 Re: Zjawiskowy kocurek do mnie przychodzi

Tak, u mnie na wsi kogoś na kastrację kota namówić to jakby wariata słyszeli jakiegoś :twisted: .Szczególnie, że rzekomy dom, to beton w dodatku nadużywający alkoholu.Właśnie trudno za nim iść, bo on ode mnie gdzieś na pola się kieruje nie do domu.
...a na ziemi pokój ludziom...i kotom...

Dark Lord

 
Posty: 661
Od: Śro sty 24, 2007 21:30
Lokalizacja: Węgry

Post » Wto lip 12, 2011 19:47 Re: Zjawiskowy kocurek do mnie przychodzi

słuchaj skoro kot jest ufny i nie odpowiedzialnego domu to musisz Ty decydować o jego losie
skoro masz fotki - polecam go ogłaszać
to taki srebrny kot jak dla mnie i znajdzie dom
za friko można na gumtree ogłosić,tablicy,neeonie i kokosach

wiem,że namawiam tu troszkę do złego,ale skoro dom nadużywa alkoholu nie wiadomo co będzie z kotem za jakiś czas
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 12, 2011 21:15 Re: Zjawiskowy kocurek do mnie przychodzi

Na razie postaram się go chociaż ciachnąć, mam nadzieję, że uda się go złapać, a może da się też wybadać skąd jest.Niedobrze, że on taki ufny :? .
...a na ziemi pokój ludziom...i kotom...

Dark Lord

 
Posty: 661
Od: Śro sty 24, 2007 21:30
Lokalizacja: Węgry

Post » Śro lip 13, 2011 6:01 Re: Zjawiskowy kocurek do mnie przychodzi

no ufność może go zgubić jesli jego domek jest mało odpowiedzialny
nie chcę nikogo oceniać ale skoro kot do tej pory jest nieciachnięty :?
próbuj,próbuj i powodzenia
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 03, 2011 22:57 Re: Zjawiskowy kocurek do mnie przychodzi-ZOSTAJE U MNIE!

Odświeżę wątek bo się trochę zmieniło w sprawie kocurka.Od lipca do pażdziernika go przestałam widywać i już myślałam, że coś mu się stało, jak to na wsi.Jednak się pojawił, zmężniał, trochę podrósł, możliwe, że czasem ktoś mu coś rzucił do jedzenia, między innymi robotnicy z budowy za naszym płotem.Postanowiłam go dokarmiać jak się będzie pojawiał, okazało się, że mimo niezłego wyglądu jest potwornie wygłodzony, zjadł naraz cała puszkę 400g.I tak, jedna puszka, druga, trzecia i wyglada na to, że mam drugiego kota :twisted: Nie rusza się z mojego podwórka, chodzi za mną jak pies, jest wręcz namolny i bezczelny, ale przekochany i uroczy, zauroczył domowników na tyle, że pozwolili mu zostać :D .Wypytałam parę osób, nikt nie wie czyj to kot, wyglada na to, że bezpański, to bardzo możliwe, bo oprócz wygłodzenia on garnął się do ludzi jakby prosząc żeby go ktoś wziął (zresztą większość kotów tutaj tych, co mają tzw. dom też jest wygłodzona :roll: ).Odrobaczyłam go na razie i odpchliłam, za tydzień wstępnie umówiłam się na kastrację, bo klejnoty ma jak pompony, może to głupio zabrzmi,ale to naprawdę niezwykłe, że łażąc przez parę miesięcy po wsi za różnymi ludźmi, dzieciakami itd.nic mu się nie stało ani pies go nie pogryzł.Szkoda tylko, że żadna łajza nie wpadła na pomysł żeby go nakarmić, on nie może się najeść, daję mu dwa razy dziennie pełną michę i wciąż jest głodny.Nie wiem co by mu lepszego dawać, bo na razie kupiłam mu to co u nas jest czyli puszki aro a to takie badziewie pewnie jak whiskas, ale on przepada za tym, suchej karmy nie tknie chyba że namoczoną wymieszaną z puszka, ale ogólnie to nie wie co to jest.Może gotowane mięcho z ryżem byłoby lepsze?
...a na ziemi pokój ludziom...i kotom...

Dark Lord

 
Posty: 661
Od: Śro sty 24, 2007 21:30
Lokalizacja: Węgry

Post » Pt lis 04, 2011 9:47 Re: Zjawiskowy kocurek do mnie przychodzi-ZOSTAJE U MNIE!

gotowane mięsko z ryżem super jest :)

cieszę się,że kotek zostaje u Was
dbaj o niego,ciachnij i miziaj za uszkiem :piwa:

a nowe fotki wklej dla Ciotek
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 04, 2011 18:17 Re: Zjawiskowy kocurek do mnie przychodzi-ZOSTAJE U MNIE!

Może jutro dam radę zrobić fotki, jestem zarobiona po uszy w dodatku przez tydzień mam pod opieką duzego psa, którego muszę izolować od swoich zwierzaków zeby ich nie pożarł więc sajgon na całego :roll: .Na razie kocurek jest podwórkowy, mamy taką większą ogrodową poniemiecką szklarnię, nic tam już nie ma więc postawiliśmy mu na półce pudełko z jakimś ręcznikiem i oczywiscie juz tam wchodzi i sobie śpi, mądre stworzonko.Nie wiem gdzie będzie w nocy zimą, czy robić z niego na siłę domowego kota i wziąć do domu czy niech będzie na noc zamykany w tej szklarni, moją kotkę latem kiedyś ostro pogonił na podwórku więc nie wiem jak by to było.Z psem łatwiej by poszło, bo suczka teraz przez tydzień jest na dworze i już go trochę poznała, boi się go trochę, bo na nią syczy :twisted: .Śmieszny jest taki, jak bywa namolny i kręci się pod nogami, że można by go podeptać i chcę go odsunąć to syczy tak fajnie :lol: .
...a na ziemi pokój ludziom...i kotom...

Dark Lord

 
Posty: 661
Od: Śro sty 24, 2007 21:30
Lokalizacja: Węgry

Post » Sob lis 05, 2011 16:34 Re: Zjawiskowy kocurek do mnie przychodzi-ZOSTAJE U MNIE!

No to mam fotki, kocurek już przynosi mi myszki w prezencie, chyba w podziękowaniu za to karmienie 8)
Taki jestem piękny:
Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek
...a na ziemi pokój ludziom...i kotom...

Dark Lord

 
Posty: 661
Od: Śro sty 24, 2007 21:30
Lokalizacja: Węgry

Post » Pon lis 07, 2011 7:46 Re: Zjawiskowy kocurek do mnie przychodzi-ZOSTAJE U MNIE!

:1luvu: :1luvu: :1luvu: sliczności
a rozumiem,że on jest kotem wychodzącym?
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lis 07, 2011 18:26 Re: Zjawiskowy kocurek do mnie przychodzi-ZOSTAJE U MNIE!

Na razie jest wychodzący i jeszcze nie zna praktycznie mojej kotki, za to trochę zna już moją suczkę Norę i czasem syknie na nią a ona zgaszona odchodzi od niego.Zaczynam się już martwić o tego gamonia, mimo, że jeszcze go dobrze nie znam, potrafi iść za mną jak pies przez cały park gdy idę do sklepu czy gdzieś indziej a potem przepada gdzieś na jakiś czas.Niby nic mu się nie stało do tej pory, przez całe lato złaził pół wsi, no ale nigdy nic nie wiadomo.Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu zawiozę go na kastrację no i po zabiegu tak czy tak muszę go trochę przetrzymać w domu, zobaczymy co to będzie :strach:Wydaję mi się, że ta pasta na robale coś tam pomogła bo miał taki rozdęty brzuszek, a teraz jest płaski, no i jest nienasycony w jedzeniu, nie widziałam zeby kot tyle jadł i był wciąż głodny.Już mam tylko dwie puszki tej karmy aro, ale mieszam mu już ryż z mięchem, je nawet już suchą karmę jak jest wymieszana z sosem z puszki.Może ktoś doradzi ile mu dawać jedzenia żeby nie zaszkodzić, bo dostaje dwa razy dziennie pełną miskę taką płaską dla kotów i ciągle jest głodny.
...a na ziemi pokój ludziom...i kotom...

Dark Lord

 
Posty: 661
Od: Śro sty 24, 2007 21:30
Lokalizacja: Węgry

Post » Wto lis 08, 2011 7:16 Re: Zjawiskowy kocurek do mnie przychodzi-ZOSTAJE U MNIE!

co do żywienia to chyba każdy kot ma inne potrzeby
ja moim 2 razy dziennie daję mokre ( rano i wieczorkiem) a w ciągu dnia podgryzają sobie suche dla kastratów :)
choć i tak pochłonęłyby więcej jedzonka zapewne

musisz na niego uważać by nie skończył pod kołami samochodu
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 11, 2011 19:23 Re: Zjawiskowy kocurek do mnie przychodzi-ZOSTAJE U MNIE!

Dziś pojechało wkońcu to psisko, które miałam przez tydzień i kocurka wzięłam na próbę do domu :ok: Jaki to spokojny koteczek jest :1luvu: praktycznie olewa moją kotkę a ta łazi za nim i syczy :twisted: :roll: , na szczęście nie dochodzi do łapoczynów i mam nadzieję, że będzie lepiej i się do siebie przyzwyczają.Postawiłam mu kuwetkę na korytarzu, nie wiem czy skorzysta czy trzeba będzie rano gdzieś sprzątać.Biedny dziś jest, wieczorem nie dostał nic do jedzenia bo jutro jadę z nim na kastrację, musi głodny chodzić biedak :( Zauważyłam, że kaszle i coś tam mu furczy nie wiem czy jeszcze zarobaczony czy przeziębiony, oby nie.Trzymajcie kciuki za jutro.O ile ktoś tu zagląda :P .
...a na ziemi pokój ludziom...i kotom...

Dark Lord

 
Posty: 661
Od: Śro sty 24, 2007 21:30
Lokalizacja: Węgry

Post » Pt lis 11, 2011 19:37 Re: Zjawiskowy kocurek do mnie przychodzi-ZOSTAJE U MNIE!

Zagląda :) - jak ma infekcję, to trzeba będzie najpierw doleczyć go przed kastracją. Vet powinien go zbadać przed podaniem narkozy - osłuchać, zmierzyć temperaturę, obmacać dokładnie - upieraj się przy tym :ok: za zabieg :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, kota_brytyjka, szczurbobik i 91 gości