mam dylemat. chcemy wziac drugiego koteczka ale zocha nie lubi nawet ludzi ktorzy maja koty . czuje ich (kotów) zapach i nie daje im (ludziom) sie dotknac, prycha i drapie. wiec zastanawiam sie jak zareaguje na kota we wlasnej osobie. macie moze takie doswiadczenia?
Nie przesądzisz - chociaż na początek to może być klasyczna histeria potem jednak - różnie bywa. Często wychodzi, że to były jedynie fochy a towarzystwa bardzo brakowało, czasem (z rzadka) kota okazuje się wyjątkowo odporna na reformowanie.
Jakimś sposobem byłoby wzięcie drugiego kota na próbę - wówczas gdy udałoby się umówić z dotychczasowym opiekunem, że jeśli jednak się nie uda, kotuch będzie miał gdzie wrócić.
Ja przywlekłam do domu małą kotkę, przyznaję, że Kubusia była bardzo niezadowolona. Przez kilka dni prychała na małą, potem jej przeszło. Najdłużej była obrażona na mnie. Na znak protestu odwracała sie do mnie zadkiem Teraz jak nikt nie widzi, to bawi się z Puską, ale bez zbednych czułosci. Za to Pusia ma wspaniałą zabawę, gdy Kuba wkurzona macha ogonem Nie martw sie, bedzie dobrze.
caly czas bije sie z myslami, bo co bedzie jak zocha jednak go nie zaakceptuje? przeciez nie zwroce tego kota. ma 1,5 roku wiec bedzie tez problem ze znalezieniem nowego domu.
Nie martw się :0 jakoś będzie... przyzwyczają się do siebie Mój Horacy do tej pory leje pozostałe koty ale teraz już jakby z mniejszym zacięciem... Myślę,że niedługo mu przejdzie...
Może twoja Zosia też na poczatku będzie niezadowolona, ale potem spodoba jej się towarzysz czterołapny
Początki, przeważnie zawsze są mało urokliwe. Pojawiaja się myśli: co ja zrobiłam? Co teraz będzie? Ale w ogromnej ilości przypadków jest dobrze, w trochę może mniejszej bardzo dobrze, a zupełnie źle to naprawdę nieczęsto w sumie. Trzeba wierzyć, że będziesz miał szczęście A właściwie, to że koty będą miały szczęście.