Idąc kilka dni temu wieczorem na codziennne karmienie dziczków zobaczyłam kota który spacerował środkiem ul.Hożej.Podeszłam ,kot nie zwracał uwagi ,widać że był bardzo osłabiony ,dośc wiekowy ,szukał jakiegoś miejsca na spanie.Kota pod pachę ,i do znajomej piwnicy która jako jedyna jest zamknięta.Kotka okazała się oswojoną wycieńczona i zagłodzoną dojrzałą kobietą.W przychodni na Dobrej dostała kroplówki i nadal dostaje .Testy ujemne ,nie najlepsze badania.Mocznik ma 104 norma do 80.
Dostała suchą karmę renal i bardzo chętnie ją je.Jakiś czas tam jeszcze zostanie ,ale potem będzie musiała wrócić do malutkiej ciemnej piwnicy.Kotka jest czysta,spokojna ,właściwie to jak by jej nie było .Chce tylko jeśc i troche spokoju.
Szukam jej dt ,chociaz wątpię czy tak się znajdzie ,ale jaki jest sens leczyć ją po to żeby dalej siedziała w piwnicy.
Zrobiłam jej kilka zdjęc w przychodni są słabej jakości ,a kotka wystraszona i wymęczona kroplówkami.Nawet nie ma imienia


Uploaded with ImageShack.us