Dzięki za te wszystkie odpowiedzi

Nie przyprawiam mięsa tak jakbym sobie przyprawiała, to oczywiste. Jednak za pierwszym razem większość pasztetu się zmarnowala, bo nie dodałam nic. Z resztą sól jest niezbędna dla każdego żywego organizmu. Popróbowałam z ciekawości smaku różnych chrupek i kocich pasztetów (na puszkę się nie skuszę

), i praktycznie wszystkie są albo słone, albo pikantne. Chrupki w diecie naszej ferajny są raczej dodatkiem do jedzenia ze względu przede wszystkim na zęby. Kości nie daję (chyba, że chrząstki) bo jedna z kotek połyka zawsze jak największe kawałki i już raz chciała udowodnić, że może przełknąć kość od żeberek. Poza tym po puszkach i chrupkach koty więcej piją, a tym samym sikają, dodatkowo ten zapach jest bardzo ostry.
Dzięki za linki, skorzystam. Wygląda na to, że najlepiej dawać surowe wołowinę i drób oraz dobre jakościowo chrupki no i oczywiście tran i wędzone ryby (surowych ferajna się boi i nawet zapach im nie odpowiada).
Chciałabym jednak urozmaicić kotom jak najbardziej menu i poza surowym mięchem dawać jakieś mieszanki, które przemycą kotom niewychodzącym jakieś witaminy (czyli marchewka, buraki i groszek). Poza tym kukurydza, która chyba nic nie wnosi do zdrowia jest jedynie przysmakiem... tak jak oliwki

Niedawno spotkałam się z preparatami probiotycznymi. Kupiłam pastę, bo nie chcę ryzykować zmarnowanym jedzeniem, a pastę zawsze z łapki zliżą.
Poza tym chodzi o jakość jedzenia, odkąd dostają więcej mięsa, załatwiają się mniej i jedzą mniej i dodatkowo lepiej to pachnie
http://chatul.pl/viewtopic.php?t=473&si ... 57726796c2Zgodnie z założenieniem dagnes z CHATUL:
Mysz, jako pokarm wzorcowy dla kota, ma następujący skład (bez wody): 55-60% białko zwierzęce, 23-30% tłuszcz zwierzęcy, 3-8% węglowodany, minerały. I tego będziemy się trzymać.
Popełniłam błąd podając kukurydzę, a wraz z nią buraki i marchewkę co stanowiło ok. 20-30% pasztetu (najwięcej buraki i marchew). Czyli za dużo... jednak kierowałam się tym, że w "puszkach" jest od 4-20% mięsa
Mieszałam mięso i pasztet był wołowo-wieprzowy... teraz opcja musi się zmienić na wołowo-drobiowe.
Pytanie - jaki tłuszcz? Dodawałam słoninę i boczek.
Poza tym majeranek występuje u nas "na łące" i myślę, że można go bezpiecznie podawać. Oczywiście w malutkich ilościach (u mnie tak 2-3 łyżki na ok. 15-20 kg pasztetu). Jakieś pomysły jak można kotu podać "ziółka", które dodałyby minerałów kotom i urozmaiciło smak? Trawa??

Nowością dla mnie jest również tauryna. Jednak serca regularnie i dość często dostają - przynajmniej jeden sercowy obiadek w tygodniu. Móżdżków i płucek nie znoszą.
Tran dostają i bardzo lubią

Ale owoce?