Czym dokarmiacie Wasze dziczki?

» Czw kwi 07, 2011 19:57 Czym dokarmiacie Wasze dziczki?

Ciekawa jestem jak to wygląda u innych...

My dokarmiamy koty podwórkowe najtańszą karmą suchą i mokrą. Sąsiedzi dokarmiają te same koty tym,czego nie dojedzą ich koty,więc całkiem dobrymi rzeczami.

Niedawno poszerzyłam rewir dokarmiania o sąsiednie podwórko,na którym koty mają do dyspozycji piwnicę jakiegoś squatu i są regularnie karmione. Zawsze stoi kilka miseczek wypełnionych po brzegi...no właśnie - makaronem

Konkretnie spagetti,dla lepszej wizualizacji...pokrojonym spagetti zmieszanym gdzieniegdzie z kawałkami mięsa,chyba puszkowego,ale głowy nie dam. Oprócz tego stoi zawsze jedna miska z suchą karmą.
Cóż. Uzałam,że bidulki trafły na nieco tylko zdziwaczałych karmicieli i postanowiłam dodawać swoją karmę.
Koty moje jedzenie jedzą - o ile ktoś im da szansę,bo niestety czasem zastaję moją mięsną miseczkę zawaloną...spagetti :evil:

Ale nie o tym: dziś widziałam jeszcze z daleka,jak mając do wyboru ów makaron i suchą karmę tych karmicieli,jeden z kotów wybrał makaron!
I nie mogłam się nadziwić...

Druga rzecz - miałam do dyspozycji sporą ilość mleczka Whiskas. Niby super. Ale okazuje się,że nawet dziczki średnio je piją. Przynajmniej te z mojego podwórka.Owszem,piją,ale bez szczególnej radochy.Te drugie lepiej. I uznałam,że z własnych pieniędzy nigdy bym kociego mleczka nie kupowała,jeśli tak to ma wyglądać.

W tej chwili zastanawiam się nad optymalną dietą dla kotów podwórkowych. Optymalną dla kieszeni,ale również dla zdrowia tych kotów, bo przecież nie o to chodzi,żeby im nawalić makaronu i starej kaszanki...Zwłaszcza,że dzisiaj podwórkowe koty rzadko kiedy są naprawdę głodne,więc bardziej chodzi o jakość tej karmy,niż o ilość.

I jestem ciekawa - czym karmicie Wasze dziczki/ koty podwórkowo-działkowe?
I z jakim zapałem one to jedzą?
Jeśli suchą karmą - jesteście w stanie polecić konkretną karmę, w miarę wartościową,ale wciąż jeszcze tanią?

ja dokarmiam tym co mi zostanie tzn.jesli jest to puszka np.bozita jedna mam na dwa dni dla 2 kotów i jeszcze troche zostaje ,sucha karma,surowe miesko w zasadzie karmie tym co jedza moje koty,natomiast spotykam się z zupą jarzynową,pomidorową,ziemniakami,szkieletami ryb wedzonych rzuconych ot tak przez okno,kiełbasa,słowem domowe zarcie - czytaj resztki z obiadu

kasza ,ryż,makaron ...

Im lepsza karma tym mniej zjadaja a i sa zdrowsze .Moje sa kastrowane/sterylizowane wiec zazwyczaj kupuje purine dla kastratow albo sanabelle. Wode i suche maja dostepne caly dzien wiec mokrego nie zjadaja juz duzo. Zima puszkowe zamieniam na gotowanego kurczaka czy rybe z ryzem - zawsze to cieplej w brzuszku . Teraz gotuje im najwyzej 2 razy w tygodniu ale nie rzucaja sie jakos szczegolnie.
Tak naprawde wszystko zalezy od zasobnosci portfela w kazdym razie mysle, ze lepszy nawet kitekat od resztek ze stolu czlowieka.

ja karmię
- gotowane serca drobiowe
- surowa wołowina (raz w tygodniu)
- gotowane serca wieprzowe
- Felix lub puszki z Rossmana, rzadko Kitekat z gminy
- suche Josera classic lub Purina cat Chow

moja wolnożyjąca, wyciachana 15-ka kotów zdrowa, sierść błyszcząca

Dla mnie sucha karma jest do przyjęcia jak kosztuje ok 10zł za 1kg. Na początku karmiłam głównie Animondą Rafine (kupowałam w zooplusie duże wory, z rabatami i promocjami było własnie 10zł/kg). Teraz dostają Sanabelle - wychodzi właściwie też 10zł, a zdecydowanie lepsza.
Staram sie dawać jak najlepszą suchą karmę, bo reszta jedzenia niekoniecznie z tych wartościowych :oops:

Zimą dostają jakąś tańszą karmę mokrą (w najgorszym razie whiskas, czasem animonda, felix), trochę dobrej, której nie zjedzą domowe koty, do tego to co nie zjedzone w domu, czyli jakieś mięso od obiadu, trochę wędliny, jak się trafi gotowany drób jakiś i to wszystko pomieszane z ryżem. Jak zostaje surowizna, której nie zjedzą domowe też dostają działkowcy.
Bardzo spasione mam koty dzikie, naprodukowały sobie zimą tłuszczu na takim wikcie

Latem będzie głównie sucha karma, raczej wersja dla seniorów, żeby nie była zbyt energetyczna, bo i tak się mało ruszają kociska. Mokrą dostają tak jak zimą, ale bez ryżu i w mniejszych ilościach.
Zimą dostają dwa razy dziennie, latem cały czas stoi suche, a mokre tylko wieczorem, bo w dzień w cieple do misek zlecą się muchy i inne robactwo i więcej szkody będzie niż pożytku. Trzeba tez myśleć o ludziach z okolicy - żeby nie było, że brud, smród, muchy i szczury się lęgną przez nasze koty. Sucha karma latem może stać, nie psuje się i nie przyciąga robali

No i koty się nie strują nieświeżym żarciem.

Tak to wygląda u mnie.
Stado teraz 8 kotów, rok temu ... 17

Avian pisze:Tak to wygląda u mnie.
Stado teraz 8 kotów, rok temu ... 17

Mówisz,że ta dieta w naturalny sposób redukuje stado?

Trzeba spróbować...

Ktoś jeszcze coś dorzuci?

Moje a jest ich w tej chwili ponad 26 karmię:
-puszki z rossmana + kitekat i czasami lepsze jak się trafią taniej.
-nerki ,co jakiś czas surowa wątróbka(lubią)
-serca drobiowe
-co jakiś czas okrawki wołowe
-serek bieluch
-suche Josera ,sanabelle ,purina ..co się trafi w promocji ,ale bywa i kitekat i whiskas.
Moje koty są w dośc poważnym wieku jak na wolnożyjace.

Sucha karma: przede wszystkim Purina. W 15-kilogramowych workach, kupowana np. w krakvecie kosztuje 8--10 zł/kg.
Podstawą jest mięso: podroby wołowe, odpady po rozbiorze, czasami tzw. baton dla psów (chyba: resztki mięsne + kasza) - ale to wszystko w wersji bardzo świeżej, od zaufanego rzeźnika. Konserw nie dostają. Jak raz spróbowaliśmy, to miałam wrażenie, że koty turlają się ze śmiechu -- a na poważnie: zakopywały michę.

u mnie bardzo często koty zakopuja miskę i te w piwnicy i moje w domu

Ja wczoraj kupiłam dziczkom żołądki drobiowe - uznałam,że co świeże,to świeże,a i tak tańsze od niejednej puszki.Śladu po nich dziś nie było.
Co do suchej, jak zobaczyłam kota,który olewa suchą (nie wiem jaką,ale obstawiam,że taką za 4,5zł/kg) i zabiera się za makaron,to stwierdziłam,że najtańsze suche chyba jednak nie mają sensu.Może i ratują naprawdę głodne koty,ale takich naprawdę głodnych,to ze świecą szukać...

Ale jak czytam niektóre karty dań,to w kompleksy popadam...niektóre nadworniaki to tu full wypasik mają

Josera Josi Cat - tym karmiłam przez całą zimę,bo akurat dostałam taką od miasta. Całkiem się sprawdzała. Tylko poza internetem w ogóle jej nie mogę dostać,niestety.

u mnie jest ,ale nie opłaca się kupowac w sklepie ,bardziej opłaca się ze sklepu internetowego

Henia pisze:u mnie jest ,ale nie opłaca się kupowac w sklepie ,bardziej opłaca się ze sklepu internetowego

a po ile jest u Was?
W internecie koło 8 zł/kg plus wysyłka.

ja zamawiam tu:

http://karmydlapsaikota.pl/?josicat,26

w sklepie wychodzi ponad 11 zł

Czym dokarmiacie Wasze dziczki?

Kto przegląda forum