ErykAF pisze:@Kazia, nie mogę się z Tobą zgodzić w kwestii podania przez wet. prawidłowej dawki Delvosteronu - skoro dobrał ilość preparatu do 4 kg wagi, a Szarlotka waży 10% mniej, to wniosek jest jasny i wyraźny.
Żadnych wcześniej oznak nadwrażliwości na cokolwiek nie zauważyłem, a jak ogólnie wiadomo mięso, które wchodzi w skład karmy jest nasycone hormonami.
Tak jak napisałam, każdy kot reaguje inaczej na taką samą dawkę hormonu. Dawki nie dobiera się idealnie do wagi kota, zwykle wet daje troszkę "z górką" i nie tu upatrywałabym przyczyny problemu.
Ropomacicze może się zrobić nawet bez podawania hormonów, przy niekrytych rujach, a nawet już po pierwszej rui. Znane sa przypadki ropomacicza u kotek 6-7-8 miesięcznej po pierwszej rui.
Ropomacicze może być otwarte i zamknięte. Jeśli jest otwarte, to widać wyciek i opiekun zdąża na operację. Przy ropomaciczu zamkniętym wycieku nie ma, jeśli opiekun nie zareaguje w porę na sygnaly, że cos z kotką jest źle, albo jeśli wet nie domyśli się, ze chodzi o ropomacicze, to zdarza sie z operacją nie zdążyć i kotka umiera.
Weci sterylizujacy kotki które dostawaly jakiekolwiek hormony, ZAWSZE mówią, że macica takiej kotki jest bardzo zmieniona. Widzialam kiedyś zdjęcia takiej zmienionej po hormonach macicy, tylko nie pamiętam na jakim portalu.
Po zastrzyku Delvosteronu, jedna kotka może nie mieć rui przez rok i dlużej, a druga przez kilka miesięcy.
Tu jest artykuł, wprawdzie o wczesnej kastracji
http://www.woju.webd.pl/podstrona/kastracja.htmAle hasło "wczesna" nie dotyczy Twojej kotki, któa jest już jak najbardziej dorosła.
Wszystkie wymienione tu zalety kastracji są jak najbardziej prawdziwe i sluszne (ja osobiście nie jestem przekonana do kastracji przed 6-7 miesiącem życia kota, bo sądzę, że hormony plciowe są potrzebne równiez do ogólnego rozwoju kota. Jednak po skończeniu ok 7 miesięcy, kastracja kocurka/kotki ma same zalety wymienione w artykule).
Myślę, że powinieneś się skontaktować z wetem-ginekologiem, sprawdzić czy Twoja kotka nie ma przypadkiem już ropomacicza, (USG ? wet będzie wiedział, co zrobić) i w ogóle poradzić się specjalisty, ponieważ to co opisujesz jest bardzo niepokojące.
W sensie, że być może właśnie rozwija się bardzo poważna choroba u kotki.
Doczytałam, że kotka dostała zastrzyk przed zakończeniem rui ? jesli tak, to z tego co ja wiem, jest to bardzo poważny błąd. Podanie hormonów w trakcie rui robi się tylko i wyłącznie w celu wyciszenia kotki przed sterylizacją. I sterylizacja wtedy musi być KONIECZNIE w ciągu kilku dni po ustąpieniu objawów rui. Inaczej, jest to bardzo poważne zagrożenie dla kotki, że zachoruje na ropomacicze albo na raka sutka.