Schronisko w Koninie jednak udzieliło pomocy!!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 05, 2011 19:54 Schronisko w Koninie jednak udzieliło pomocy!!!!!!

Dziś ok.13 zadzwoniłam do schroniska z prośba o interwnecję w sprawie psa, który błąkał się w miejscowości Posada, w okolicy ul.KOchanowskiego, w pobliżu sklepów. Pies jest najpweniej niewidomy, ma problem z równowagą i niedowład przedniej łapy.Jak tylko go zobaczyłam, swierdziłam, że od razu trzeba działać. Zadzwoniłam więc do schroniska, z prośbą o pomoc i interwencję. Zamiast tego dostałam po prostu opieprz! Pracownica schroniska zwyczajnie mnie zbeształa. Stwierdziła,że pies jes na terenie innej gminy, poza tym w schronisku nie ma miejsc i go nie zabiorą !Na koniec poradziła,że sama mam się nim zająć i rzuciła słuchawką!!!!!!
To w taki sposób schronisko pomaga i ratuje zwierzęta???? Co za ludzie tam pracują?A tyle się trąbi o humanitarnym traktowaniu zwierząt i niesieniu im pomocy. Jak można jednak tego wymagać od zwykłych ludzi, skoro instytucje powołane do ochrony zwierząt i ludzie w nich zatrudnieni, mają w d... porzucone i chore zwierzaki?
Ostatnio edytowano Nie lut 06, 2011 16:34 przez Gena-G1, łącznie edytowano 1 raz

Gena-G1

 
Posty: 60
Od: Czw sie 05, 2010 0:59

Post » Nie lut 06, 2011 16:29 Re: Schronisko w Koninie jednak udzieliło pomocy !!!!!!

Witam! Pies jednak trafił do schroniska w Koninie!!!! Po interwencji zawiadomionej o całej sytuacji wolontariuszki schroniska, zadzwonił do mnie inny jego pracownik i stwierdził, że przyjedzie psa obejrzeć, ponieważ podobny pies jakiś czas temu uciekł z tegoż schroniska.
Tak jak się umówiliśmy, pan przyjechał i rozpoznał w przygarniętym przeze mnie psiaku, rezydenta schroniska w Koninie !
Pies więc został od razu zabrany i zawieziony do schroniska. Gdyby pani, która w dniu wczorajszym odebrała mój telefon, od razu zaorganizowała taką akcję, nie byłoby afery i nerwów.
Apeluję więc do wszystkich urzędników i pracowników takich instytucji, które są powołane do pomocy, aby nie reagowały agresją na prośbę o pomoc, tylko starały się tej pomocy udzielić. Przynajmniej spokojnie objaśniły co w tak trudnej i stresującej sutuacji robić!!
Przecież wszystki nam chodzi o dobro zwierząt!!!

Gena-G1

 
Posty: 60
Od: Czw sie 05, 2010 0:59




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 188 gości