PAN STANISŁAW NIE ŻYJE-JUTRO AKCJA, PROSIMY O KCIUKI!

Dzisiaj, 13 lutego 2011, Pan Stanisław zmarł nagle na zawał serca.
W domu została jego żona, bez środków do życia, bez możliwości jakiegokolwiek transportu..
Oraz 30 Kotów i 11 Psów..
W tej sytuacji BŁAGAMY O POMOC, o tymczas, ogłoszenia, wsparcie finansowe..
O cokolwiek.
Pani Basia na pewno tam nie zostanie, nie ma takiej możliwości.
A zwierzęta ......................
Post z fotkami
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=7089068#p7089068 graszka-gn
Link do filmu o Pani Basi i Zwierzakach: http://www.youtube.com/watch?v=C4d4eRQdK14&hd=1
PRIORYTETY:
1. Fundacja "Niechciane i zapomniane" z Łodzi wzięła na siebie zapewnienie zwierzakom Pani Basi karmy, sterylizacje pozostałych Kotek, szczepienia, książeczki zdrowia i finansowanie bezpośrednich potrzeb zwierzaków, nie może jednak finansować żadnych wydatków, które nie są bezpośrednio przeznaczone na zwierzęta,
2. wobec tego BARDZO PROSIMY o wsparcie finansowe, które będzie przeznaczone na zakup i dostarczenie węgla, ponowne podłączenie prądu z licznikiem przedpłatowym, na jedzenie dla p. Basi i koszty transportu (np. na sterylizacje, transport do nowych domów - to będzie kosztowne w związku z tym, że miejscowość, gdzie mieszka p. Basia jest daleko od większych miast.. od miast w ogóle..),
3. BARDZO będziemy również potrzebować pomocy w adopcjach - jak to zorganizujemy i ile i jakich jest sztuk zwierza do adopcji dowiem się po weekendzie (zrobię też zdjęcia),
4. również bardzo mile widziani chętni do pomocy w transporcie, najchętniej nieodpłatnie ale jeśli uda nam się zebrać pieniądze - postaramy się zwrócić też przynajmniej część kosztów transportu - nie jest to potrzeba na już ale (MIEJMY NADZIEJĘ) na niedługo, jak tylko ruszymy z adopcjami,
5. przydałyby się również pomysły do kogo się zwrócić o pomoc dla p. Basi w takich kwestiach jak: paczki żywnościowe tudzież jakieś stałe świadczenie pieniężne (w weekend będziemy rozmawiać o pomocy z GOPS i zbierzemy dokumenty do zapoznania się z nimi Szpecowi od ZUSu - koleżance Sabinki).
Wszystkim BARDZO DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC.
TAK BYŁO NA POCZĄTKU:
Jestem oryginalnie z okolic Kutna, choć od kilku lat już tam nie mieszkam. Nie mogłam jednak pozostać głucha na prośby o pomoc.
Tamta okolica jest szczególna.
Niby Polska Centralna, niby 120 km od Warszawy...
Ale ludziom, którzy kochają i pomagają zwierzętom, nie pomaga nikt.
Nie ma żadnej fundacji, TOZu, żadnej organizacji, nikogo, nie ma nawet wsparcia gminy...
Dlatego zakładam ten temat z prośbą o WSPARCIE FINANSOWE jedzenie, leczenie i sterylizacje dla zwierząt przygarniętych przez Pana Stanisława i jego Żonę.
Obecnie pod ich opieką jest 25 KOTÓW I 11 PSÓW
a opiekunowie nie mają pieniędzy nawet na prąd...
Ta historia zaczęła się w Warszawie, gdzie p. Stanisław mieszkał z żoną, pracował i pomagał zwierzakom, zabierając do domu te najbardziej potrzebujące pomocy. On uwielbia psy, jego Żona kocha Koty. Gdy stracił pracę w Warszawie, sprzedali mieszkanie, kupili dom na wsi i żyli z pozostałych pieniędzy... Ale pieniądze się skończyły a nowej pracy p. Stanisław nie znalazł do tej pory, może ze względu na wiek, może dlatego, że jest wrażliwym człowiekiem, pewnie też z tego powodu, że tam o pracę po prostu ciężko...
Teraz pieniędzy nie ma na nic a zwierzaków jest dużo...
Samą miłością i czułością nie da się ich wykarmić.
Dlatego zakładam ten wątek.
Na bieżąco sytuację u p. Stanisława monitoruje Sabinka - Basia z Kutna, która pomaga mu jak może. Ale ilość zwierząt jest za duża nawet na jej barki.
I, BARDZO WAŻNE, p. Stanisław i jego żona NIE SĄ ROZMNAŻACZAMI, właściwie wszystkie zwierzaki u nich są wysterylizowane i wykastrowane, poza 3 Kotkami i chłopakami marki Pies. Wszystkim zwierzakom uratowali życie po prostu...
NUMER KONTA BANKOWEGO Pani Basi (dziewczyny z Fundacji jej założyły) będzie przez pw.
BARDZO PROSIMY O POMOC!!!!!!!!!!
********************************************************************
[b]ZWIERZAKI POSZUKUJĄCE KOCHAJĄCYCH DOMÓW - opisy Pani Basia + ja swoje spostrzeżenia po wizycie, zdjęcia Jarek z Fundacji (plus pojedyncze moje):
KOCIASTE:
CEZAR czarno - biały koci klasyk, dużo do przytulania; lubi głaskanie ale również chodzi własnymi drogami; sto procent Kota w Kocie; ma ok. 5 – 5,5 roku, jest wykastrowany;
KAROLCIA w typie rasy rosyjskiej niebieskiej; bardzo żywa, energiczna Kotka, trzeba zamykać przy niej wszystkie szafki i szuflady, ponieważ potrafi się włamać i zaprowadzić tam swoje porządki; bardzo lubi głaskanie i spanie z opiekunem ale wobec nowopoznanych jest nieufna; ma ok. 8 lat, jest wysterylizowana;
TYGRYS piękny bury duży, grubiutki Kocurek; wesoły, energiczny, chodzący optymista, uwielbia zabawy ale lubi też głaskanie; powinien być z innym Kotem – towarzyszem zabaw; wykastrowany; no i istny kawał klastycznego dużego burego Kota;
KUBUŚ Kocurek tricolorek biało – beżowo – szary; przełagodny, z wyglądu i z charakteru, Kot praktykujący zen; lubi przede wszystkim barankowanie, przy czym włącza motor; może mieszkać z innym Kotem, szczególnie lubi maluchy – jest dla nich niczym mam, myje je, śpi z nimi i nawet pozwala się ssać; wykastrowany, ma ok. 7,5 roku;
KAROLEK czarny, długowłosy, spory Kocurek; przy pierwszym kontakcie nieśmiały ale z czasem bardzo przywiązuje się do opiekunów, domaga się kontaktu, głaskania, barankuje i mruczy; ma ok. 1,5 roku, jest wykastrowany;
PIXIE ciemnobura, miła, delikatna Koteczka, lubi się przytulać do opiekuna i siedzieć na kolanach; wesoła i bezstresowa, nie boi się obcych ale od razu pakuje się na ręce tudzież na ramiona; może zamieszkać z innym Kotem; ma ok. 6 miesięcy, nie wysterylizowana;
DIXIE ciemnobura sympatyczna Kotka, wesoła, energiczna, bardzo lubi zabawę ale też przytulanie i barankowanie opiekuna; może zamieszkać z innym Kotem; ma ok. 6 miesięcy, przed adopcją będzie wysterylizowana;
ARABELLA śliczna jasnobura Kotka o złotym odcieniu, świadoma swojej urody i wykorzystująca tą okoliczność
; jest wesoła, żywa ale nie męcząca, delikatna i subtelna; może zamieszkać z innym Kotem; ma ok. 6 miesięcy, nie jest sterylizowana;
RYŚ jasno bury o złotym odcieniu; wielki miziak i przytulas, uwielbia być głaskany i spać z opiekunem, lubi się też bawić, jest wesoły i towarzyski; jest zupełnie niekłopotliwy; może zamieszkać z innym Kotem; je wszystko, ma ok. 6 miesięcy, jest kastrowany;
CZUŁEK biało – szary Kocurek, z ciemną plamką na nosku; lubi się bawić i biegać ale też domaga się częstego kontaktu z opiekunem, lubi spać w łóżku, przytulać się i barankować; zdecydowanie spokojnieszy od brata, taki subtelnie ciekawski; może zamieszkać z innym Kotem; ma ok. 6 miesięcy, jest wykastrowany;
CHAMPION srebrno – szary whiskasowy Kocurek, bardzo mądry, inteligentny i sprytny oraz zdecydowanie odważniejszy od brata - absolutnie nic się nie bał, wystawiał tylko głowę do miziania; lubi się bawić ale też spać mruczanki i przytulankina kolanach; może zamieszkać z innymi Kotami; je wszystko, jest wykastrowany, ma ok. 6 miesięcy;
KRUSZYNKA srebrnoszara whiskasowa dziewczynka, łagodna, delikatna i subtelna, szuka częstego kontaktu z człowiekiem; lubi się bawić jak kociak ale też spać na kolanach i barankować; ma ok. 6 miesięcy, nie jest sterylizowana (oczywiście będzie przed adopcją) oraz gluta - zaraz zaczynamy leczenie;
SIOSTRZYCZKA czekoladowa, łagodna, grzeczna i drobna Koteczka; powinna być jedynaczką ponieważ inne Koty często jej dokuczają; ma 6,5 roku, wysterylizowana;
MANOLO pręgowany srebrny szylkret z różnymi odcieniami szarego; bardzo wrażliwy i delikatny, uwielbia głaskanie; lubi mokrą karmę – karmiony tylko suchą karmą jest osowiały (smakosz:); ma 6 lat, jest wykastrowany;
HOBBITlubi głaskanie, przesiadywanie na kolanach i spanie z właścicielem, może mieszkać z innym Kotem ale łagodnym bo Hobbitek kochany wobec ludzi innymi Kotami lubi rządzić; jest wykastrowany, ma 7 lat;
HOBBITKA przeciwieństwo kolorystyczne i trochę też charakterologiczne dla Hobbisia - "brata bliźniaka"; spokojna, delikatna, subtelna Koteńka; jest wysterylizowana, ma 7 lat; ma też gluta, będziem leczyć;
MILUŚ choć na zdjęciu ma minę nie ten teges, tak naprawdę to turbomiziak mruczący,grzeczny i spokojny ok. 4 letni, wykastrowany; konsument suchej karmy;
MISIA pręgowana czekoladowa ok. 7 letnia Kotka; bardzo spokojna i łagodna, delikatna, uwielbia głaskanie; lubi saszetki Whiskas supreme z kurczakiem oraz bardzo lubi dostawać po trochę tego, co opiekun aktualnie konsumuje – trochę wędliny, białego sera czy pieczonego kurczaka; wysterylizowana; Kota - marzenie dla ludzi lubiących ciszę, spokój i mruczanki do ucha;
MADZIANEK duży czarny Kocurek, bardzo spokojny i łagodny, bardzo lubi być głaskany i drzemać na kolanach opiekuna, mruczeć, przytulać się i barankować; ma ok. 7 – 8 lat, może mieszkać z innym Kotem; przed adopcją będzie wykastrowany;
DZIEWCZYNKA ciemnoszara, grafitowa z małym krawacikiem, puchata przemiła kulka; bardzo spokojna, delikatna, łagodna i miła; powinna być jedynaczką albo z 1 Kotem gdyż w większej grupie jest zawsze na końcu, daje się zdominować; ma 8 lat, jest wysterylizowana;
KIZIA umaszczenia srebrno – białego, wesoła, żywa, energiczna Koteczka, bardzo lubi się bawić; ale głaski też lubi, odważna dziewczynka; bardzo lubi jeść surowe ryby; ma ok. 1,5 roku, przed adopcją będzie wysterylizowana; hmm.. ta Kotka na zdjęciu mi na trochę młodszą wygląda ale opis się zgadza..jakby coś będę poprawiać;
MIZIA klasycznie bura Kicia, wesoła i energiczna, lubi biegać i się bawić; powinna mieszkać z innym Kotem i mieć towarzystwo do zabawy; lubi być głaskana, uwielbia surowe ryby; ma ok. 1,5 roku, przed adopcją będzie wysterylizowana;
PSOTEK a poprzednio Psotka ciekawskie stworzenie, miłe i urocze; grafitowa żeby nie powiedzieć szylkrecia, żywa, wesoła i zabawowa Kotka, przytulana i głaskana głośno mruczy; może zamieszkać z innym Kotem; ma ok. 5 miesięcy, przed adopcją będzie wysterylizowana; EDIT 03.03.2011: PSOTKA okazała się być zdecydowanie PSOTKIEM, Pan doktor przystępując do zabiegu sterylizacji dość się zdziwił..
PLUS JESZCZE KOTY NIEOBFOCONE:
RÓZINEK rudy.......................
CHRUMCIA były próby obfocenia ale Kota pospiesznie się oddaliła.. fajna, duża, puchata, MARMURKOWA.................
MALWINKA czarna błyszcząca subtelna Koteczka
SAMANTA grafitowa trochę szylkrecia
PSIASTE:
PIPI absolutnie podbiła moje serce siadając obok mnie i kładąc łapki na kolanach.. jak ona potrafi spojrzeć w oczy...malutka, czarno-podpalana. Bardzo łagodna i rezolutna, uwielbia spacery i głaskanie. Może być z innymi psami i kotami również, jest absolutnie tolerancyjna na każdego zwierzaka; ma około 4 lat, jest wysterylizowana. Bardzo związana z Gają więc chętnie dwupak bo ciężko rozłączać taką miłość, one razem biegają po podwórku.. ale warunek niekonieczny..
GAJA Oaza łagodności, Koty właziły jej na głowę a ona na to zupełnie nic.Średniej wielkości, brązowe umaszczenie. Uwielbia spacery i głaskanie. Spokojna, łagodna, może być z innymi psami i kotami. Wysterylizowana. Jest bardzo zżyta z Pippi. Obie przygarnięte ze stacji benzynowej, gdzie razem przebywały przez wiele dni prosząc o jedzenie. Prawdopodobnie matka Pippi.
PIPI&GAJA razem..
GRZEŚ Największy, na początku boi się ludzi i unika ich, gdyż prawdopodobnie ma za sobą złą przeszłość. Za to dla opiekunów bardzo cierpliwy i wyrozumiały. Uwielbia spacery, głaskanie. Nie toleruje innych psów (samców)
i kotów. Ma około 9 lat, niekastrowany, ok. 60 kg.
AZA Wilkowata, czarna-podpalana. Lubi spacery, bardzo kontaktowa, posłuszna i energiczna. Nie boi się ludzi, jest otwarta, ale nie przepada za Kotami. Ma około 6 lat, wysterylizowana.
MAŁA Średniej wielkości, Jasnobrązowa, spokojna i grzeczna, nie boi się obcych ludzi. Lubi spacery, wtedy jest bardzo energiczna. Raczej nie przepada za Kotami. Ma około 5 lat, jest wysterylizowana.
KULKA Długowłosa, czarno-podpalana. Z początku nieufna (rzeczywiście - najbardziej się nas bała ze wszystkich Psów) ale gdy kogoś pozna jest bardzo kontaktowa. Ma około 3 lat, wysterylizowana. Za Kotami jednakże nie przepada..
PUDZIANKA wszyscy myśleli, że to pies, a to normalnie uśmiechająca się sunia.. Krótka sierść, czarno-podpalana, krępej budowy. Megałagodna mimo groźnego wizerunku. Lubi spacery,Koty nie bardzo..Nie sterylizowana u P. Stanisława i Pani Basi ale też nie miała nigdy cieczki, więc prawdopodobnie wysterylizowana wcześniej (dlatego wszyscy myśleli, że to pies..)., ma około 3 lat.
SOPHIE bardzo piękna sunia, długowłosa, radosna, żywiołowa. Bardzo lubi spacery. Nie przepada za konkurencją w postaci innych suk i Kotów, Psy za to uwielbia; ma około 4 lat, jest wysterylizowana.
MARUDA piękny smutny biały Pies.. po nim widać, jak bardzo tęskni..Jasnobeżowy, dość duży, ma ok. 3 lat. Lubi spacery, dość spokojny a nawet wycofany, pewnie ze względu na swoją przeszłość. Póki co nie ma zaufania do kobiet ale teraz jest tylko Pani Basia więc pracują nad tym. Nie przepada też za Psami i Kotami. Ma ok. 3 lat. Ale ja mu się spojrzy w oczy.. to wyjątkowy Pies.. i bardzo smutny..
ASYSTENT krótkowłosy, czarno-podpalany, podobny do Pudzianki ale dużo mniejszy. Ma około 4 lat,
bardzo lubi spacery i rzeczywiście wybieganie pewnie dobrze mu robi bo jest żywiołowy. Powinien być raczej jedynakiem bo za towarzystwem nie przepada, Kotów również. Na to opiekunów kocha bardzo,co widać.
Uffffffffffffffffffff.......... se pot z czoła otarłam od tego wstawiania.................
Oby się teraz towarzystwo przenosiło jak najszybciej do następnego wpisu
W domu została jego żona, bez środków do życia, bez możliwości jakiegokolwiek transportu..
Oraz 30 Kotów i 11 Psów..
W tej sytuacji BŁAGAMY O POMOC, o tymczas, ogłoszenia, wsparcie finansowe..
O cokolwiek.
Pani Basia na pewno tam nie zostanie, nie ma takiej możliwości.
A zwierzęta ......................
Post z fotkami

Link do filmu o Pani Basi i Zwierzakach: http://www.youtube.com/watch?v=C4d4eRQdK14&hd=1
PRIORYTETY:
1. Fundacja "Niechciane i zapomniane" z Łodzi wzięła na siebie zapewnienie zwierzakom Pani Basi karmy, sterylizacje pozostałych Kotek, szczepienia, książeczki zdrowia i finansowanie bezpośrednich potrzeb zwierzaków, nie może jednak finansować żadnych wydatków, które nie są bezpośrednio przeznaczone na zwierzęta,
2. wobec tego BARDZO PROSIMY o wsparcie finansowe, które będzie przeznaczone na zakup i dostarczenie węgla, ponowne podłączenie prądu z licznikiem przedpłatowym, na jedzenie dla p. Basi i koszty transportu (np. na sterylizacje, transport do nowych domów - to będzie kosztowne w związku z tym, że miejscowość, gdzie mieszka p. Basia jest daleko od większych miast.. od miast w ogóle..),
3. BARDZO będziemy również potrzebować pomocy w adopcjach - jak to zorganizujemy i ile i jakich jest sztuk zwierza do adopcji dowiem się po weekendzie (zrobię też zdjęcia),
4. również bardzo mile widziani chętni do pomocy w transporcie, najchętniej nieodpłatnie ale jeśli uda nam się zebrać pieniądze - postaramy się zwrócić też przynajmniej część kosztów transportu - nie jest to potrzeba na już ale (MIEJMY NADZIEJĘ) na niedługo, jak tylko ruszymy z adopcjami,
5. przydałyby się również pomysły do kogo się zwrócić o pomoc dla p. Basi w takich kwestiach jak: paczki żywnościowe tudzież jakieś stałe świadczenie pieniężne (w weekend będziemy rozmawiać o pomocy z GOPS i zbierzemy dokumenty do zapoznania się z nimi Szpecowi od ZUSu - koleżance Sabinki).
Wszystkim BARDZO DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC.
TAK BYŁO NA POCZĄTKU:
Jestem oryginalnie z okolic Kutna, choć od kilku lat już tam nie mieszkam. Nie mogłam jednak pozostać głucha na prośby o pomoc.
Tamta okolica jest szczególna.
Niby Polska Centralna, niby 120 km od Warszawy...
Ale ludziom, którzy kochają i pomagają zwierzętom, nie pomaga nikt.
Nie ma żadnej fundacji, TOZu, żadnej organizacji, nikogo, nie ma nawet wsparcia gminy...
Dlatego zakładam ten temat z prośbą o WSPARCIE FINANSOWE jedzenie, leczenie i sterylizacje dla zwierząt przygarniętych przez Pana Stanisława i jego Żonę.
Obecnie pod ich opieką jest 25 KOTÓW I 11 PSÓW
a opiekunowie nie mają pieniędzy nawet na prąd...
Ta historia zaczęła się w Warszawie, gdzie p. Stanisław mieszkał z żoną, pracował i pomagał zwierzakom, zabierając do domu te najbardziej potrzebujące pomocy. On uwielbia psy, jego Żona kocha Koty. Gdy stracił pracę w Warszawie, sprzedali mieszkanie, kupili dom na wsi i żyli z pozostałych pieniędzy... Ale pieniądze się skończyły a nowej pracy p. Stanisław nie znalazł do tej pory, może ze względu na wiek, może dlatego, że jest wrażliwym człowiekiem, pewnie też z tego powodu, że tam o pracę po prostu ciężko...
Teraz pieniędzy nie ma na nic a zwierzaków jest dużo...
Samą miłością i czułością nie da się ich wykarmić.
Dlatego zakładam ten wątek.
Na bieżąco sytuację u p. Stanisława monitoruje Sabinka - Basia z Kutna, która pomaga mu jak może. Ale ilość zwierząt jest za duża nawet na jej barki.
I, BARDZO WAŻNE, p. Stanisław i jego żona NIE SĄ ROZMNAŻACZAMI, właściwie wszystkie zwierzaki u nich są wysterylizowane i wykastrowane, poza 3 Kotkami i chłopakami marki Pies. Wszystkim zwierzakom uratowali życie po prostu...
NUMER KONTA BANKOWEGO Pani Basi (dziewczyny z Fundacji jej założyły) będzie przez pw.
BARDZO PROSIMY O POMOC!!!!!!!!!!
********************************************************************
[b]ZWIERZAKI POSZUKUJĄCE KOCHAJĄCYCH DOMÓW - opisy Pani Basia + ja swoje spostrzeżenia po wizycie, zdjęcia Jarek z Fundacji (plus pojedyncze moje):
KOCIASTE:
























PLUS JESZCZE KOTY NIEOBFOCONE:
RÓZINEK rudy.......................
CHRUMCIA były próby obfocenia ale Kota pospiesznie się oddaliła.. fajna, duża, puchata, MARMURKOWA.................
MALWINKA czarna błyszcząca subtelna Koteczka
SAMANTA grafitowa trochę szylkrecia
PSIASTE:




i kotów. Ma około 9 lat, niekastrowany, ok. 60 kg.







bardzo lubi spacery i rzeczywiście wybieganie pewnie dobrze mu robi bo jest żywiołowy. Powinien być raczej jedynakiem bo za towarzystwem nie przepada, Kotów również. Na to opiekunów kocha bardzo,co widać.
Uffffffffffffffffffff.......... se pot z czoła otarłam od tego wstawiania.................
Oby się teraz towarzystwo przenosiło jak najszybciej do następnego wpisu
