Potrzebuję rady - to gorsze niż agresja!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 16, 2010 20:30 Potrzebuję rady - to gorsze niż agresja!

Witajcie! Weszłam na forum szukając rady odnośnie mojej kici. Już zapisałam ją na sterylizacje, badania krwi też chcę zrobić. Stała się rzecz straszne, ale przynajmniej przyczyna takiego zachowania jest jasna. Należy znaleźć rozwiązanie i tutaj właśnie proszę o pomoc.
Kicia ma 6 lat. Nigdy nie reagowała dobrze na inne koty w naszym domu, ale ograniczała się do agresywnego wzroku i pomrukiwania. Jednak 2 tygodnie temu gdy robiłam porządek w barku przyszła do mnie i zobaczyła swoje odbicie w lustrze (tutaj muszę zaznaczyć, że jest z nim oswojona, bo mamy szafę z wielkim lustrem i sama ją często trzymam i się razem oglądamy), ale tamtego lustra nie widziała bo było zamknięte. Bardzo się na nie rzucała, warczała, drapała, jazgot był ogromny. Nawet się posiusiała, ze strachu chyba. Od 3 dni miała dwa przypadki rzucenia się na mnie (na mnie, bo ja się nią opiekuję i mamy "wspólny" pokój). Ostatnio powąchała moją bluzę i jej nie pasowało - spięła się i zaatakowała, ale spoko, zdążyłam zrobić unik, bo ją znam. Wczoraj jednak grzebałam w szufladzie a ona z powierzchni biurka rzuciła mi się na buzie. Jakbym nie miała teczki, którą się osłoniłam to kosztowałoby mnie to parę ładnych ran. Ograniczyło się do 3 zadrapań na czole. Ale to nie był koniec. Kot, który bał się kaszlnięcia nie reagował na tupnięcia (chciałam, aby poszedł do piwnicy - tam się zawsze chował i wyciszał), odkurzacz NIC! Atak, atak, atak! Nawet jak już wychodziłam z pokoju, tiptopkami powolutku, ona mimo, że była daleko nadal się na mnie rzucała. W końcu poszła i warczała za drzwiami. Po 2h zmieniła ton i zawsze po wypuszczeniu było już dobrze, a teraz powtórka. Wszyscy na baczność (oprócz taty, przed którym zawsze miała respekt). W końcu noc spędziła w zamkniętym pokoju, nie sprzeciwiając się.
Dziś jest niespokojna, wszystko wącha i wybausza oczy, co mi nie pozwala na określenie zagrożenia, chociaż właściwie już od wczoraj tego nie potrafię.
Strasznie jej się boję, jak mnie wącha to drętwieje, bo może wyczuć coś co jej nie podpasuje i powtórzyć to. Przed nią trudniej było się obronić niż przed psem! Ten atak tłumacze sobie, że zobaczyła swój cień w szybie. Po sterylizacji musi się coś zmienić. MUSI MUSI MUSI! Jakieś rady? Jak mam się zachowywać? Co mogę jeszcze zrobić? Zaznaczę, że dotychczas dawałam jej proverę jako antykoncepcję, zawsze regularnie, ale jednak. Pozdrawiam Was serdecznie.

sylwiajestem

 
Posty: 6
Od: Wto lis 16, 2010 18:28

Post » Wto lis 16, 2010 21:02 Re: Potrzebuję rady - to gorsze niż agresja!

Dodam jeszcze, że z kicią dotychczas spałam w jednym łóżku, wtulałam się w jego brzuch i tak zasypialiśmy. Teraz już tego nie zrobię. Weterynarz powiedział, że sterylizacja nic nie da, że tylko uśpienie. Ale ja wierzę i w piątek sterylizacja. Trzeba być dobrej myśli.

sylwiajestem

 
Posty: 6
Od: Wto lis 16, 2010 18:28

Post » Wto lis 16, 2010 21:19 Re: Potrzebuję rady - to gorsze niż agresja!

Nie sterylizuj jej teraz, tylko przysporzysz jej stresu - to nie brak sterylizacji był bezpośrednią przyczyną zmiany jej zachowania. Widząc, jak kotka zachowuje się przed lustrem, należało natychmiast je schować, to był naprawdę duży błąd. Kotka przeraziła się, stąd agresja, którą potem przeniosła na Was.
Skąd jesteś? Powinien Was odwiedzić behawiorysta, wytłumaczyć i pokazać, co zmienić w zachowaniu wobec kotki, jak reagować itd. Przydałaby Wam się fachowa pomoc na miejscu.
Przede wszystkim należy kotce dać teraz spokój, najlepiej dać ją do pokoju, w którym jest mały ruch, hałas domowy. Powinna móc się wyciszyć, uspokoić. W żadnym razie nie należy na nią krzyczeć, zaczepiać jej, straszyć, pocieszać - należy dać jej jak najwięcej spokoju.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto lis 16, 2010 21:41 Re: Potrzebuję rady - to gorsze niż agresja!

co??? 8O uśpienie?! To nie jest dobra rada i taki wet chyba sam się powinien uśpić...

Na pewno musisz dać jej spokój przez jakiś czas i nie zaczepiać. Zastanawiam się, dlaczego kicia tak silnie zareagowała właśnie teraz na to swoje odbicie? Może ogólnie coś się zmieniło w domu, w domownikach, jakiś remont u sąsiadów, coś, co ją zderwowało lub przestraszyło? Może zaczęłaś używać jakichś nowych, silnie pachnących kosmetyków? Nie wiem, czy to może powodować jej wściekłość, ale nad wszystkim trzeba się zastanowić. A może jest o Ciebie zazdrosna, bo długo Cię nie ma i myślała, że wprowadziłaś nowego kota do domu? (gdybam, bo nie wiem, czy koty mogą tak reagować).
Jak się trochę uspokoi, powinnaś też chyba zrobić badania krwi, bo może kicia czuje się źle i stąd takie podminowanie. Powinna się za jakiś czas wyciszyć. Spanikowane koty mogą sikać pod siebie i być jakiś czas agresywne ze strachu. Może spróbuj zastosować Feliway? Zazwyczaj łagodzi napięcie.

Myślę, że jeszcze kiedyś będziesz spała razem z nią. Nie bój się jej, ale bądź czujna. Nie może wyczuć Twojego strachu czy braku zaufania. Wiesz, nawet łagodne zwierzę może w strachu podrapać lub ugryźć. Ja miałam szramę na policzku po jednym z kotów, bo leżał sobie na mnie, a sąsiad włączył wiertarkę.

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 18, 2010 21:33 Re: Potrzebuję rady - to gorsze niż agresja!

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Za konkretne rady. Już wczoraj było lepiej. Cały dzień spała, bo chyba teraz zaczęła czuć się pewniej. Dzisiaj dwa razy miała agresywne mruczenie. Otwiera szeroko oczyska jak tylko coś usłyszy nietypowego, ale w domu jest w miarę cicho, nie ma dzieci. Po całym domu chodzi sobie swobodnie. U mnie w pokoju jest bardziej spięta, wącha cały czas i się rozgląda (tutaj się wydarzyła akcja) ale żaluzje pozasłaniałam, nie powinna niczego niepotrzebnego zauważyć, żadnego odbicia, żadnego zapachu obcego.
Staram się jej nie bać, ale na noc zamykam swój pokój, niestety. Traktuje to jako kompromis, bo dom mamy duży i wszystkie drzwi otwarte. Głaszcze i trzymam ją na kolanach. Na przytulanie za wcześnie. Nie zaczepiam.
Jestem z okolicy Szczecina. Behawiorysta mógłby coś zdziałać. Bo co jak przyjdzie do mnie gość od którego poczuje innego kota? Mam nadzieję, że tak jak dawniej - nic.
Lustro tak na nią zadziałało, bo nie wiedziała, że ono tam jest (właściwie sama tego nie wiedziałam) dodatkowo jest dość małe, tak, że widać tylko jej postać a nie resztę pokoju. A potem wściekła się moim zdaniem przez zauważenie swojego cienia na oknie i ja byłam najbliżej, właściwie moja głowa. Z sytuacji wymienionych przez Alex mamy dwa nowe fotele a kanapa zmieniła miejsce (fotele od razu polubiła :). Nic więcej.
Tak zamknięcie barku byłoby dobrym posunięciem, ale pierwsza reakcja moja i mamy było odskoczenie i zasłonięcie buzi. A powinnam zamknąć, na pewno by było lepiej. Skróciło by to oglądanie jej odbicia o połowę.
Niestety jutro musi być wysterylizowana. To warunek rodziców, sterylizacja ma ją wyciszyć. Jak tylko przeczytałam o poczekaniu ze sterylizacją to stało się to tak oczywiste... za późno. Po zapisaniu na zabieg i zaplanowaniu nie ma zmiłuj. Tłumaczę sobie, że samochód toleruje, weterynarza też (kiedyś miała zapalenie pęcherza). Fakt faktem bez jakiegoś stresu się nie obejdzie. Przy okazji poproszę o badanie krwi.
Chciałam się nie rozpisywać, bo i tak przeczytanie pierwszego listu trochę zajmuje, ale tak wyszło.
Dziękuję Ryśko i Alex. Uspokoiliście mnie. Kicio śpi na akwarium tak jak kiedyś. Będę pisać co dalej. Trzymajcie kciuki za sterylizację, bo kicia ma 6 lat... trochę się o nią boję.

sylwiajestem

 
Posty: 6
Od: Wto lis 16, 2010 18:28

Post » Pt lis 19, 2010 13:05 Re: Potrzebuję rady - to gorsze niż agresja!

Wczoraj Kot znów miał atak agresji. Wszyscy pozamykali przed nią drzwi, na szczęście był wieczór. Teraz jest po sterylizacji. Wszystko poszło pomyślnie. Stres był. Kotka już wstała i schowała się do piwnicy (zawsze tam chodzi jak się odkurzamy, czy mamy gości). Serce mi się kraja :( cdn.

sylwiajestem

 
Posty: 6
Od: Wto lis 16, 2010 18:28

Post » Pt lis 19, 2010 13:39 Re: Potrzebuję rady - to gorsze niż agresja!

Sylwio, kotka powinna dostawać przez kilka dni po zabiegu lek przeciwbólowy - taki weterynaryjny, bo kotom nie wolno podawać ludzkich leków przeciwbólowych! Chodzi o to, żeby teraz ból, jaki czuje po operacji, nie był przyczyną jej dodatkowego rozdrażnienia. Czy lekarz dał Wam taki lek? Jeśli nie, to warto o to zapytać i podawać jej - to malutka tabletka.
Na kotkę w żadnym razie nie krzyczcie, to jej zachowanie nie wynika z jej "złej woli" - nie potrafi inaczej. Bardzo pomoże spokój. Dobrze, że zamykasz się na noc, nie ma co prowokować niepotrzebnie niebezpiecznych sytuacji.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob lis 20, 2010 21:57 Re: Potrzebuję rady - to gorsze niż agresja!

Kicia dostała zastrzyk przeciwbólowo-przeciwzapalny na który ponownie ma się zgłosić jutro. Po przemyśleniu z mamą ustaliłyśmy, że podarujemy sobie zastrzyk, pojedziemy po tabletki, aby czuła się już bezpiecznie, nie narażać ją na jazdę samochodem. Wydaje mi się to dobrym wyjściem bo z wcześniejszym wysterylizowanym kotem nie dostałyśmy takich zaleceń.
Obecnie siedzi w spokojnym miejscu. Je ładnie, pije, ale nie wychodzi do ludzi. Na nasz widok reaguje normalnie. Na pewno nikt nie przy nie krzyczał i hałasował. Pozaklejałam lustra, szyby (na jej wysokości). Może zapomni co się wydarzyło.

sylwiajestem

 
Posty: 6
Od: Wto lis 16, 2010 18:28

Post » Sob lis 20, 2010 22:14 Re: Potrzebuję rady - to gorsze niż agresja!

Moim zdaniem powinnaś jej kupić koniecznie Feliwaya i włożyć do kontaktu w miejscu, gdzie kotka najczęściej przebywa. Kupić też Kalmaid i dawać jej codziennie do karmy.

Konieczny jest też w najbliższym czasie koci behawiorysta lub Wet, który zna się też na kociej psychice, tylko on będzie mógł pomóc. Na pewno będzie trzeba wykonać jakieś badania, bo być może zachowanie kotki związane jest również z jakąś (oby nie) chorobą.

Wiem, że to trudne, ale staraj się nadal okazywać jej miłość. Koty wyczuwają, gdy coś jest nie tak i gdy jest zestresowana i nagle zmieniają się reguły gry - zamykanie drzwi itd, to jej nie pomaga, wręcz przeciwnie. Wiem, że wasze bezpieczeństwo jest najważniejsze, ale usypianie kota nic nie da.

Przykład z innego forum - użytkowniczka miała kotkę, która była wysterylizowana, ale po 3 latach nagle stała się agresywna. Wet jej nie widział albo nie wiedział co zrobić, dziewczyna mieszkała z rodzicami, którzy zaczęli się bać kotki. O zgrozo! wyrzucili ją na działki 8O . Po roku kotka wróciła, zlitowali się nad nią i spowrotem przygarnęli. Poszli do weta, dostała środki na uspokojenie i od tej pory nie ma problemu. Dodam, że dziewczyna dokociła się i dzięki temu kotka również się wyciszyła.

Teraz jednak najważniejsze dla Ciebie to znaleźć dobrego specjalistę, który pomoże kotce, a póki co polecam te leki, o których pisałam (na allegro można znaleźć w przystępnej cenie).

Trzymam kciuki za zdrowie kotki. Bądź cierpliwa!

amark

 
Posty: 160
Od: Wto lut 02, 2010 23:03

Post » Pon lis 22, 2010 16:25 Re: Potrzebuję rady - to gorsze niż agresja!

Dziękuję za odzew! Wczoraj Kicie wyciągnęłam (nie na siłę tylko sposobem) z bezpiecznego azylu i była bardzo zadowolona. Ogon miała tak wysoko, że aż jej się wyginał do głowy xD.
Całkowicie przyznaje rację co do okazywania uczuć. Z 2 godziny ja dzisiaj trzymałam na kolanach, głaskałam, okazywałam miłość (prawdziwą) i jak zrobiła niespodziewany ruch, który mnie wystraszył to zabrałam szybko rękę i przez to na mnie syknęła zlękniona (ale nieszkodliwie, takich rzeczy to ja się nie boję ;p). Działa tu zasada - ja się spinam, ona też. Dzięki tej sterylizacji mam się czego uczepić i wmawiam sobie, że agresja się więcej nie powtórzy. Była mi ona potrzebna jako punkt zwrotny i nadzieja, że nie ma już się czego bać. Ważne, że na razie jest dobrze. Nie boi się, czuje się świetnie (skacze i mruczy).
Leki zostały zanotowane i na pewno o nich poczytam i kupię choć jeden.
Drzwi ma zamknięte tylko jedne na cały dom (do mojego pokoju) muszę się uczyć, a bycie czujnym mi nie pomaga. Ale na szczęście się nie dobija. Obecnie śpi na kocyku w salonie. CDN. Dziękuję Wam bardzo. Trzymajcie kciuki. Ja będę się starać.

sylwiajestem

 
Posty: 6
Od: Wto lis 16, 2010 18:28

Post » Pon lis 22, 2010 21:06 Re: Potrzebuję rady - to gorsze niż agresja!

Będzie dobrze :ok: . Kochasz kotkę, ona to wyczuwa i na pewno wkrótce wszystko wróci do normy.

amark

 
Posty: 160
Od: Wto lut 02, 2010 23:03




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 134 gości