Dokocenie,czyli wielkie dylematy i pytania

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 25, 2010 19:33 Dokocenie,czyli wielkie dylematy i pytania

witam wszystkich forumowiczów,weszłam na to forum,ponieważ mam straszny kłopot,tzn.nie wiem co mam zrobić.przygarnęłam z moim chłopakiem małego kotka,wygląda tak na ok.1-2 mies.ale w domu mam już dorosłą kotkę 1-roczną,którą też mamy od małego.kotek jest u nas od poniedziałku i Zuzia(kotka) go nie widziała.dopiero wczoraj pokazaliśmy jej kociaka.on siedział w transporterku a ona była na rękach u mamy mojego chłopaka.nie zachowywała się wtedy w stosunku do niego agresywnie,posyczała tylko i tyle.dzisiaj zdecydowaliśmy się na trochę dłuższą konfrontację,mały siedział zamknięty w transporterku,a Zuzi pozwoliliśmy wejść do pokoju.na początku była ciekawa,nastroszyła trochę ogon,posyczała i uderzyła w dzwiczki koszyka łapą.mały wystraszył się i schował we wnętrzu transporterka.i mam takie głupie pytanie :roll: .czy kotka może zagryźć kociaka?boję się strasznie,że mogłoby do czegoś takiego dojść :| .Zuzia ogólnie jest dość kochanym kotem,ale czasami ma niespodziewane ataki agresji wobec nas,tzn rzuca się na ręce,drapie i gryzie do krwi,więc nie wiem jak będą wyglądały jej spotkania z kociakiem.z góry dziękuję bardzo za wszystkie odpowiedzi i pozdrawiam.

be my destiny

 
Posty: 2
Od: Śro sie 25, 2010 18:54
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro sie 25, 2010 19:45 Re: Dokocenie,czyli wielkie dylematy i pytania

Do wszystkiego potrzeba trochę czasu. Najlepiej byłoby abyście postępowali tak jak dotychczas - stopniowo dopuszczać do kontaktu. Myśle że na początek mały w transporterku a Zuzia wpuszczana do pokoju to dobry poczętek koty oswoją się przedewszystkim ze swoim zapachem i małymi kroczkami będzie dobrze. A co do tych sporadycznych napadów złości to uważam że obecność drugiego kota może wyeliminować takie zachowania u Zuzi. :kotek:
Obrazek

ana_p

 
Posty: 224
Od: Pt lip 30, 2010 11:55
Lokalizacja: zach.pomorskie ... nad pięknym jeziorem ...

Post » Śro sie 25, 2010 20:14 Re: Dokocenie,czyli wielkie dylematy i pytania

ana18 bardzo Ci dziękuję za odpowiedź,założyłam ten temat również dlatego,że 2 tygodnie temu też przynieśliśmy małą kotkę do domu i zamknęliśmy ją w kuchni.Zuzia była ciekawa,stała i maiuczała za drzwiami,więc ją wpuściliśmy.Zuzia wychyliła głowę a mała podbiegła do niej i się o nią otarła.nasz kot dostał ataku szału,wrzeszczała i strasznie się nastroszyła,nigdy w życiu nie widziałam tak wściekłego 8O (a może przestraszonego,teraz wiem,że była to nasza wina)kota,warczała i syczała również na nas i niestety musieliśmy oddać małą,ale jest w dobrych rękach u kolegi mojego chłopaka i ma się bardzo dobrze :D

be my destiny

 
Posty: 2
Od: Śro sie 25, 2010 18:54
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sie 26, 2010 7:34 Re: Dokocenie,czyli wielkie dylematy i pytania

Na Zusi terytorium wszedł inny , obcy kot. Nic dziwnego , że tak reaguje . Prycha i warczy na małego a i na domowników przy okazji też. Jest to jej odpowiedź na nową sytuację. Potrzeba czasu ,żeby koty się dogadały . Musisz pokazać Zuzi, że to ona jest najważniejsza , głaszcz ją i przytulaj i powoli oswajaj z nowym towarzyszem. Będzie dobrze. Potrzeba czasu, czasem mniej , czasem więcej, cierpliwości i dużo miłości.
Obojętnego na niedolę zwierząt i ludzka niedola nie wzruszy

FeminaLaboriosa

 
Posty: 285
Od: Pt lip 23, 2010 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 27, 2010 20:10 Re: Dokocenie,czyli wielkie dylematy i pytania

Co tam u kociastych słychać :?:
Obrazek

ana_p

 
Posty: 224
Od: Pt lip 30, 2010 11:55
Lokalizacja: zach.pomorskie ... nad pięknym jeziorem ...




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wix101 i 210 gości