osierocone dymne kotki mają DOM STAŁY!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 20, 2010 21:42 osierocone dymne kotki mają DOM STAŁY!!!

Blisko moich rodziców samochód zabił kotkę która ma kociaki. Rano jak jechałam do pracy zobaczyłam kotkę, stanęłam i sprawdziłam czy żyje (niestety) ale chociaż ktoś ją ściągnął na pobocze. Miałam już odjechać gdy nagle coś mignęło w krzakach, bałam się że to jakiś kotek, jednak nic nie znalazłam (odetchnęłam z ulgą), jednak po powrocie z pracy coś nie dawało mi spokoju, wsiadłam na rower i pojechałam tam gdzie leżała zabita kocica ( kocica nadal była a przy niej mały kotek który miauczy i trąca ją łapką :cry: ), chciałam go złapać ale uciekł na opuszczone podwórko (zmieścił się przez dziurę od siatki), akurat wyszła Pani z sąsiedniego podwórka więc zapytałam czy to jej kot, powiedziała że nie, że to mama ,,tych kociaków,, (widziała dwa). Podobno wcześniej chodziła sama a od kilku dni wychodziła z kociakami. Kotek uciekł na podwórko obok (nikt tam nie mieszka, jest zarośnięte i straszne, pełno gratów, obórek, zakamarków), oczywiście pognałam do domu po torb podróżną i znów wróciłam żeby złapać koty. Weszłam na to podwórko i ich szukałam ale nie wyszły do mnie. Czekałam i nic, musiałam wracać do domu, koło 21 znów tam pojechałam i nie wyszły.

Co mam robić, jak je łapać, jak wabić??

Jutro rano też się tam wybieram ale mam niewiele czasu bo pracuję cały dzień.

Nie wiem ile mogą mieć te kociaki ale są malutkie......
Ostatnio edytowano Pon sie 09, 2010 14:50 przez Tusinka, łącznie edytowano 9 razy

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Wto lip 20, 2010 21:50 Re: matka zabita, osierocone kociaki, pomocy!

Ojej szkoda maleńkich. koniecznie trzeba je wyłapać, bo zginą.
Ja moją małą zołzę wywabiłam spod samochodów na parkingu za pomocą mojej starszej kotki.
Chowała sie pod samochodami, właziła do silników i felg, była maleńka i darła pysia jak cholera.
3 godziny próbowałam: na jedzonko, na kicianie, na kontenerek i nie dała się.
W końcu poszłam do domu, domową kocicę wpakowała w szelki i wyszłyśmy o północy "na spacerek" . Malutka jak poczuła innego kota - wylazła i wtyedy ją capnęłam.
Nie mam doświadczenia w łapaniu, poza tym jednym przypadkiem. Życzę powodzenia i żeby sie udało :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto lip 20, 2010 21:52 Re: matka zabita, osierocone kociaki, pomocy!

Może zmień tytuł, coś o tym, jak złapać osierocone małe kotki...
Może odezwie się ktoś, kto wie
Samej mi brak pomysłu... Może pomiauczeć? Cichutko? Wziąc kotkę, która pomiauczy?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto lip 20, 2010 21:55 Re: matka zabita, osierocone kociaki, pomocy!

kota nie mam więc to odpada, udawałam kota i też nic, tam jest taki problem że one są na zarośniętym pokrzywami, krzaczorami, gdzie jest pełno gratów podwórku.....

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Wto lip 20, 2010 21:56 Re: matka zabita, osierocone kociaki, pomocy!

Spróbuj zanieść im jedzenie,picie,one bez matki zgina z głodu!!!!
Napisz w tytule wątku skąd jesteś!-więcej osób zajrzy!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto lip 20, 2010 21:59 Re: matka zabita, osierocone kociaki, pomocy!(jak złapać??)

Woda do picia już jest, jedzenie miałam tylko suche, rozkruszyłam i zostawiłam im.

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Wto lip 20, 2010 22:01 Re: matka zabita, osierocone kociaki, pomocy!(jak złapać??)

Jeżeli je złapiesz, pamiętaj, że kotkom nie daje się krowiego mleka, tylko najwyżej mleko w proszku NAN 2, rozrobione gęściej. Może zrobić miseczkę i złapać je na to mleko? Może pożyczyć kotkę do miauczenia? W szeleczkach albo torbie?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto lip 20, 2010 22:07 Re: matka zabita, osierocone kociaki,(jak złapać??)Mszczonów

wiem że kotkom się nie daje mleka krowiego. Przydałby mi się ktoś do pomocy w łapaniu z doświadczeniem.....

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Wto lip 20, 2010 22:10 Re: matka zabita, osierocone kociaki,(jak złapać??)Mszczonów

Miauczące kotki to wypróbowany sposób :mrgreen: przynajmniej mój.
Ale jedno jest pewne, żeby je złapać trzeba poświęcić dużo czasu, którego pewnie ci brak. To nie będzie ani łatwe, ani szybko.
Może zanoś im jedzenie i picie, żeby się przyzwyczaiły przez jakiś czas, gdybyś nie mogła ich złapać. Niech cie poznają i wiedzą, że dajesz dobre, wtedy będzie łatwiej.
Takie małe urwisy to straszne spryciulce, nie tak prosto je schwytać. A one pewnie nie wiedzą co to człowiek

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto lip 20, 2010 22:19 Re: matka zabita, osierocone kociaki,(jak złapać??)Mszczonów

myślę że one dużo czasu nie mają, ta Pani mówiła mi że one wychodzą na ulicę.... :(

Teraz idę już spać bo z samego rana chcę tam podjechać i próbować je łapać.

Podam swój numer, może ktoś z okolic chciałby mi pomóc:
509 750 806
Natalia.

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Wto lip 20, 2010 22:22 Re: matka zabita, osierocone kociaki,(jak złapać??)Mszczonów

Powodzenia :ok: i żeby się udało

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto lip 20, 2010 22:33 Re: matka zabita, osierocone kociaki,(jak złapać??)Mszczonów

Dobrego sposobu nie ma ale spróbowałabym najpierw położyć mokre mocno pachnące jedzenie (tak miękkie jak się da) i wodę niedaleko siebie i czekać tak długo aż kociaki oswoją się z Twoim zapachem , najlepiej nie ruszać się z miejsca.
Druga opcja to położenie jedzenia w pudełku położonym bokiem które z boku lub u góry ma klapę, którą jesteś w stanie szybko zamknąć i kociaki nie uciekną.

Powodzenia i cierpliwości.
Na pewno gdy się nie uda za pierwszym razem to zostaw im miskę z jedzeniem/mlekiem i przynieś jedzenie rano na drugi dzień.

BTW. Jak te kociaki wyglądają? Tj. mniej więcej ile dni/tygodni mają? Biegają szybko czy jeszcze się zataczają?
Jeśli jeszcze się zataczają to zamiast mięska konieczne będzie mleko.

Aneta

@necik

 
Posty: 54
Od: Wto wrz 08, 2009 19:40

Post » Śro lip 21, 2010 6:45 Re: matka zabita, osierocone kociaki,(jak złapać??)Mszczonów

byłam rano i szukałam, niestety gdzieś się schowały....... tam jest tyle chaszczy i zakamarków że ja sama sobie nie dam rady ( i do tego ogrodzony teren gdzie tak naprawdę się wdzieram :oops: ) nawołuje, miauczę i nic. Zaraz jadę do pracy i wracam dopiero po 17, ja nie wiem czy te kociaki mają jakąś szansę na przetrwanie...

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Śro lip 21, 2010 6:49 Re: matka zabita, osierocone kociaki,(jak złapać??)Mszczonów

na moje oko mają około 3-4 tygodni.

Może jest ktoś kto chciałby przyjechać przed wieczorem (np ze swoją kocicą) i pomóc mi w łapaniu kociaków???

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

Post » Śro lip 21, 2010 6:52 Re: matka zabita, osierocone kociaki,(jak złapać??)Mszczonów

proszę podbijajcie wątęk, może jednak ktoś mi pomoże zanim i kociaki umrą.

Nie wiem czy w pracy uda mi się wejść na forum ( spróbuję )
mój numer podany jest w którymś poście powyżej.

Tusinka

 
Posty: 1420
Od: Pon cze 04, 2007 15:43
Lokalizacja: Mszczonów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 23 gości